W poniedziałek, Microsoft zaskoczył nas zabawką podobną do EyeToy’a, który zadebiutował kilka lat temu na drugim PlayStation. Wczoraj swoją odpowiedź na Project Natal pokazały zarówno Sony, jak i Nintendo. Ci pierwsi pomachali trochę świecącą „różdżką” przed PlayStation Eye, a Wielkie N zdecydowało się postawić na nieco prostsze rozwiązanie.
Wii Vitality Sensor, bo o tym gadżecie tu mowa, został zaprezentowany przez samego Satoru Iwatę, prezesa Nintendo. Urządzonko jest małe i zgrabne, a działać zaczyna po podłączeniu kabelkiem do Wii-mote’a. Czemu służy? Cóż… sprawdza puls osoby, która założyła je na palec. Nie, nie żartujemy.
Jeżeli nie wierzycie, sami sprawdźcie – poniżej zamieszczamy fragment konferencji prasowej, z panem Iwatą dumnie prezentującym ten bezu… ten kolejny niezwykły pomysł wizjonerów z Kioto.
Jak już ktoś napisał w sieci, jedynym sensownym wykorzystaniem tego to zrobienie wykrywacza kłamstw. Gdyby to działało to nawet bym się w to pobawił.
No co ty ? Więcej wyobraźni! Szybsze tętno = trudniejsze celowanie, mniejsza „niewidzialność” w skradankach, szybszy bieg , większa siła czy większe zużycie tlenu (to przy okazji granego właśnie Dead Space)
Dajcie mi okulary 3D i zróbcie w tej samej technologii Dead Space. Gwarantuję, że wartość mojego pulsu będzie widać i bez tego urządzonka 😀
To raczej nic nowego. Bylo juz kiedys cos podobnego na rynku. Nazywalo sie Bio Sensor i byl to gadzet do Nintendo 64. Wowczas mialo to ksztalt klipsa ktory przyczepialo sie do ucha. Zainteresowani niech zajrza w link: http://www.retroage.net/index.php?option=com_c. . . Itemid=120Mowiac w skrocie – odgrzany pomysl sprzed 10 lat – slabiutko Niny. . . oj slabiutko. Dobrze ze chociaz tego Marianka zapowiedzieli. . .