Szykuje się kolejne afera? Być może tak, choć znając życie Duzi Gracze ukręcą całej sprawie głowę. Powinniście jednak wiedzieć, że firma Eidos po raz kolejny boi się słów recenzentów. Jak donosi serwis Videogaming247 brytyjska firma Barrington Harvey zajmująca się public relations Eidosu, wydzwania do kolejnych serwisów internetowych z prośbą o wstrzymanie publikacji recenzji Tomb Raider Underworld do poniedziałku (24.11.2008)…jeśli gra dostała ocenę niższą niż 8/10.
Informację tę potwierdza Guy Cocker z brytyjskiego oddziału Gamespot.com. Zdradził on, że już dwa dni temu otrzymał telefon od firmy Barrington Harvey. Proszono go o nie publikowanie tekstu. Do takich działań przyznali się zresztą pracownicy firmy PRowej. Z ich ust padły następujące słowa: „Zgadza się. Staramy się zarządzać ocenami wystawianymi w recenzjach. Robimy to na prośbę firmy Eidos”. Pytani o powód dla którego zdecydowali się zrobić tak niecodzienną rzecz odpowiedzieli: „Próbujemy utrzymać wysoki wynik na serwisie Metacritic, a amerykański Brand manager zajmujący się serią Tomb Raider poprosił nas o to byśmy zajęli się ocenami, by upewnić się, że ludzie nie zostaną zniechęceni do zakupu gry jeszcze przed jej premierą”.
Nie wszyscy przejęli się jednak tą prośbą. Serwis Eurogamer przyznał grze ocenę 7/10. Tak samo zrobił brytyjski Official Xbox Magazine.
A jak sytuacja wygląda w Polsce? Valhalla otrzymała maila z prośbą o nie publikowanie recenzji gry do dnia dzisiejszego. Nie było w nim jednak mowy o ocenach. Rozejrzyjcie się jednak po sieci. Dziś na pewno znajdziecie już teksty, w których Tomb Raider jest „najlepszą grą tego roku” albo „najlepszą grą z całej serii elektronicznych przygód Lary Croft”. Poszukiwania polecamy zacząć od miejsc gdzie produkcja ta była mocno reklamowana.
Już na zakończenie możecie sobie zadać pytanie gdzie się podziały niezależne media i czy warto w ogóle zwracać uwagę na oceny na serwisach typu Metacritic. Odpowiedzią (przynajmniej na pierwszą część pytania) będzie tu zapewne poprzedni wyczyn firmy Eidos, która podobno przyczyniła się do zwolnienia pracownika amerykańskiego oddziału serwisu Gamespot. Jeff Gertsman (znów podobno) stracił pracę za przyznanie grze Kane&Lynch oceny 6/10.
ale czy K&L w istocie był gra na 6/10? Recenzent może tak samo szkodzić grze jak i jej pomagać. Jeżeli jest stonniczy, przekorny itd, nie powinien się tym zajmować. Każda grę powinien recenzowac człowiek, który lubi dany gatunek gry, w innym przypadku mamy laicką ocenę mającą się nijak do sytuacji faktycznej. Ja osobiście nie często sugeruję się ocenami. Raczej samym opisem zawartości gry i wtedy dopiero decyduję o zakupie.
Czekaj, czekaj. To znaczy, ze w porzadku jest, jak recenzent zawyza ocene? Bo wtedy nie szkodzi grze? Skoro w takich przypadkach (zawyzenie) broni sie ocen powolujac wlasnie na subiektywnosc oceny autora, to niestety, ale chcac byc konsekwentnym trzeba przelknac to, ze subiektywnie autor moze dosc nisko ocenic gre, ktora nawet jest calkiem niezla. A wybiorczosci podejscia do recenzji w zaleznosci od punktu widzenia wydawcy i producenta mowie stanowcze i zdecydowane NIE. Zas co do ocen jako takich – ja na nie calkowicie leje z gory na dol. Bo ocena ze swojej definicji ma charakter obiektywny i sluzy pewnemu uszeregowaniu (w tym przypadku – jakosciowemu), ktore pozwala odroznic cos co jest dobre, od czegos slabego. Niestety nikt nigdzie nie zdefiniowal obiektywnych kryteriow oceny gry, dodatkowo przy kazdej prawie recce mowi sie o subiektywnosci i innych takich bzdetach. Wychodzi wiec na to, ze cos co jest subiektywne wtlacza sie w ramy obiektywizmu. Co prowadzi do wielu zazartych dyskusji, kontrowersji itd, nie dajac jednoczesnie zadnego pozytecznego zakonczenia – bo (w skoncu subiektywne) de gustibus non disputantum est.
