Obudził nas delikatny szum. Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że tworzy go padający deszcz. Niestety brzydka pogoda towarzyszyła nam w zasadzie do samego końca drugiego dnia imprezy. Z jej powodu do domów wróciła spora grupa osób. Przerzedzenie szeregów było widoczne szczególnie kiedy wszyscy przenieśliśmy się do budynku OSP w Sromowcach Wyżnych, by wysłuchać nowin, które opisałem we wczorajszym newsie. Samo miejsce, które wybrano stało się obiektem mało wyszukanych żartów. Ich treści nie będę przybliżał. Bez problemu można się domyślić co wychodzi z połączenia Xboxa 360 i straży pożarnej.
Trochę zaburzę chronologię wydarzeń i na kilka chwil wrócę jeszcze do „konferencji” rodzimego oddziału Microsoftu. Najważniejsze informacje poznaliście już wczoraj. Warto jeszcze wspomnieć o kilku innych ciekawostkach. Przedstawiciele polskiego oddziału giganta z Redmond zdradzili, że wszystkie wydane w tym roku gry Microsoft Games Studio (poza Too Human) będą spolonizowane – zagramy w nie w wersji kinowej. Zapowiedziano również trzy interesujące inicjatywy.
Pierwsza z nich ma na celu rozwinięcie polskiej sceny turniejowej Gears of War. Po premierze drugiej odsłony serii Microsoft Polska zamierza współuczestniczyć w organizowaniu imprez, na których flagowym tytułem będą „Gearsy”. Wielbiciele elektronicznej rozrywki mogą zresztą przedstawiać swoje pomysły na imprezy czy działania zmierzające do rozwoju sceny GoW w Polsce. Swoje idee możemy podsyłać firmie do 30 listopada tego roku.
Drugi pomysł Microsoftu nazwano „Dziś pytanie. Dziś odpowiedź”. Jak sama nazwa wskazuje firma stwarza nam możliwość przeprowadzenia rozmowy, zadania pytań jej przedstawicielom. W każdy pierwszy piątek miesiąca o godzinie 16 na polskich stronach xbox.com czekać na nas będą pracownicy rodzimego oddziału Microsoftu. Ci od razu zaznaczyli, że mniej więcej co trzecie pytanie doczeka się odpowiedzi „brak komentarza”.
Trzeci pomysł firmy to całkiem przyjemna niespodzianka dla fanów elektronicznej rozrywki. Co miesiąc na oficjalnym forum konsoli będziemy mogli wziąć udział w konkursie (konkursach?), w których główną nagrodą będzie „Dzień w Microsofcie”. Wielki zwycięzca pojedzie do Warszawy, gdzie zwiedzi biurowiec giganta z Redmond i spotka się z ekipą Xboxa 360. Wizyta oczywiście zakończy się paroma godzinami spędzonymi przez szczęśliwca w game room’ie firmy, w którym zagra w przedpremierowe wydania nadchodzących produkcji. Pod koniec dnia zwycięzca konkursu wyjedzie do domu z atrakcyjnymi upominkami.
Prezentację Microsoftu zakończyło wystąpienie przedstawicieli studia People Can Fly, którzy opowiedzieli o pracy game developerów. Szczerze mówiąc spodziewałem się bardzo nudnej prezentacji, a okazało się, że prawie wszyscy zgromadzeni na sali (w tym i ja) z zaciekawieniem słuchali tego, co opowiadali twórcy z PCF. Po temacie musieli się oczywiście prześlizgnąć, nie wchodząc w konkrety, ale mimo to wystąpienie było „lekkie” i bardzo ciekawe. Zresztą dla żądnych wiedzy przygotowano jego rozszerzoną wersję, której można było wysłuchać po opuszczeniu sali przez najbardziej głodnych fanów Xboxa, którzy wrócili do „konsolowego miasteczka”. Warto również wspomnieć o niespodziankach jakie PCF szykuje dla miłośników gier. Prawdopodobnie na targach w Lipsku ogłoszone zostaną świeże nowiny związane z pracą studia.
A co działo się w trakcie samej imprezy? Odbyły się dwa turnieje. W pierwszym grano w Pro Evolution Soccer, a w drugim w Halo 3. Zdziwiło mnie, że w turnieju PES brali udział przedstawiciele popularnego teamu e-sportowego PGS. Zdawać by się mogło, że w takich turniejach powinni brać udział „zwykli śmiertelnicy”, a panowie z PGSu nie tylko zagrali, ale też zgarnęli większość nagród. Wstyd, oj wstyd – można przecież swoje umiejętności zaprezentować na większych turniejach e-sportowych i tam zgarniać nagrody. W przypadku drugiej gry nie obyło się bez problemów technicznych i narzekań przedstawicieli sceny Halo, ale koniec końców udało się je rozegrać i zakończyć (finał rozegrano w niedzielę rano).
