Na temat Wiedźmina napisano już wiele. W chwili obecnej o dziecku CD Projekt RED słyszał już praktycznie każdy szanujący się fan elektronicznej rozrywki. Gra stała się fenomenem na naszym rynku. Już teraz mówi się głośno o sukcesie Wiedźmina, którego światową premierę zaplanowano na wrzesień. W międzyczasie postanowiliśmy porozmawiać z Tomaszem Gopem i Łukaszem Machem o adaptacji dzieła Andrzeja Sapkowskiego. W tekście znajdziecie wiele smakowitych szczegółów, które sprawią, iż wrzesień zaznaczycie w kalendarzach wykrzyknikiem.
O Wiedźminie napisano już wiele ciepłych słów. Do premiery gry pozostało jeszcze sporo czasu. Zespół CD Projekt RED poświęci go na dopracowywanie najdrobniejszych szczegółów gry. W międzyczasie postanowiliśmy umilić wam okres oczekiwania na ten tytuł przepytując Tomasza Gopa i Łukasza Macha, pracujących przy tym projekcie.
Valhalla.pl: Powiedzcie nam, od czego zaczęła się wasza przygoda z Wiedźminem?
Tomek Gop: Mój przypadek jest akurat dość prozaiczny. Znalazłem ogłoszenie w gazecie i poszedłem na rozmowę o pracę. Udało się. A ludzie mówią że znalezienie pracy z gazety to mit.
Łukasz Mach: Ja z kolei zostałem trochę dobrany z klucza branżowego. Zanim dostałem się do CD Projekt produkowałem się z różnym skutkiem w kilku gazetach o grach przede wszystkim w konsolowym Psx Extreme i multiplatformowym Game Ranking. Ale, podobnie jak Tomek, sam zgłosiłem się do CDP. Dopiero później dowiedziałem się, że część ludzi w firmie kojarzyła mnie z tych pism i podobało im się to, co robię.
Valhalla.pl: Na czym polega wasza praca?
TG: Producent Pomocniczy to stanowisko głównie polegające na koordynacji. Najważniejsze to orientować się co kto w obecnej chwili robi i czy są obsuwy, ewentualnie czy coś kończone jest przed czasem (wbrew pozorom zdarzyło się to kilka razy!). Do tego oczywiście powinienem wiedzieć kto na tę robotę czeka, co potem ma z nią zrobić itp. itd. A na dokładkę spinam to w harmonogramy, zależności i takie tam.
Nasz rodzimy bohater
ŁM: Odpowiadam w zasadzie za PR Wiedźmina na świecie, planowanie akcji promocyjnych, dystrybucję materiałów promocyjnych z gry i organizację imprez związanych z grą. A przy tym zajmuję się również kontaktem ze społecznością graczy.
Valhalla.pl: Co sprawiło wam najwięcej problemów podczas tworzenia gry?
TG: Trudne pytanie. Mogę mówić za siebie, gdyż to pierwsza gra komputerowa którą produkuję. Najdłużej zajęło mi chyba znalezienie wspólnego języka z każdym członkiem zespołu. Bez tego moja praca byłaby bezużyteczna.
ŁM: Ja nie zajmuję się produkcją gry bezpośrednio, ale to nie oznacza że nie mam kłopotów:). Z mojego punktu widzenia największym wyzwaniem jest stworzenie spójnej strategii promowania Wiedźmina na całym świecie. Jak wiadomo CD Projekt jest wydawcą Wiedźmina tylko na terenie Polski, Czech, Słowacji i Węgier. W USA, większości krajów Unii Europejskiej i w Azji grę wydaje gigant światowej branży gier firma Atari. Z kolei na rynki rosyjsko-języczne grą zajmuje się firma Noviy Disk. Mamy więc tak naprawdę kilka firm, które często mają inne pomysły na promocję Wiedźmina. Ja jestem spoiwem łączącym te wszystkie firmy, czasem trzeba się nieźle nagłowić by pogodzić ich interesy i jednocześnie zachować spójny wizerunek gry!