że jaką laicką? Czyli wolisz egzaltowaną ;)No pewnie niech każdą grę na świecie recenzuje fan tej gry i będzie nirwana
Dziwne bo kumpel z USA bardzo sobie nowego TR chwali. Narzeka co prawda na kamerę, ale generalnie uważa ze gra jest fajna. Trzyma poziom z Legend który to według mnie był świetnym odświeżeniem serii. Wiec o co ten krzyk? Ja na miejscu recenzentów dawałbym oceny 7. 9/10 za te właśnie „farmazony” co Eidos odstawia. Jak im nie pasują recenzje to w ogóle można nie recenzować tej gry. . . jak będzie dobra to wiec o tym rozniesie poczta pantoflową.
Jak bym prowadził jakiś serwis internetowy, to z góry by gra ode mnie dostała z pół oceny mniej, a recenzję właśnie bym wydał przed podanym terminem- taki mam charakter xD
ringod – dokładnie. Jakiekolwiek wpływanie na wolne media, jest jedynie żenującą próbą zatuszowania własnych pomyłek i powinno być tępione na każdym kroku. Sam fakt próby takiego nacisku świadczy o tym, że coś z Tomb Riderem jest nie tak. Dlatego należy postępować dokładnie tak jak zrobiła to dawno temu legendarna grupa MontyPython. Na samym początku swojej kariery, gdy jeszcze nikt o nich kompletnie nie słyszał, zawieźli pierwszy odcinek serii „Latający Cyrk” do telewizji BBC. Został on wyemitowany i cieszył się bardzo wysoką oglądalnością. Właściciel BBC powiedział im, że mogą emitować kolejne odcinki, ale nie ma mowy aby były w nich poruszane jakiekolwiek tematy mające związek z seksem czy narkotykami. Następny emitowany odcinek Pythoni zatytułowali „Seks i narkotyki”.
Ale najśmieszniejsze jest to, z jaką rozbrajającą szczerością się przyznali ;D. Eidos po prostu spanikował. Bo właśnie na metacritic czy gamerankings średnia oscyluje wokół 78%.
A podobno pracę stracił nie dlatego że ocenił grę na 6/10, tylko dlatego że napisał recenzje gry po 15 minutach grania.
Dla mnie recenzja jest tylko wskazówką (bardzo ważną w zasadzie gdy ocena wynosi 8,9,10/10 ), ale dopóki sam nie zagram to tak naprawdę nie mam 100% pewności czy gra zasługuje na 8/10 wystawione przez gostka, który recenzował dany tytuł czy nie bo przecież każdy ma inny gust – po to są dema, gorzej jest jak ich nie ma (haha ale rymowanka). Pozdrawiam.
Gdzie te czasy gdy wszyscy wstrzymywali oddech na czas premiery Tomb Raidera. W takim zalewie tytułów tej jesieni, Underworld ginął w tłumie. Do teraz. Tylko czy potrzebował czarnego PR? Nieważne co się mówi, ważne że się mówi. . . Szkoda, że TR właśnie taką dostał reklamę. Po demie jestem spokojny i napewno kupię swoją kopię.
ej no już nie ściemniajcie z tymi „wolnymi mediami” jesteście tak samo zależni jak reszta. Od wydawcy, reklamodawców, inwestorów i mnóstwa innych osób więc bez ściem proszę. Niezależnie to ktoś na prywatnym blogu może jeszcze coś napisać ale już w serwisach, które płacą wierszówki niezależność się kończy.
