Na tegorocznych targach E3 zadebiutował krótki zwiastun trzeciej odsłony God of War. Niestety gra pojawi się w sprzedaży dopiero w przyszłym roku. Do tego czasu możemy odświeżyć sobie pamięć grając w jedynkę i dwójkę na starym PS2 lub w wersję na PSP. Niektórzy już widzieli nowe przygody Kratosa w akcji. Jedną z takich osób jest David Jaffe. Twórca pierwszych dwóch części GoW przyznał się na swoim blogu, że widział już grę w akcji i jest pod ogromnym wrażeniem. Jaffe stwierdził między innymi:… prezentuje się jak ożywiony obraz – tak dobrze wygląda. Stwierdził również, że gracze jeszcze czegoś takiego nie widzieli. Pan David J. na potwierdzenie swoich słów w tym samym akapicie, jednym tchem użył z dziesięć razy określenia na „F” w połączeniu z jednym, skromnym „great”. No to FAKtycznie God of War 3 musiał zrobić na nim ogromne wrażenie.
My też nie możemy się doczekać nowych przygód Kratosa. Acha przy okazji Jaffe napomknął, że według niego najlepszą grą tego roku jest… Gears of War 2, ale na tle Gearsów God of War 3 prezentuje się wizualnie po prostu lepiej. Trochę dziwny punkt odniesienia. Nie mógł porównać „Boga Wojny” do na przykład Heavenly Sword?
Osobiście uważam że nie ma co porównywać go do Heavenly Sword tylko dlatego, że gry są do siebie ‚podobne’. Poza tym HS nie było wcale niczym rewelacyjnym (w każdym aspekcie), a i wyszło sporo czasu temu. A porównanie do kozaka jakim jest Gears of War (chodzi mi o grafę, nie mówiąc już o reszcie ‚kozakowości’ – ale potworek mi wyszedł 😉 obrazuje nam na jakim poziomie będzie trzeci Bóg Wojny. Czekam kurde, czekam. To jedna z moich ulubionych serii. Big Up!
HS było rewelacyjną grą. Dla mnie jedną z najlepszych slasherów-głownie za sprawą niesamowicie pociągniętych wstawek ukazujących fabułę.
To faktycznie, rewelacyjny slasher. Cut-scenki to niesamowicie istotny element kazdej tego typu gry ;)A Jaffe to w sumie jest spoko koleś. Podoba mi się jego luzackie podejście i to, że nie boi się mówić tego co myśli, nawet, jeżeli myśli obracają się głównie wokół słowa „fuck” i wszelkich jego wariacji 😉 Pamiętam, że kiedyś udzielał jakiegoś wywiadu i przyszedł. . . cóż, lekko wstawiony. To dopiero było komiczne 😉
To chyba była biba w Playboy’u o ile się nie mylę ;). God of War nie ma sobie równych w gatunku slaher. Jest bezkonkurencyjny, w każdym calu wykonany perfekcyjnie. Czekam z niecierpliwością na ten tytuł. Zagrałbym w nią nawet jeżeli miałaby grafikę na poziomie drugiej części. Kiedyś jak mówiłem, że HS jest bardzo dobrą grą to byłem przez niektórych Valhalowiczów byłem (że się tak wyrażę) najeżdżany. Ah!! Ludzie są bardzo zmienni! 😉
Proste!!!Całe szczęście że do premiery GoW 3 jest sporo czasu, to będę miał czas zebrać kasę, kupić i pograć w inne gry które też będą mocarne (PoP Prodigy, RE 5, Dead Space i innnnnnne. . . . . . )
Wcale się nie dziwie, przygody kratosa zawsze zachwycały grafiką, pamiętam jak raz kumplowi God of War II pokazałem to nie chciał mi wierzyć, że na ps2 taką grafikę można zobaczyć, zresztą taki GoW:CoO też z psp ostatnie soki wyciska. . .
„Aha”, a nie „acha”. Blad macie.
Nie mój drogi błędem to jest achanie przez „H” 😉achaćZnaczenie: wykrzykiwać „ach”, zachwycać się czymś w sposób nieco afektowany.
Nie, mój drogi ; ). Są dwa różne „ahy” i „achy”. Ty użyłeś tego „aha”, które się pisze przez „h”. ahaznaczenie: 1. wyraz oznaczający potwierdzenie lub zgodę na propozycję (np. Byłeś w domu? – Aha. ); 2. wyraz wyrażający zrozumienie (np. Aha, to tak to się robi); 3. wykrzyknik sygnalizujący przypomnienie sobie czegoś (Aha, jeszcze jedno!); 4. w ogrodach jest to ukryta granica, występująca w formie głębokiego rowu, uskoku tarasowego na stoku albo kanału http://www.sjp.pl/aha
Zakładając, że gra wyjdzie w 2009 roku, moim zdaniem PS3 dostanie grę dla której warto kupić konsolę dopiero po trzech latach obecności na rynku. . . Z drugiej strony to dobrze, bo będzie co kupować na przyszłoroczne święta ;).
GoW; chodzi o Dżirsy wojny? :>
David Jaffe to fanboj 😛
Ha! 😉 widocznie stary słownik Kopalińskiego już się zdezaktualizował :/ skoro w sjp jest tak, no to jest.
God of War jest dla cieniasów nie ma jak szachy