O dwóch dużych rozszerzeniach do Grand Theft Auto IV napisaliśmy już całkiem dużo newsów. Są one jedną z tych atrakcji, którymi lubi się chwalić gigant z Redmond. „Naprawdę duże”, „tylko na Xboxie 360”, „dla nich warto kupić grę na Xboxa” – wszyscy słyszeliśmy te albo podobne hasła. Słyszeliśmy również jak amerykańska korporacja zapowiedziała ich nadejście jesienią tego roku. Chwilę później były to już okolice Świąt Bożego Narodzenia. Dziś okazuje się, że być może sprawdzimy je dopiero w przyszłym roku.
Dan Houser, boss studia Rockstar, wypowiedział się na ich temat na łamach Variety. Zapytany o datę premiery mikro(makro?)dodatków do GTA IV odpowiedział: „Nie jestem pewien. Wszystko idzie po naszej myśli, ale nie mamy jeszcze wyznaczonej daty (premiery przyp. red.). Mamy nadzieję, że będziemy ją mogli ogłosić w ciągu kilku tygodni. Wciąż jednak próbujemy dopracować pewne rzeczy. Jesteśmy bardziej skupieni na jakości niż na datach. Zawsze tak było, ale cykl produkcyjny posuwa się naprzód w dobrym tempie. Powoli wykluwa się coś, z czego będziemy bardzo dumni. Taki cel postawiliśmy przed sobą”.
Skoro data premiery dodatków, a w zasadzie pierwszego dodatku zostanie ogłoszona za kilka tygodni, to możemy śmiało założyć, że rzeczywiście pobawimy się nim(i) dopiero w przyszłym roku. Może tak będzie dla nas lepiej. W tej chwili nie wiemy nawet za który tytuł z wielu wydanych nowości mamy się złapać. Na dodatki do Grand Theft Auto możemy więc poczekać. A wy – jesteście cierpliwi czy bardzo chcecie już wrócić do świata GTA IV?
Jak dla mnie mogą ukazać się latem – w sezonie ogórkowym. Będzie w co grać, a teraz to nawet głowy sobie tym nie zawracam.
jak na razie nie wiemy nawet czego można się spodziewać po tych dodatkach więc nie ma o czym mówić
Chociaż słówko powiedział na czym ma polegać ten dodatek? Nie. Bo go nie ma.