(…) historia opowiedziana w grze jest naprawdę spójna i przemyślana.
Valhalla.pl: Długo zastanawialiście się nad wyborem odpowiedniej fabuły?
TG: Z perspektywy czasu mogę powiedzieć że dość długo. Co prawda wiele założeń znanych było już od początku, ale ponieważ nasi projektanci nie znają kompromisów, musiało to trochę potrwać abyśmy stworzyli fabułę, której nic nie będzie można zarzucić.
ŁM: Dzięki temu historia opowiedziana w grze jest naprawdę spójna i przemyślana. Zależy nam na oddaniu ducha książek Sapkowskiego, więc fabuła musi być pełna nagłych zwrotów akcji, ciekawych dialogów i przemyślanych wątków. Dużo osób naprawdę długo zajmowało się logiczną konstrukcją historii w grze. Myślę, że da się to zauważyć grając w Wiedźmina.
Valhalla.pl: Na imprezie Lan4Fun przeprowadziłeś krótką prezentację Wiedźmina w trakcie której wspominałeś wielokrotnie o istotach, z którymi będzie walczył główny bohater. Powiedz nam, która spośród nich wywarła na tobie największe wrażenie i skąd czerpaliście inspiracje?
TG: Inspiracje są oczywiste. Wszystko to co było w książkach Sapkowskiego zostało przez nas wykorzystane do stworzenia potworów. A jeśli chodzi o te, które mnie najbardziej przypadły do gustu, to chyba będą to najbardziej abstrakcyjne, które zanim powstała gra trudno było sobie wyobrazić. Mam na myśli choćby Kikimorę, Kościeja, czy Zeuga.
Wiedźmin osiągnie ogromny sukces zgadzam się, że będzie wiele smaczków takich jak odbijanie strzał albo rozbudowa umiejętności dokładnie będziemy posiadać 3 rubryki jedna to walka na dystans druga to walka w zwarciu a trzecia to o ile pamiętam magia. Klimat będzie zróżnicowany od krain kolorowych do mrocznych lasów grze znajdą się bossowie, na których będzie Np. jakiś sposób. Jak wspomniałem gra osiągnie ogromny sukces wygląda dobrze więc warto czekać na produkcję Cd Projectu.
Nareszcie spora szansa na swiat z krwi i kosci (jak z Fallouta), a nie bajkowy jak w Gothicach czy Oblivionie.
Swietny wywiad Valhallo. Chyle czola. Scisla czolowka serwisow gamingowych w kraju.
Świetny wywiad- należą się pochwały! Nie możemy się doczekać Wiedźmina!!!
Wywiad pierwsza klasa, ale czy tylko ja mam problem z wyświetlaniem znakow interpunkcyjnych? Zamiast pauz, wykrzyknikow i cudzyslowow niestety mam znaki zapytania ;/A co do Wiedzmina – sukcesu sie nie spodziewam, ale ten wywiad nastraja mnie bardzo pozytywnie 🙂 Duzo uwagi chlopaki poswiecili fabule i bardzo cieszy mnie to, ze z takim pietyzmem staraja sie doszlifowac najwazniejszy element kazdego RPG-a 🙂 po Witcherze nic wielkiego sie nie spodziewam, ale jednak trzymam kciuki za CD Projekt 🙂
u mnie tez ze znakami kiszka ;/
znaki interpunkcyjne powinny byc juz poprawione!
Faktycznie – juz jest ok 🙂
Wywiad pierwsza klasa 🙂 Już nie mogę się doczekać co będzie umieszczone w podstawowej wersji gry a co w kolekcjonerskiej. Jakiś album czy coś 🙂
Czekam na tą grę jak na zbawienie, baaardzo dawno nie było już porządnego (czyt. nie Forgotten i podobne) RPGa.
