Co jakiś czas dochodzą nas informacje na temat rekordów sprzedaży gier czy też rosnącej bazy użytkowników produkcji typu MMORPG. Liczby te idą w miliony, jednak nawet przedstawiciele firm, które wydają takie hity, mogą pozazdrościć puli użytkowników ekipom, które zdecydowały się działać za pośrednictwem Facebooka.
FB rozrasta się intensywnie nie tylko jako portal społecznościowy, ale też jako znakomita platforma dla różnorodnych aplikacji. Powstają wielostronicowe rankingi, pokazujące popularność poszczególnych produkcji dedykowanych „Fejsowi”. W czołowej dziesiątce znajduje się też kilka gier, a czterem z nich postanowiliśmy przyjrzeć się właśnie dziś.
FarmVille
Bez wątpienia jest to najpopularniejsza aplikacja w tym portalu społecznościowym, wyprzedzająca swą popularnością nawet Facebooka w wersji dla iPhone’a. FV pozwala graczom na tworzenie własnej, dobrze prosperującej farmy. Początki, jak to zwykle bywa, nie są najłatwiejsze – zabawę zaczynamy od stosunkowo małych połaci terenu.
Głównym źródłem zysków, przynajmniej na początku rozgrywki, są uprawy, a więc rośliny, które sadzimy na uprzednio zaoranych terenach. By to zrobić, musimy posiadać odpowiednie nasiona – każdy typ powiązany jest z określonym okresem zbiorów, a w większości przypadków panuje zasada „im więcej poświęconego czasu, tym więcej funduszy”. Zawsze, kiedy tylko to możliwe, warto inwestować w nowe sadzonki – przyśpieszy to ogólną ekonomię i ułatwi odblokowywanie kolejnych elementów.
Podobnym typem „źródła dochodu”, choć sadzonym/umieszczanym z perspektywą długoterminowych zysków, są wszelkiego typu drzewa oraz zwierzęta. Ich zaletą jest fakt, że nawet w momencie, gdy zapomnimy o naszej farmie i nie wejdziemy na nią przez pół roku, poszczególne okazy stać będą tam gdzie je zostawiliśmy, gotowe do zebrania owoców i innych typów produktów.
Siłą napędową całego FarmVille jest wirtualny rynek, na którym kupujemy nasiona, sadzonki i zwierzęta. Jednak ten „e-sklep” pozwala także zdobywać budynki (w tym bardzo użyteczny chlew i kurnik), dekoracje podnoszące walory estetyczne naszego gospodarstwa oraz pojazdy, które w ograniczony sposób przyśpieszają zbiory. Choć na zakupy możemy wydać zarobione na farmie pieniądze, twórcy na każdym kroku zachęcają nas do wydania całkiem realnej gotówki.
Gra znalazła się swego czasu pod – słusznym dodajmy – obstrzałem ze strony mediów. Jeżeli wasze dzieci grają w FV, a z konta ubyło Wam nagle 5000 zł, istnieje duża szansa, iż przepuszczone zostały na wirtualne świnie. Takie przypadki to jednak nic w porównaniu ze spamem, który jakiś czas temu był rezultatem niektórych działań w ramach FarmVille. Zynga, autorzy gry, oferowali np. możliwość zdobycia dodatkowych środków za subskrypcję Netflix.
Jeżeli jednak pominiemy kontrowersyjny temat przepuszczania prawdziwej gotówki na wirtualne przedmioty, FV w interesujący sposób zachęca użytkowników Facebooka do kooperacji. Do tej pory mogli oni dawać sobie różnego rodzaju prezenty, a także mieli możliwość niesienia wzajemnej pomocy w ramach prac na cudzych farmach. Od kwietnia bieżącego roku możliwe jest wykonywanie tzw. co-op tasks, czyli zadań, których nie jesteśmy w stanie zrealizować sami. Chcemy czy nie, wspólna budowa chlewa kusi każdego dnia kolejne tysiące graczy…
Miesięczna liczba użytkowników: 81 milionów
Texas HoldEm Poker
Texas Hold’em, u nas znany jako teksański klincz, jest najprawdopodobniej najpopularniejszą formą pokera na świecie. Nie dziwi więc olbrzymie i stale rosnące zainteresowanie produktem firmy Zynga. W rozgrywkach bierze udział od dwóch do dziesięciu graczy, a do zabawy wykorzystywana jest pełna talia 52 kart.