Cała ta afera świadczy o tym jak bardzo średnie oceny wpływaja na sprzedaż lub jej brak. Oczywiście niektórych tytułów to nie dotyczy jak skaszaniony, płytki jak kałuża SW: The Force Unleashed, który na gamerankings ma niską średnią a sprzedawał się jak ciepłe bułeczki (Przez siłę marki Star Wars ofcorz). Dpg napisał czy K&L zasługiwał na 6/10. Myślę, ze tak. Średnie recki nie kłamią. A gra na 6 w dzisiejszych czasach 10 i 9 to lekki crap.
znowu tłuczecie w komentarzach temat ocen? Że tak powiem Ło Boże! Ratuj!
Po wyrzuceniu JG w ten sposób używał sobie publicznie jeden z „garniturów” który go zwolnił. Dodam, że kilka osób na stanowiskach, które zwolniły wiadomo kogo w kilka miesięcy albo dostali kopa w dupę albo zostali „poproszeni” o ustąpienie ze stanowiska lub chociaż wycofanie się z procesu decyzyjnego. Nikt nie wyrzuca za „recenzję napisaną w 15 minut” myślisz ze w takiej dużej firmie ktoś zwraca na to uwagę? Gertsman poleciał bo garnitur ujrzał wizję w której przez słowa redaktóra Gertsmana stracił dudki.
No właśnie czytałem że było w drugą stronę – napisał recenzje, praktycznie w grę nie grając. Zrobiła się afera, wyszły nieścisłości w recenzji, zwolnili go. Zaraz potem zaczęli inni ludzie robić z niego ‚męczennika’ w sprawie wolności w mediach, jaki to on poświęcił się dla dobra ‚tych prawdziwych i nie kupionych recenzji gier komputerowych’. Z drugiej strony chyba masz racje, postawił by grze 9/10, podobnie po 15 minutach grania, to afery by nie było. A tak skoro jest 6/10 to trzeba się bliżej recenzji przyjrzeć (np. bo sponsorom może się nie spodobać, bo konkurencja wystawiła wyższe oceny). O, patrzcie, autor tak naprawdę nie grał! Zwolnić go!Czy chodziło o wpływanie sponsorów na oceny gier? Czy o to że recenzent nie potrafił przejść gry pomimo że mu za to płacą? IMHO obie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Przynajmniej na portalu którego czytelników przyzwyczaja się do ‚pseudo-obiektywnych’ recenzji.
Błagam Cię, rozejrzyj się trochę i zastanów co też wypisujesz. . .
ależ taka jest prawda, odkąd bierze się za robotę pieniądze idzie się również na pewne ustępstwa, jak choćby grzecznościowe słuchanie próśb dystrybutorów, takie życie 🙂 A rozglądam się tu już dość długo i nie tylko tu, polygamia też zniżkuje od czasów przejścia pod kuratelę G takie życie. Zresztą nie wymagam nie wiadomo jakich cudów bo to normalny stan rzeczy i jakoś nie bardzo mi przeszkadza.
A gdzie Wasza recka nowego Tomb Raidera? Jeszcze jej nie ma czy tez politycznie poprawni jesteście?
Nie to ja w specjalnym orędziu do redaktorów V, zakazałem im pisania recenzji. . . fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego. . .