Wywiad nastraja pozytywnie do całego przedsięwzięcia, ale. . . Nie dało się przepytać kogoś, kto miał bezpośredni wpływ na grę, a na fabułę w szczególności (scenarzystów)? Trudno oczekiwać od PijaRa i koordynatora, że będą znali krwawe szczegóły i konkretne historie z tworzenia gry. Tradycyjne pochwalne pienia na temat gry słyszałem już wcześniej, fakt, że w V wyjątkowo zgrabnie podane, a przecież trudno oczekiwać, że PijaRzy będą dzielić się innym przekazem niż pienia. Nie dało się zdybać kogoś mocniej siedzącego w produkcji gry?Nie żebym się czepiał, po prostu już nie mogę się doczekać. 🙂 Ciekaw jestem tej edycji kolekcjonerskiej, przede wszystkim zaś – czy zostanie wydana równocześnie z edycją standardową, czy też będę musiał poczekać i pomęczyć się jeszcze dłużej?
bebe, to wlasnie pijary i koordynatorzy wiedza najlepiej o czym firma moze mowic przed premiera a o czym nie 🙂 od dzialu developerskiego wiecej bys sie nie dowiedzial. jak juz to mniej 😉
Mam tego świadomość, ale od czego są dojścia przez znajomych, pogaduchy przy piwie, podsłuchy, przekupstwo, porwania czy szantaż? 🙂 Liczyłem naiwnie, że dowiem się czegoś, czego jeszcze PijaRzy nie powiedzieli w jednym z setek wywiadów. A już poważnie – wywiad świetny, bardzo dobrze poprowadzony, z wyraźnymi akcentami temperującymi marketingowe mambo-dżambo PijaRów i jednoczesnymi próbami wyciągnięcia krwawych „strzegółów”. Skłamałem też paskudnie mówiąc, że niczego nowego się nie dowiedziałem. Tylko to czekanie mię dobija. 🙁
Edycja kolekcjonerska zawsze jest w tym samym terminie co edycja normalna. Jakbyś się wbił do działu developerskiego to coś czuje byś na kopach wyleciał zanim byś się czegoś dowiedział.
cujo – swiete slowa, zgadzam sie w pelni, ale Valhalla nie bylaby Valhalla gdyby nie miala juz kolejnych niespodzianek dla was 🙂 o nich za kilka chwil bedziecie mogli przeczytac
ja sie tylko zastanawiam jak bardzo bede musial ciachac detale zeby mi to poszlo na moim przeterminowanym blaszaku. . . 🙁
Hehe – odpowiem jako wywołany do tablicy Prowiec:) (ten z wywiadu zresztą:D)bebe – zapewniam Cię, że developerzy bynajmniej nie plotą trzy po trzy co im ślina na język przyniesie:) Również dokładnie wiedzą co mogą powiedzieć a co nie – zresztą 99% wywiadów dotyczących gier i tak przechodzi przez autoryzację działów PR we wszystkich firmach. Jaki jest tego cel? Cóż, u nas przynajmniej bardzo prosty. Chodzi o to, że na każdym etapie gry są rzeczy, o ktorych już można mówić i o których mowić jeszcze nie można (np. konfiguracja sprzętowa). Dział PRu dba o spójność wywiadów czyli po prostu o to by w rożnych wywiadach nie pojawiały sie informacje sprzeczne. Jako człowiek, który pracował również w pismach o grach wiem dokladnie jak ludzie nie lubią PRowego shitu:) Dlatego staramy się w PR CD Projekt skupić po prostu na informacjach. Tylko tyle i aż tyle. pozdro!Lukasz „Dziadu” Mach
Zapewne, dlatego podałem alternatywne metody zdobywania informacji. 😉
No dobrze, skoro nie można drążyć „wgłąb”, to może chociaż „wszerz”? W sensie – nie można ujawniać tych „bardziej konkretnych” szczegółów, ale może można ujawnić informacje równoległe – jakieś szczegóły i smaczki z produkcji, nie ujawniające wspomnianych zabronionych detali. A smaczki i anegdoty będą najlepiej znali uczestnicy tychże, w niczym nie ujmując PijaRom. Ja wiem, że bredzę, ale Wy tam w tym CDP sobie na codzień niemal oddychacie Wiedźminem, a my (fani) się tu kisimy, i to jeszcze z perspektywą kiszenia przez najbliższe parę miesięcy. 😉
Dobrze, doceniam. :]
No cóż – większość osób nie zdaje sobie sprawy z wagi informacji. Tak naprawdę, w czasach internetu pierwszy raz PR może mieć większe znaczenie od samej reklamy. To dobry PR kreuje potrzeby konsumenta i chęć zakupu produktu. Odwracając sytuację, jedna błędna informacji i cały projekt w kontekście komercyjnym może zostać pogrążony. Wiedźmin zapewne pochłonął już konkretny kapitał inwestycyjny. Nie dziwię się, że CDP dba o jego wizerunek.