Każdy szczęściu dopomoże…
Tak naprawdę rolę jednego z zawodników zawsze pełnią serwery Zynga, działające w roli dealera. Rozgrywki podzielone są na normalne i szybkie, ze stołami dostosowanymi do różnych wielkości stawek. Autorzy przewidzieli też rozgrywki turniejowe oraz stoły dla VIP-ów. Warto jednak pamiętać, że dla urozmaicenia gameplayu czeka na nas nie tylko sama gra w pokera, ale i kilka wyzwań.
Niektóre z nich muszą być realizowane grupowo i wymagają np., by nasi znajomi wygrali określoną liczbę rozdań lub znaleźli się na określonych miejscach w tygodniowej liście najlepszych pokerzystów. Dla samotników przygotowano zestaw osiągnięć, a dla osób ze zbyt dużym portfelem możliwość dokupienia wirtualnej waluty.
Niestety Texas HoldEm Poker, podobnie jak jego całkiem realny odpowiednik, ma wartości uzależniające…
Miesięczna liczba użytkowników: 29 milionów
Café World
Coś dla wszystkich, którzy pamiętają kultowe w niektórych kręgach Pizza Syndicate. Można nie mieć zapału do hodowania gęsi czy zachowywania pokerowej twarzy, jednak prawie każdemu marzy się w pewnym momencie prowadzenie własnego biznesu. A jeśli mamy zacięcie do poznawania kulinariów, CW staje się świetnym pożeraczem wolnego czasu. Pozostaje pytanie: dlaczego?
Ten artykuł przekonał mnie ostatecznie że trzeba się pożegnać z tym Drakarem i poszukać sobie czegoś innego w sieci. To ciekawe, bo moim zdaniem jakość V zaczęła powoli opadać wraz z pojawieniem się w portalu twórcy tego artka. No to do siego!
może nadejdzie kiedyś taki dzień, w którym w końcu redakcja tego „growego serwisu” zainteresuje się także w końcu innym platformami jak chociażby iPhone/iPod Touch. Wiecie że na tych urządzeniach też się gra, prawda? Kilka tysięcy gier nie robi chyba jeszcze takiego wrażenia. (no i fakt że w Polsce nie ma App Store nie jest dla mnie żadnym wytłumaczeniem). Tymczasem fejsbukowy artykuł o grach jest żenującym zapychaczem waszego i tak pustego tutaj miejsca.
Masz całkowitą rację, ale dlaczego ograniczać się tylko do „ajfona”? Przecież są jeszcze gry na Nokię, Windows Mobile czy inne platformy komórkowe. A dlaczego pisać tylko o zabawie na sprzętach elektronicznych? Od razu piszmy o grach planszowych, karcianych, fabularnych, a najlepiej to o wszystkim, co choć w najmniejszej części wiąże się z grami. Wszystko po to, by moment po pojawieniu się tekstu napisał jeden z drugim, że V jest do d. . pupy i więcej nie będzie tu wchodzić, nie będzie czytać, bo jak można pisać o takich pierdołach. Mam taką propozycję: chcesz to napisz taki artykuł o grach na „ajfona” i podeślij go. Wydaje mi się, że ani Krzysiek, ani Paweł nie będą widzieli przeciwwskazań, by go opublikować.
ciekawe, że jakoś nikt nigdy tu nie wychodzi z propozycjami pisania artykułów dla czytelników V. Pierwsze słyszę. Więc takie gadanie „podeślij artykuł a nikt nie będzie go kwestionował” jest co najmniej śmieszne. To kto tu odpowiada za treśc??I to właśnie pokazuje mechanizm funkcjonowania tej witryny. Skansen tu się zrobił a nie portal gier z prawdziwego zdarzenia. Blog pisany na kolanie i tyle.
