David Perry szef Shiny Entertainment, znany graczom ze stworzenia między innymi: MDK, Messiah, Enter the Matix i kilu innych niezapomnianych gier podczas odbierania Doktoratu honoris causa na uniwersytecie Queen’s w Belfaście powiedział, że przyszłość pecetowej branży gier leży w grach darmowych. Perry uhonorowany przez uczelnię za „osiągnięcia w branży elektronicznej rozrywki” stwierdził, że chciałby widzieć zachodnich twórców gier idących tą samą drogą co ich azjatyccy koledzy. Mówił o modelu dystrybucji gier na dalekim wschodzie. Perry skupił się na adorowaniu darmowych, masowo tworzonych gier MMO, które zarabiają na siebie sprzedając na przykład wirtualny sprzęt. David stwierdził:… postać może mieć na sobie prosty T-shirt, ale jeśli chcesz coś ładniejszego możesz to mieć za dolara, albo zakupić swojemu rycerzowi miecz.
Co wy na to? Electronic Arts jeszcze w tym roku wyda darmowego Battlefield Heroes. Grę dzięki której producent zarobi na tak zwanych mikro transakcjach i reklamach. Podoba wam się taka przyszłość gier na PC?
Ciekawy pogląd na sprawę piractwa ma także Clint Hocking z Ubisoftu – więcej możecie dowiedzieć się z wywiadu przeprowadzonego przez naszego redaktora.
Masówki nibyRPGówki jak z Korei i Chin? Farmerzy? Za taką przyszłość to ja podziękuję. To może bezpłatne FPSy bezpłatne dla tych którzy sobie mogą pobiegać po planszy a dla strzelających dolarowa aktywacja?
Jak taka jest przyszłośc gier na PC, to ja podziękuję i zostanę przy konsoli. P. S. : Battlefield Heroes będzie niezłą konkurencją dla Team Fortress 😉
Nie ten rynek, nie ci ludzie, nie ten target. Proba rozpowszechnienia gier tego typu na naszym rynku, to tak jakby sciagnac z Japonii do nas ich Matsuri. Ten gatunek gier, gdzie biega sie z mieczykiem za smokami, wpisal sie w ich tradycje niemal jak sumo czy paleczki do ryzu, albo pozostajac w temacie gier, pokemony. Rynek europejski czy amerykanski to calkowicie inna grupa docelowa. My lubimy pobiegac z karabinem za faszysta, albo wcielic sie w mistrza kierownicy i pocisnac przez miasto 350km/h. Tak wiec nie ma co patrzec na skosnookich braci, tu trzeba czegos innego, zeby zawojowac na rynku.
i co nam po takich darmowych grach? Przeważnie są to jakieś niskobudżetowe tytuły, które jednak sprawiają wiele przyjemności, ale nic im do wielkich hitów. Uwielbiam gry „ciężkie”, tam gdzie widać pot i trud wyłozony przez twórców. Gry co mają wszystko i grywalność i grafikę. Darmowe gry są robione w wolnych chwilach przez grupkę wyznaczonych ludzi i przede wszystkim są to wesołe produkcję, które tylko wypełniają luki w czasie między partyjkami w bardziej poważne tytuły.
A propo Battlefield Heroes. Świetna gierka się zapowiada i bardzo podobna do Team Fortress 2. Zakochałem się w takich śmiesznych cartoon’owych gier jak tylko dorwałem sie do TS2. Zupełnie inna rozrywka i do tego przezabawna. Już nie mogę się doczekać.
Kiedyś na pirata miała być sposobem opcja gry epizodyczne. Teraz darmówki bo miliony chińcików grają? Rzeczywiście za osiągnięcia w branży należał się ten doktorat honoris causa