Gdyby jeszcze to były pieniądze od dystrybutorów (za reklamę) to rozumiem,że pewnych próśb mógłbym słuchać, ale na pewno nie sugestii dotyczących ocen czy tego jak wyglądają teksty. Co robi Polygamia pod kuratelą GW to już nie moja sprawa. Jeszcze raz powiem, że piszesz co Ci do głowy przyjdzie a niewiele wiesz na temat tego jak sytuacja V wygląda 🙂
to znaczy ze tez mieliscie recenzje i jej nie wypusciliscie bo CHCIELISCIE isc na reke dystrybutorom? w imie czego i za co ? jesli ocena byla srednia to jako Valhalla, opiniotworczy portal o grach, nie przylozyliscie sie wspanialomyslnie do ewentualnego obnizenia przychodow dystrybutora – ale to by mnie akurat niewiele obchodzilo, z jednym wyjatkiem: nie utrzegliscie graczy od zakupu gniota. to wszystko ‚JEŚLI’. Nie sadze jednak zebyscie specjalnie wstrzymywali publikacje recenzji wlasnie z takich powodow, ale jesli to prawda to ja dziekuje za manipulowanie mna i od dzis nie czytam Valhalli. pozdrawiam.
już chyba kiedyś to mówiłem ale powtórzę, za bardzo się „Towarzystwo” na tym forum rozpasało
Chłopaki, dajcie se na wstrzymanie. bo ze zwykłego newsa zaczyna robić się kolejny flamewar. Nikt z nas nie wie jak wygląda sytuacja na V, podobnie jak nikt nie wie jak dokładnie wyglądała sprawa z Gertsman’en. Także wszelkie dywagacje na ten temat są co najmniej bezcelowe. Amen.
@kot, to nie jest mile traktowanie swoich czytelnikow.
i co mi powiesz jeszcze ooo co za bezczelność, MIŁE TRAKTOWANIE? Po tych aluzyjkach że zacytuję to znaczy ze tez mieliscie recenzje i jej nie wypusciliscie bo CHCIELISCIE w którym momencie sobie taki wniosek wysnułeś ?A po tym fragmencieNie sadze jednak zebyscie specjalnie wstrzymywali publikacje recenzji wlasnie z takich powodow, ale jesli to prawda to ja dziekuje za manipulowanie mna i od dzis nie czytam Valhalli. pozdrawiam. powinienem tak po ludzku bez ogródek poprosić Cię abyś się na przykład raczył przymknąć bo cokolwiek przydużo kalumni ostatnimi czasy bezkarnie sobie rzucacie pod naszym adresem. A ja nigdy nie miałem złudzeń co do internautów ani „wyjątkowości „waszej” – ale tego tematu rozwijać nie będę. Powtórzę tylko że za bardzo się rozpasało towarzystwo czego twój komentarz jest najlepszym przykładem. Za bardzo was tutaj po brzuszkach smyrali – piszę to szczerze, bez owijania w bawełnę. A po fragmencie „pozdrawiam” ciśnie mi się obelga bo wiadomo że na końcu po takim tekście zawsze jest per pan albo „pozdrawiam”. Ja ciebie nie pozdrawiam tylko proszę o umiar w ferowaniu opinii. Ale nie sądzę żebym zobaczyż, że cokolwiek dotarło. Uznasz po prostu że się Ciebie czepiam. To też jest normą. Niestety. Jak zwykle każdy zarejestrowany może otworzyć japę i pluć nam prosto w oczy ale jemu nic powiedzieć nie można bo się zaraz oburzy „czytelnik”. Acha pewnie czeka mnie „długa riposta” teksty w tylu „obrażasz mnie Kocie” itepe zamiast przyjrzenie się własnej osobie i temu co się wypisuje – co też jest normą.
Ja także dołączam się do prośby Cormaca o zakończenie flamewaru. Qki, dopóki nie będziesz miał solidnych dowodów, oskarżanie kogokolwiek o sprzedajność jest raczej pozbawione sensu, bo równie dobrze można by Ci zarzucić, że jesteś wysłannikiem konkurencji ;)Szczerze mówiąc nie sądzę, aby w Polsce ktokolwiek był gotów płacić w jakikolwiek sposób portalom o grach, bo ich znaczenie jest raczej marginalne. Mamy na rynku raptem jedną gazetę tematyczną z dużym nakładem, która w odróżnieniu od innych nie wygląda jak ulotki hipermarketów i jeśli gdziekolwiek miałyby iśc pieniądze i uprzejmości, to tam, ale jak powiadam, dopóki pozostaje to w sferze plotek i domysłów, wypowiadanie się na ten temat jest całkowicie pozbawione sensu.