Ciekawe – podobno czytelnicy narzekali, że blogi zostały porzucone przez redakcję Valhalli ;)A tak serio: redakcja pisze teksty – jeżeli Ci się nie podobają (w sensie poruszanej tematyki) to napisz własny, który (Twoim zdaniem) podniesie poziom serwisu, może nie do muzeum, ale skansenu +. Przecież nie boli napisać PW do Krzyśka czy Pawła z zapytaniem o publikację tekstu. Jeżeli czekasz aż ktoś Cię o to poprosi, to. . . powodzenia – czekaj dalej. Łatwo jest krytykować i wylewać żale poprzez komentarze. Spróbuj przejść na drugą stronę i poczytać tego typu opinie, szczególnie pod tekstem, nad którym się napracowałeś (nie wspominając o tym, że w Twoim mniemaniu jest to CIEKAWY temat). . .
Dziś niezadowolony odstawiłem do serwisu mojego Maybacha. Kiedy szofer otworzył mi drzwi i podszedłem do mojego consierge zajmującym się moim wozem rzekłem: nie podobają mi się klamki z macicy perłowej. Consierge zamilkł na moment a potem znienacka przyłożył mi z dyńki, kopnął z laczka i powiedział: To sobie zrób własnego Maybacha głupi chu. . . Wezwałem taksówkę i odjechałem z płaczem. Już nie wróce do salonu Maybacha!
Tak, Kaczuch, wiem, że Ci się tu nie podoba. Niestety, Twoje trollowe narzekania przestały być zabawne. . . hmm, dawno.
Tak, Kaczuch, wiem, że Ci się tu nie podoba. Niestety, Twoje trollowe narzekania przestały być zabawne. . . hmm, dawno.
Podejrzewam że i tak, jak wszędzie zresztą, chodzi tu o kasę no bo o co innego? Sowicie opłacani na pewno nie jesteście skoro produkujecie newsy na kolanie lub kopiujecie z innych witryn (partnerstwo czy jak to nazwac, z serwisem grrr.pl naprawdę nie poprawia wam wizerunku). Na witrynę też pewnie brakuje kapusty bo jej rozwój zatrzymał się lata świetlne temu (nie wystarczy cos wskrzesic na nowo i później olac). Tak to widzę że kasa to poważny tutaj problem. Ale krew mnie zalewa jak zjeżdża mi na pół ekranu jeden z waszych banerów. Może to już jest tylko advertisement site only? Kasy widac z tego nie ma ale wrzód na dupie jak najbardziej. Jednak czas postawic sprawę jasno: albo się robi porządny content albo się nie robi w ogóle.
I tu się z Tobą zgodzę – nawet podwójnie. Żaden grafik/programista nie będzie pracował nad stroną za tak zwane „bóg zapłać”. Pieniądze są potrzebne, a najprościej zdobyć je poprzez reklamy na stronie. Owszem banery na całą stronę nie były dobrym rozwiązaniem, ale z drugiej strony poprzednie najwyraźniej nie dawały odpowiedniego zysku, więc wprowadzono (i chyba już je zdjęto) bardziej hmmm kontrowersyjne, by chociaż przy zamykaniu okna przez przypadek kliknąć w nią ;)Co do zawartości serwisu – każdy ma inne wymagania, o czym świadczy Twój post (#2). Jeden chce czytać o tym, a drugi o tamtym – staramy się połączyć to w jakąś całość i wychodzić na przeciw Waszym oczekiwaniom. Ale zgodzisz się z tym, że jak widzisz komentarz w stylu „po co piszecie o tym?” to człowieka może szlag trafić (szerzej o tym pisał Paweł w komentarzu #24 pod newsem: http://www.valhalla.pl/news21740-Weekendowe-granie-132.html). Co do grrr.pl – nie wiem czy zauważyłeś, ale już go nie ma na stronie głównej 😉