Ostatnią ze znanych klas jest Monk. Bogobojni, prowadzeni przez wiarę wojownicy, którzy za główny cel stawiają sobie zwalczanie wszelkiego plugastwa. Wielu porównuje styl Mnichów do Barbarzyńców, jednak w przeciwieństwie do „wielkoludów” preferują oni walkę z wykorzystaniem jedynie siły swych rąk (ewentualnie noszonej zazwyczaj laski), a ponad brutalne ataki stawiają szybkość. Bardzo prawdopodobne jest to, że ich skille będziemy łączyć w combosy, a tylko najbardziej złożone kombinacje pozwolą na efektowne ataki. Autorzy D3 zdradzili, że w przypadku tej postaci dość mocno inspirowali się „papierowymi” erpegami, jak również klasycznymi bijatykami. Podobnie jak Wizard, klasa Monka czerpie garściami z kultury Dalekiego Wschodu. Z racji, że ujawniono ich podczas ostatniego BlizzConu, wiemy o nich najmniej. Jak dało się zaobserwować na gameplayach i przeprowadzonych prezentacjach, Mnisi będą w stanie nie tylko błyskawicznie atakować, ale i bardzo skutecznie bronić się przed wszelkiego typu atakami (zarówno bezpośrednimi, jak i magicznymi).
Spis treści
Nowa era
Monk
Nie da się ukryć, że przez ostatnie kilka lat grafika poprzednich gier stała się co najmniej archaiczna. O ile StarCraft II jest w zasadzie usprawnioną wersją „jedynki”, autorzy Diablo III pokusili się o kilka bardziej radykalnych zmian. Przede wszystkim środowisko zostanie wykonane w pełnym trójwymiarze, jednak pozostawiony zostanie charakterystyczny dla serii rzut izometryczny. Już w chwilę po premierze pierwszych screenów i filmów wiele z portali zorganizowało internetową petycję, w ramach której wypunktowano kilka nietrafnych rozwiązań. Wymieniono m.in. korzystanie ze stylistyki zbyt podobnej do tej z World of Warcraft czy też zbyt jasną kolorystykę większości z pokazanych lokacji. Twórcy ucięli jednak dyskusje, dowodząc pewności swojego wyboru i zaznaczając, że decyzję podjęto po przeanalizowaniu kilku opcji.
Interfejs użytkownika w bardzo dużym stopniu będzie tym samym, co znamy z poprzedniej gry. Nie zabraknie więc charakterystycznych kul pokazujących stan zdrowia postaci i zasoby Many (czy też wspomnianych Furii i Wytrzymałości), paska z wykorzystywanymi umiejętnościami czy innych udogodnień. Nieco zmodyfikowany zostanie system stanu naszej postaci – cenne punkty na health barze będą odnawiane nie tylko dzięki miksturom (które staną się rzadkością), ale też po „wchłonięciu” kul energii, które pozostaną po zabitych wrogach. Dzięki temu gra będzie szybsza, mniej uciążliwa, a nasz ekwipunek czystszy. Wymusi to na graczach także nowe taktyki – od tej pory będą musieli nieco inaczej używać skilli, by w każdej chwili móc wycofać się lub też szybko zadać ostateczne uderzenie.
Woju, do boju!
Mocnych zmian doczekają się wszelkie potyczki, które stoczymy w czasie zabawy. Standardowo możemy oczekiwać kilkunastu nowych typów przeciwników, jednak najwięcej frajdy mają dać znacznie ambitniejsze pojedynki z bossami. Choć wiele z lokacji w grze będzie z góry zaprojektowana, lochy wciąż pozostaną losowe i za każdym odwiedzeniem mają sprawiać niespodziankę grającym. Część ze starć z większymi oponentami będzie miała charakter losowy, jednak autorzy planują też nieco walk „oskryptowanych”, które wystąpią za każdym razem, jednak które to będzie można przejść czasami na kilka sposobów (i wykończyć bossa w np. różnych etapach jego ataków). Przykładem jest tu starcie z jednego z pierwszych gameplayów, w czasie którego grupka graczy walczy z olbrzymim potworem, zdolnym nawet do zjedzenia któregoś z bohaterów. Zależnie od tego ile osób pojawi się na polu bitwy, jak mocno zostanie zaatakowany wróg oraz przy wpływie innych czynników, sytuacja może rozwinąć się na kilka różnych sposobów.
Wizard
Dużą rolę w grze będzie miała interakcja z otoczeniem. Będzie to widoczne m.in. w trybie kooperacji, gdzie wszystkie z walk zostaną odpowiednio dostosowane do wielkości drużyny, ale i w czasie samotnego przechodzenia poszczególnych misji w Sanktuarium, gdzie posiłkować się będziemy NPC-ami. Choć Diablo III to stara dobra sieczka, jaką znamy od lat, nieco więcej uwagi zostanie poświęcone prowadzeniu fabuły. Dużą rolę odegrają postacie niezależne, które nie tylko zlecą dodatkowe zadania, ale i same staną się częścią opowiadanej historii. Pojawią się czołowe postaci z poprzednich gier, w tym wspomniani Deckard Cain i Tyrael, jednak szczególnie rola tego drugiego nie jest do końca określona. Twórcy obiecują też zmiany w systemie transakcji, w tym usprawnioną wymianę przedmiotów pomiędzy członkami drużyny.
Czas czekać
Choć mamy już pewien obraz tego, jak będzie wyglądać trzecie Diablo, wiele pozostaje niewiadomą. Do sieci przedostają się kolejne fragmenty układanki, ujawniane nie tylko przez ekipę Blizzarda, ale i przez osoby, które mają okazje grać w nową odsłonę. Szykuje się nam ogromna gra, co do której jakości nie powinniśmy mieć wątpliwości. Przy wsparciu odświeżonego Battle.netu, o którym pisałem w zapowiedzi StarCraft II, otrzymamy prawdopodobnie tytuł, który starczy na kolejne osiem lat. Diablo III nie zostanie wydane wcześniej niż w 2011 roku. Do tego czasu poznamy zapewne ostatnią z klas i dowiemy się znacznie więcej na temat samej rozgrywki. Z pewnością jeszcze niejednokrotnie przyjdzie nam pisać o tytułach Zamieci, tak więc gorąco zachęcamy do prześledzenia już opublikowanych i nadchodzących materiałów na Valhalli.
WOW właśnie sobie uświadomiłem, że Blizzard wyda kolejną część Diablo po 11 latach! To tyle samo lat ile jest w przypadku Fallouta 1 i Fallouta 3.
cholera. . . . ale ten czas leci 😉 a wydaje się, że było to tak niedawno ;P
Gdyby nie fakt, że D2 było wydane w 2000 roku. . . .
Trzeba sie czyms zajac przez kolejne 2 lata 8[
„Diablo III nie zostanie wydane wcześniej niż w 2011 roku. ” – to ja chrzanie taki interes. I tak juz coraz mniej gram.
To już szybciej się u nas autostrady buduje i stadiony narodowe :). W 2011 to już będę miał roczne dziecko i przestarzały komputer. Niech się walą i spadają na bambuko :(. A panowie od Dune Nuke Forever niech sobie wsadzą swój nie istniejący produkt Pani Jadzi i zapytają Goździkowej dlaczego ;P.
a gdzie kurna jakieś coś na modłę zabójczyni?