Może i słusznie. Mi raz zdarzyło się napisać kilka słów na ten temat i od razu pojawiły się groźby pod moim adresem. Natomiast jeśli chcesz o tym podyskutować na privie, to daj znać.
Bez przesady Panowie, nikogo o nic nei oskarzam, przeciez napisalem wyraznie ‚JESLI’ chmm powinienem byl raczej widze napisac to w innym tonei, nieco lagodniejszym, bo troche to wyszlo nie tak jak chcialem. Jesli Was panowie z Redakcji obrazilem swoim komentarzem to przepraszam, nie to bylo moim zamiarem. Tak zrozumialem ten news bo nigdy nei bylem fanem pani Lary Croft – podszedlem do tego od razu ‚na nie’. Tyle sprostowania i przeprosin . Naprawde pozdrawiam 🙂
No i lux 🙂 wyszło jak wyszło tak to bywa, że jak się pisze to ciężko „ton” wyważyć – doskonale to rozumiem A tam się od razu obraził Gdzie tam. Napisałem co napisałem bo tylko ciągle i ciągle i ciągle widzę jakieś aluzje, dywagacje i tak dalej.
Błagam ściągnij tę aureolę bo zbyt fałszywie słodki jesteś ostatnio. Zauważyłem , co mnie mocno rozbawia, że w „moralizatorskie” tony ostatnio uderzasz i to dopiero jest panoptikum osobliwości Te ” groźby” ja ty to nazywasz, a które był jedynym sposobem na zdyscyplinowanie ciebie to powinny być dawno spełnione (perm-ban) Niestety oprócz mnie nikt na razie nie podziela tej opinii. Szkoda, że na słowach i cackaniu się z tobą się skończyło.
Ehh Kocie, ciężko się z Tobą porozumieć bo mam wrażenie że zbyt często spoglądasz z poczuciem wyższości na innych użytkowników. Toż ja normalnie pytam co masz na myśli, a Ty mi „fałszywą słodkość” i „moralizatorskie tony” zarzucasz. Nie mam pojęcia gdzie to wszystko odnajdujesz, ale i tak chętny do rozmowy na każdy temat jestem. PS. Wysłaliście kogoś z drużyny na PGA ?
Ja musze zauważyć, że n-ty raz widzę jak kolega neth zarzuca innym wady i przywary dokładnie te, których sam ma w nadmiarze. Takich bufonów mających pretensje do wszystkich tylko nie do siebie opisałem tu: http://www.valhalla.pl/news11507-Aj-gafa.html wyp. numer42
Gazety tematycznej o grach to my chyba żadnej nie mamy. Takie najpopularniejsze źródło wiedzy: http://pl. wikipedia. org/wiki/Gazeta
Ja mam takie głupie pytanie. Czy 7/10 to taka zła ocena ?????
Dla wydawców to porażka. A dla nowego pokolenia graczy „crap”, na który nie warto wydać kasy.
Ja nie czuje sie „nowym pokoleniem graczy”, jezeli rozumiesz przez to casuali, a 7/10 to i tak dla mnie gra, na ktora nie warto wydac kasy. Tak jest dzisiaj i tak bylo zawsze. Owszem, czasem zdarzy sie nabyc produkt siódemkowy, jesli sie wczesniej na taki napalę, ale na rynku zawsze bylo tyle gier zaslugujacych na 8 i wzwyż, ze sieganie po inne zwyczajnie nie ma sensu. Takze owszem – dla „duzej” gry, 7 to zla ocena. Bo 7 ginie w tlumie. I blagam – nie wmawiajcie mi teraz, ze w „starych dobrych czasach” bylo lepiej, bo to bullshit. Czy ktos kiedykolwiek widzial na pudelku z grą wielkie, błyszczące 7/10, opatrzone cytatem z jakiegos branżowego pisma? Nie? Ojej, a to Ci dopiero.