więcej takich . . . czytałem z przyjemnością 🙂
🙂 – ja rownież doceniam dociekliwość!pozdro,
Jestem pod wielkim wrażeniem profesjonalizmu ekipy z CD Projekt RED Team. Nie jest pewnie łatwo wypromować nowego RPG. Wszystko na to wskazuje, że im się udało. Jestem pewien, że gra osiągnie wielki sukces w Polsce i zagranicą. PS. Mam nadzieje, że serwis Valhalla.pl i CD Projekt będą utrzymywać stałą więź współpracy alby Polscy fani tego tytułu mogli wiedzieć o nadchodzących planach jako pierwsi.
Brawo za wywiad. Ja z niecierpliwością czekam na ten tytuł 🙂 Zabrakło mi jednak pytań odnośnie polskiej wersji gry. Czy gra w polskiej wersji językowej zostanie wydana w tym samym dniu, co w angielskiej? Oraz, jakich znanych aktorów CDP planuje zatrudnić do podłożenia głosów poszczególnych postaci?
Dobrze widziec przedstawiciela CDP u nas :)Ja mam tylko jedno pytanie. Dzial konsolowy jest na Valhalli prezny i na pewno masa z nas by chciala znac na nie odpowiedz. Czy wersja na konsole (xbox360, ps3) bedzie, nie bedzie czy nie wiadomo?Oczywiscie zakladajac, ze mozecie takiej informacji udzielic nie wykrecajac sie „PR-owym shitem” ;))
Świetny wywiad. Najbardziej zainteresowało mnie info o edycji kolekcjonerskiej – coś czuje, że znajdziemy tam więcej niż mapkę i medalion ;].
Mogę szczerze powiedzieć, że bardzo dużo zależy od ilości sprzedanych kopii Wiedźmina. Myślę, że to jasne:)Jesli już mówimy o konsolach to niekoniecznie to musi być Wiedźmin. Kto wie – może pomyślimy o jakimś zupełnie nowym projekcie? Możliwości są niemal nieskończone:)Na dzień dzisiejszy nic jednak nie jest pewne ani tym bardziej oficjalnie zatwierdzone. Poczekajmy i zobaczmy jak sobie poradzi Wiedźmin:)
O kur. . . delebele juz sie nie moge doczekac!!!! Naprawde wywiad mnie tak wciagnal, a gra i smaczk iz nia zwiazane sa tak zaciekawiajace, ze kosmos!
UWAGA: jesli chcecie zadac jakiekolwiek pytania ekipie tworzacej Wiedzmina mozecie to zrobic w innym watku!! http://www.valhalla.pl/news3966-Przepytajcie-t. . . y-gry.html
Bardzo dobry wywiad. Nie mogłem się na niego doczekać już od Waszej pierwszej zapowiedzi tego tekstu. Jak zobaczyłem, że już się ukazał to aż mi serce mocniej zabiło. 😉 Mam ogromną nadzieję na sukces Wiedźmina za granicami naszego kraju (w naszym chyba nie mamy się o co martwić ;), który jest w moich oczach możliwy.
Nie no, zmasakrował mnie ten tekst, cdp_red tak trzymać!!Valhalla OWNZZ. . .