Bawiliśmy się także w „Milionerdów”. Był to konkurs, w którym należało się popisać wiedzą na temat firmy Microsoft, Xboxa 360 i gier na tę konsolę. Niestety uczestniczy zabawy niespecjalnie się popisali, ale i tak jeden z nich otrzymał upominki, które pozwolą mu miło wspominać Fun Day.
Przez cały dzień mogliśmy również grać w wiele wydanych na 360tce tytułów. Tu trzeba pochwalić organizatorów za zmianę gier, prezentowanych na konsolach. Każdego dnia czekał na nas inny zestaw prezentowanych pozycji. Wśród nich znalazły się między innymi Project Gotham Racing 4, Rainbow Six Vegas 2, Gears of War, Assassin’s Creed, Forza Motorsport 2, Ace Combat 6, Grand Theft Auto 4 i Rock Band. Ten ostatni zainteresował bardzo wielu graczy. Można tylko żałować, że jego dystrybutor nie zdecydował się wydać tej produkcji w Polsce zapewne ze względu na bardzo wysoką cenę całego zestawu.
Oczywiście pokazano nam również Too Human i Soul Calibur IV. Pierwsza pozycja jakoś specjalnie nie zainteresował uczestników Xbox Fun Day. Trzeba jednak przyznać, że tytuł ten średnio nadaje się na pokazy na tego typu imprezach. Prezentacja ograniczająca się do pokazania gameplay’u dzieła Silicon Knights nie pozwala zapoznać się z jego największymi atutami, które opisywałem w relacji z testów Too Human w siedzibie Microsoftu (tekst znajdziecie tutaj). Co innego Soul Calibur IV. Wielbiciele bijatyk już powinni szykować pieniądze na tę pozycję. Gra się w nią wybornie. Wybrać możemy wielu zawodników, a tempo, płynność i radość płynącą z rozgrywki można opisać dwoma słowami – „palce lizać”. Większość przedstawicieli mediów zwracała również uwagę na śliczne areny z pięknym tłem. Same miejsca starć zmniejszają się i zwiększają się w trakcie walki i jeśli już teraz miałbym się pokusić o podsumowanie tej pozycji to powiedziałbym, że warto w nią zainwestować. Nawet Yoda wyszedł autorom gry całkiem nieźle (ze względu na jego wzrost nie da się go złapać – nie mogą tego przynajmniej zrobić zawodnicy, których widziałem w akcji).
I to już w zasadzie wszystko co mogę wam napisać o Xbox Fun Day. W niedzielę odbyły się jeszcze konkursy biegu z konsolą i rzutu padem, a przez cały dzień mogliśmy się bawić kilkunastoma grami. Generalnie imprezę oceniam pozytywnie. Może dla przedstawicieli mediów nie jest to najważniejsze wydarzenie roku, ale świetna, piknikowa atmosfera, całkiem duża liczba gości i atrakcji przygotowanych przez Microsoft Polska z całą pewnością przyczyniła się do tego, że wielu „zlotowiczów” będzie miło wspominało te kilka dni w Niedzicy. Ja mam nadzieję, że polski oddział giganta z Redmond w przyszłym roku również zorganizuje tego typu wydarzenie. Warto się na nim pojawić chociażby po to, by przez kilka dni świetnie się bawić i wrócić do domu z listą nowych znajomych i graczy dorzuconych do listy przyjaciół na Xbox Live.
Ciekawe czy jakieś rodziki były na imprezce 😉 ? Podobno xik trzymany pod kloszem jest na to bardzo podatny . . .
Nie widziałem i nie słyszałem o żadnych. Przypuszczam więc, że nie było, ale kto wie. Bieg z 360tkami w plecaku rozgrywany był rzecz jasna z popsutymi konsolami.
Dwa zwisu (bez rod-a) podczas półfinału H3 w niedzielę. . . Po drugim konsole wymieniono. . . 😉 Mecz oczywiście rozegrano jeszcze raz.
No to ładnie jak na xy trzymane w tych szklanych trumienkach 🙂 Widać 65nm robi swoje 🙂