Zastanawiam się jak to możliwe, że dyskusja na temat skali ocen jeszcze Wam się nie znudziła. . . Moim zdaniem sprawa jest prosta: Tak samo jak normalni ludzie liczą od 1 a informatycy od 0, tak oceny w szkole zaczynają się od 1, na studiach od 2 a w recenzjach od, powiedzmy, 6. Prosta sprawa i nie ma się co nad tym rozwodzić, naprawdę. I nie jest to kwestia „pokolenia graczy”, bo jeśli recenzenci na mocy niepisanej umowy praktycznie nie wystawiają ocen poniżej 6 to automatycznie oznacza, że 7 jest oceną słabą, jeśli nie bardzo słabą. Taką mamy skalę, że poniżej tej wartości zaczynają się gry z gatunku „w takich chwilach nienawidzę pracy recenzenta, idę się pociąć”. Mnie bardziej zastanawia jaki sens w ogóle mają oceny, a już szczególnie ich średnie, wyznaczane na serwisach w rodzaju Metacritic (który to szczerze powiedziawszy widziałem na oczy chyba raz, kiedy zastanawiałem się cóż to takiego)? Potrafię jeszcze zrozumieć ocenę pojawiającą się jako swego rodzaju podsumowanie na końcu recenzji, bo wtedy mimo wszystko mamy z ową recenzją jakąś styczność. Jednak sugerowanie się w jakimkolwiek stopniu „gołą” średnią ocen na wspomnianych serwisach, kiedy nie wiemy dlaczego taka a nie inna ocena została wystawiona, nie znamy uzasadnienia, jest już cokolwiek dziwne moim zdaniem. Ostatecznie automatycznie oznacza to odcięcie się od faktycznego zdania recenzenta, od faktycznej krytyki i prawdziwej (a nie cyfrowej) oceny gry.
siergiej, tylko że kiedyś tych gier z oceną większą od 7 nie było tak wiele, więc zawsze można było się tytułem „na siódemkę” zainteresować. Sam kilka takich gier swego czasu złapałem, które okazały się warte poświęconego im czasu, aczkolwiek masz rację, że dzisiaj już nie ma czasu na gry siódemkowe. Ale to moim zdaniem właśnie dlatego, że skala się podwyższyła i jest więcej ocen wyższych, pomimo relatywnie (zważając na postęp, nieco innaczej wyglądający rynek gier, etc) podobnej jakości gier, co kiedyś. Dziwi mnie to, że nie zauważasz tego, że teraz w dużo większym stopniu jest dostrzegalna walka o numerek przy recenzji, że są one wyższe, niż jeszcze kilka lat temu. I nie chcę tu w tym momencie wyjeżdżać z jakimś mentorstwem i nostalgicznym wspominaniem „dawnych czasów”, bo tak wiekowym graczem jeszcze nie jestem. Po prostu zauważyłem, jak zmieniła się mentalność wielu graczy i recenzentów. No choćby przykład takiego Neo Plus, magazynu, któremu towarzyszyłem właściwie od początku, a który porzuciłem ze 3 lata temu. Na początku ocena 8 u nich świadczyła o tym, że w grę trzeba zagrać, 9 to absolutny must-have, a 10 trafiała się raz do roku. I tych ósemek i dziewiątek wcale nie było za wiele. Po paru latach natomiast kosmetycznie dopieszczona względem trójki i relatywnie rozbudowana, choć będąca śmierdzącym już odgrzewanym kotletem GT4 dostaje 9,8. Nie wspominam już o 10/10 dla Burnouta 3, bo to już była totalna pomyłka. Coś takiego nie miało prawa bytu w tym magazynie jeszcze ze dwa lata wcześniej. A przykład Fallout 1 i 2? Które po premierze dostawały oceny poniżej 9, dziś są uznawane za kultowe i ponoć dużo gorszy następca zgarnia numerki rzędu 9-10?Myślę, że takie przykłady można mnożyć. I znów dodam – to gracze sami sobie są winni. Ale ok, już ten temat się wszystkim przejadł i nie będę tego dalej drążył. Jakkolwiek sprawa wydaje mi się jasna.