Jak przeczytałem to miejsce wywiadu przytoczone w poście Silenta to się zastanawiałem czy oby na pewno chodzi tutaj o BioWare. Oby tak dalej. PS. Bardzo mi się podoba logo przed wywiadem. 🙂
W zasadzie nic nowego się nie dowiedziałem ale klimat podkręcony niczym przed pierwszym stosunkiem :)Skoro Dziadu tu zagląda to może mi odpowie dlaczego (skoro giera jest adresowana dla starszego pokolenia i fanów twórczości AS-a), występują w niej takie nieporozumienia jak finisher – oderzenie gardą miecza trzymana za ostrze ?
(pozwolę sobie odpowiedzieć w imieniu Dziada. . . )przypuszczam, że dlatego iż są fajne i np. takiemu 30-latkowi jak ja bardzo się podobają 🙂
Wiesz – to się może podobać 13 latkowi który nie rejestruje takich zdarzeń i nie analizuje pod względem logiki (pomijając oczywiście konwencję fantasy). To mi przypomina drugą część Transportera z Jasonem Stathamem który wylatuje na ileś tam metrów w górę Audicą i w czasie rotacji ściąga o hak dźwigu bombę. Do tego momentu film był dobrym kinem akcji. . .
Faktycznie, dziwnie się to zapowiada. . . Dawno temu, jeszcze na PSXa, była gra pt. Xenogears autorstwa Square – taki klasyczny, japoński, eRPeGowy wyciskacz łez 😉 , tyle, że bez marketingowej otoczki Final Fantasy. Walka była zrealizowana podobnie jak w FF, i w uderzeniach kończących mnóstwo było dziwnych klimatów, przede wszystkim o zabarwieniu humorystycznym. Nie powiem, żeby to jakoś strasznie psuło klimat, akurat w kontekście fabuły tej gry („śmierć, pożoga, wszyscy zginiemy, mroczne tajemnice z przeszłości, I’m your father, Luke”) bardzo dobrze robiły takie rozśmieszacze. Nie miałbym nic przeciwko takim humorystycznym finisherom w Wiedźminie. Byleby tylko były humorystyczne, nie żałosne.
No ładny wywiadzik i klimacik faktycznie podkręcony. Mam ochotę na tę gre pomimo tego, że nie mam PCta do grania.
Wywiad świetny, choć (nie)stety sprawił, że jeszcze bardziej nie mogę się doczekać „Witchera”. A najbardziej rozbroiło mnie pytanie o karty z roznegliżowanymi „kobiałkami”. . . ciekawe czy panowie Gop i Mach byli nim zaskoczeni. . . hmm. 🙂
Sądzę że nie, bo obok intryg to w książce główną role pełniły również kobiety, nie ma co ukrywać że czasami były w książce sytuacje erotyczne 🙂 Ale w końcu Wiedźmin to dojrzałą powieść.
piotr—> a myślisz, że strzygi, wilkołaki, gule i inne są realne? 🙂 Nie, a jednak je akceptujemy bo takie jest założenie konwencji. Dlaczego więc nie założyć, że Geralt w swym mistrzostwie posługiwania się bronią białą nie opanował takiego triku. Rozumiem, że może to mało realistyczne, ale nie dramatyzujmy. Jeśli to będzie jedynym, czy najpoważniejszym błędem Witchera, to myślę że jakoś mu to wybaczymy. . . 😀
Valhalla zobowiązuje się do przekazania nam wymagań sprzętowych tej gry :))Jeżeli można kupic konsolę dla kilku dobrych gier to i PCeta też można upgradować dla Witchera.
hehe – dokładnie:)A co do pytania o finiszery – jak sam napisałeś jest to konwencja fantasy, czyli niekoniecznie 100%% realizmu. . . W książkach AS’a też często opisane są pewne ciosy, które nie zawsze oparte są o zasady szermierki:) Ja mam prawie 30 lat i jakoś nie drażni mnie ten element. Gra zreszta kierowana jest do wszystkich!:) Fani Sapkowskiego znajdą tu wiele smaczków i znajomych wątków, ale w „Wiedźmina” ma się dobrze grać również 13latkowi, ktory sagi nie czytał. Bynajmniej się z tym nie kryjemy.
Jolo – przede wszystkim dopisałem „pomijając oczywiście konwencję fantasy”. . . Oczywiście możemy założyć, że się czepiam ale jest tu kilka ale. Mianowicie:- nawet jak się bawię z moją małą córcią w różne głupotki, staram się to robić dobrze by ona nie zrozumiała, że ją olewam. Uważam, że to ważne, dlatego staram się wygłupiać profesjonalnie i od innych oczekuję tego samego. – czepiam się dlatego by produkt był maksymalnie dopracowany (czyli z korzyścią dla wszystkich fanów twórczości Sapka). Niestety nasze fora (społeczeństwo) jest tak durne (i mówię to z cała świadomością tego, co się zaraz posypie), że pokażesz im najlepszą część czegoś i pojawia się nasz polski fanatyzm i krytykowanie innych (najczęściej chamskie) za to, że myślą inaczej. Ci ludzie najczęściej po wyjściu produktu będą narzekać lub siedzieć cicho. Tu taki żarcik mi się nasuwa – jest nowy szczyt beszczelności: zagłosować na PiS i wyjechać z kraju. Dostrzegasz analogię ?- kolejnym ale, jest fakt kreowania się CDPR na zagorzałych fanów Wiedźmina. Więc, skoro tak, niech idą za wzorem mistrzunia Sapkowskiego. Zobacz jak jego książki są dopracowane. W najdrobniejszych sczegółach. I nie znajdziesz tam wielkich lapsów jak ten mieczem. Takim samym profesjonałem jest Bagiński i aż miło obejrzeć zwiastun. – załóżmy, że CDP wytnie tego finishera z gry. Co gra straci a co zyska ? Bo IMHO straci niewiele, a zyska wiele opini pozytywnych takich upierdasów jak ja (a nie jest ich mało i można założyć, że każdy po 25-tym a na pewno po 30-stym roku, życia będzie takim upierdasem i będzie to dostrzegał). Faktem jest, że rozwijają się Ci, którzy są otwarci na krytykę. Pozdrawiam.
Zdrada! Targowica! Ruszają focus testy Wiedźmina! Zapisać się można tutaj. Zapisałem się, ale z moim szczęściem. . . Nawet maila potwierdzającego nie dostałem. :/ Szkoda, że V nie poinformowała wcześniej o tych testach, szkoda, że nie załatwiła nam wejścia poza kolejnością. . . 🙂
ahh, po przeczytaniu tego arta no juz niemoge sie doczekac az znowu zanurze sie w swiat Wiedzmina. . No i ofcoz, pozycja kolekcjonerska tylko wchodzi w gre :)@bebe dzieki za link :)//edit, Testy sa owszem ale tylko dla osob z WaWy i na miejscu czyli w CDP.
Testy nie są tylko dla ludzi z Warszawy:) Są dla ludzi, którzy mogą na cały dzień do Warszawy przyjechac.
Trzeba też kochani pamiętać, że jak się robi grę to jednak trzeba też brać pod uwagę ogół graczy – nie tylko niszę, jeżeli myśli się o większej sprzedaży. Panowie z CDP zainwestowali niemało. . . i teraz to się musi zwrócić.
No cóż – widocznie jestem wyjątkowym „30-letnim upierdasem” bo dla mnie nie ma nic zdrożnego w tym że Geralt wykonuje finiszer trzymając miecz za ostrze. Tym bardziej że to co widziałeś było zapewne nieskończoną wersją – bez finalnych efektów wizualnych i „tajmingu”. Nie wiem co jeszcze mógłbym dodać – to gra komputerowa i chyba nie we wszystko gracz ma obowiązek uwierzyć. Choć faktycznie bawiąc się z dzieckiem nie polecałbym tego rodzaju „profesjonalnych wygłupów”. 😉
Po pierwsze, jest to RPG fantasy a nie „Symulator Wiedźmina Unlimited” – chociaż takiego symulatora jeszcze nie było. . . hmm. . . . może nowy pomysł na grę? :))
Dobrze. Mi tylko do głowy przychodzą dwa pytania. Pytanie pierwsze: ile razy w filmie, grach i/lub literaturze spotkałeś się ze zjawiskiem uderzania mieczem trzymanym za ostrze? :)Pytanie drugie: jak myślisz, dlaczego? :]
Może dlatego, że to jest gra a to film? :))
Bardzo bym chciał żeby gra odniosła wielki sukces, uwielbiam serię o Wiedźminie i chciałbym poczuć jej klimat w grze. Ale jednak komentarze coniektórych tryskające pewnością sukcesu są śmieszne, a wręcz niepoważne. To czy gra osiądnie jakikolwiek sukces zależy od bardzo wielu czynników. Mnie np już z góry denerwuje to, że gra tworzona jest już tak cholernie długo. Niedostatek siły roboczej? Problemy z tworzeniem? Błędne założenia przy projektowaniu? . . .
Z czasem mój entuzjazm i ekscytacja grą „Wiedźmin” zmalały. Obecnie prezentuje raczej sceptyczne podejście i mam wiele obaw. Jestem ostrożny a na ocenę przyjdzie czas gdy gra zostanie ukończona. Jednakże wciąż się interesuję projektem i pokładam w nim duże nadzieje.
Jak na cRPG cztery czy pięć lat to nie jest wcale długo. Średnio tyle właśnie powstają.
U mnie tak samo, będę się martwił jednym finisherem jak gra będzie miała premiere – CDPR odwalił kawał dobrej roboty na światowym poziomie. Będę się wkurzał bo gra będzie sie sypać co 5 minut albo bugi będą uniemożliwiać przejście questów – zrażę się na amen jak w przypadku gothica 3. . . Jak narazie nie mam zdania co do gry, bo tak naprawde nic jeszcze nie widziałem, a wnioskować z wcześniejszych produkcji CDPR jakoś trudno ;)Pozdrawiam
Mam pytanko do Twórców i prośbę o odpowiedź:Jaką kategorię wiekową otrzyma „Wiedżmin” w Polsce i w Europie?
w Polsce ta gra budzi wielkie poruszenie. . . ale czy bedzie tak w europie?? nie wiadomo. . . nie wiele wiem o tej grze. . . jesli tworcy nie beda sie starac nic z tego nie wyjdzie. . . no i jeszcze musi byc o tej grze głosno. . . . reklama chłopcy reklama. . .
Savarian (i inni) – pytania zadajemy w innym watku, w ktoryms komentarzu jest link do tegoz – nie robmy balaganu!
Michal_k musisz uzbroić się w cierpliwość. Ja osobiście się cieszę, że team z CDPR nie spieszy się z wydaniem gry. Sam zobacz ile niedopracowanych tytułów mamy na rynku. Zdecydowanie nie chciałbym żeby Wiedźmin do nich dołączył. Zapewne finalna wersja gry wynagrodzi ci ten czas oczekiwania.
piotr—-> widzisz ja też podpadam pod Twoją kategorię wiekową „upierdliwców”, ba! z wykształcenia jestem specjalistą od broni (tej średniowiecznej, czyli miecze pod to podpadają) i przyznam szczerze, że ów fakt „finishera” zupełnie mi nie psuje obrazu całości. Oczywiście, ocenię produkt kiedy zagram, ale przy obecnym stanie wiedzy. . . zupełnie mnie ów problem „finishera” nie rusza i tak jak powiedziałem już wcześniej, jeśli to będzie największy problem Witchera, to wróżę mu spory sukces. Co do długości produkcji gry, zgodzę się z zarnukiem – lepiej dłużej poczekać i dostać dopracowany produkt niż znacznie szybciej szajs, który od razu będzie trzeba łatać. Problemem długiej produkcji Witchera może być fakt, że twórcy postawili się w wyjątkowo trudnej sytuacji na rynku międzynarodowym – premiera Witchera nastąpi po ukazaniu się takich hitów jak Oblivion, Gothic 3 czy NWN 2 – i to może skutecznie uniemożliwić odniesienie sukcesu przez nasz tytuł na arenie międzynarodowej. Obym się mylił, ale konkurencja jest liczna i ma swoje rzesze fanów. . .
Jolo – to nie jest „moja” kategoria upierdliwców, tylko stwierdzenie faktu, że im człowiek starszy, tym mniej kitu da sobie wcisnąć. Druga sprawa – ja może nie mam wykształcenia militarnego, ale mieczem trochę robiłem i może moja upierdliwość stąd wynika (pomijając logikę, bo przecież nie trzeba być szermierzem czy mieć wykształcenia w tym kierunku by to wiedzieć). Tym którzy twierdzą, że to jest ok. dałbym miecz (sam naostrzę) i niech tak uderzą. O onanizowaniu się będą mogli zapomnieć do końca życia. Oczywiście masz rację co do faktu, że jeśli to będzie jedyny mankament Wiedźmina to możemy liczyć na sukces, tyle, że to jak nasz rząd – ciągle dokłada jakieś lapsy i wizerunek Polski schodzi na psy. Jak zaznaczyłem CDP nic nie traci na usunięciu tego finishera a zyskać może (choćby profesjonalną opinie). Natomiast miłym jest fakt, że można z kimś podyskutować a nie otrzymać odpowiedź od Dziada (lubię gościa generalnie), typu nie bo nie, (bo to fantasy więc wszystko wolno), na moje cztery sensowne argumenty. Jak pamiętam Adam Badowski mówi w wywiadzie z cyklu Making of Combat, że świat Wiedźmina jest światem dojrzałym i brutalnym. . . więc, że pojadę cytatem: „Myślą, mową, i uczynkiem”. Pozdrawiam.
W sumie masz rację że ów finisher wygląda dziwnie. No chyba tylko w metalowych rekawicach możnaby tak uderzyć trzymając za ostrze i nie odciąć sobie palcy. Ale mnie szczególnie irytuje ta toporność, sztuczność animacji i tępota przeciwników. Przypominają bardziej worki treningowe, bądź kukły niż postacie z krwi i kości. Walczą ogólnie bardzo sztywnie i mizernie. Ja chciałbym zobaczyć jakieś ładne akcje w ich wykonaniu, ciosy, sekwencję kilku uderzeń, płynne ruchy postaci. W dodatku ten brak parowania i wątła sztuczna inteligencja. Oj, nie jest dobrze. Wiedźmin jest ładnie animowany to fakt. Ale przeciwnicy zdecydowanie nie.
piotrriv – naprawdę trudno jest polemizować z Tobą. Nie ma chyba sensu żebym powtarzał, dlaczego taki czy inny finiszer w grze się znajdzie, ani tym bardziej tłumaczył się (w imieniu Adama). Może po prostu jest tak, że o (nie)dojrzałości gry nie świadczy użycie w niej nierealnej animacji, bo takowych jest tam pełno. Może po prostu zbyt poważnie do tego podchodzisz?Pozdrawiam Cię. 🙂
Co do realistyki, to w kazdej grze jest mile widziana. Ale Wiedzmin nie dosc, ze fantasy, to jeszcze mutant. Nie czepialbym sie ZA mocno. Ale troche zawsze warto 😉
piotrivv : Zawsze to mozna sobie tak wytlumaczyc, ze Wiedzmin jest taki masta , ze nawet trzymajac miecz za ostrze moze finishery robic 🙂
Nie zapomnijmy o tym że Geralt od urodzenia był szkolony w szermierce. Więc jest naprawdę dobry w tym co robi. Nie ma co się czepiać jednego finishera.
Mam nadzieję ,że ta gra będzie dobrze zrobiona. A tak pytam z ciekawości ile osób co chce kupić tą grę przeczytało Sagę Sapkowskiego o Wiedźmienie? :)Pozdrawiam
Na jednym ze screenów (Geralt przodem w mieście), budynek po prawej jest z kiepskich tekstur. Cała reszta wygląda spoko i mam nadzieję, że nie będzie takich „baboków”.