Ja tylko tak z ciekawości, kiedy na Valhalli pojawi się recenzja gry „Gothic 3: Zmierzch Bogów”? Ciekaw jestem Waszego zdania na jej temat 😉
Kiedys tez byly za wysokie oceny, skoro taki SS oglaszal denominacje i zmiane sposobu ocenianiaA oceny powinny byc 3 : tak jak na Gamezili kiedys- BUY, NOT BUY, FOR FANS i tyle 🙂 Z reszta to byl chyba najprzystepniejszy serwis z recenzjami jaki widzialem kiedykolwiek na necie, tylko tekstow malo – no ale „byl” i juz chyba nie bedzie, bo nawet zajawke „we are back ” zdjeli. . . Ew. skala szkolna, imo tez dobra, bo intuicyjna dla kazdego. Nigdy natomiast nie zrozumiem jak mozna dawac noty 0-100 (czyli tak jak na V takze teraz) tym bardziej w momencie gdy uzywa sie praktycznie 70-100 tak jak tu ludzie pisza. . . Paranoja jakas 🙂
No właśnie – na tym polega problem. Skala jest tak szeroka, że właściwie teraz można się zmieścić w tym zakresie [70, 100]. I stąd tyle wysokich ocen.
DPG powiedział coś bliskiego temu, co chciałbym wdrożyć na nowej V. Po dogłębnym przeanalizowaniu stwierdziłem, że oceny redaktora nie mają sensu. On tak naprawdę ma tylko odpowiedzieć, czy grę można kupić, czy grę należy pominąć. Ew. pozostaje jeszcze kwestia, że grę trzeba koniecznie kupić. I w uproszczeniu, tak będzie działać nowy system. Dodatkowo, wy sobie będziecie oceniać w skali starej, czyli 10 stopniowej – choćby po to, żeby rankingować. W przypadku ocen dawanych przez czytelników skala 1-10 ma sens, bo jest pewną średnią arytmetyczną większego zbioru. To co jest ciekawego, wg mnie, to pojawi się profil gracza (10-20 cech), który będzie określał, co nas różni w podejściu do gier i co jest ważne, kiedy wybieramy grę (fabuła, efekty, grafika, gameplay, muzyka, etc. ). Te cechy recenzent będzie starał się przypisać grze w czasie recenzji. Dzięki temu, każdy będzie mógł zobaczyć, czy te cechy gry pokrywają się z tym, co on lubi. Sztuka w tym, żeby te cechy dobrze rozpracować. Pomijam już kwestię, że można odwrócić sytuację i dzięki takiemu „o-tag-owaniu” recenzji będzie można bardzo ładnie szukać/sortować gry, po naszym profilu. To pozwoli na sporo dodatkowych features’ów na V – systemowych. Co sądzicie?
@adam, podobaja mi sie zalozenia, zobaczymy jak z realizacja – ale jestem dobrej mysli:) nawet troche szata graficzna sie zmienila 🙂
qki > tło to pełen luks, oby ta reklama jak najdłużej zdobiła V, gdyż świetnie wpasowała się w kolorystykę strony a i jej bohaterki są nie do pogardzenia 😉 Zastanawiam się tylko czy głośnie zapowiadanie recenzji tego gothika nie jest „sponsorowanym” hajpowaniem, wcześniej nic takiego na V nie było.
I bardzo źle że nie było bo teraz czytelnicy są jak murzyni co to nagle przyjechał biały człowiek z koralikami. no offence 😀 A jak będzie ocena niższa niż 9 to co wtedy? 😀
zielonykaczuch > jaka by ta ocena nie była, będzie ok, gdyż do V mam zaufanie (które mógłbym stracić w razie ekstremum typu 9. 5 na V a średnia na gamerankings 3. 0 ;-). Cieszyłbym się, gdybyśmy zobaczyli recenzje bez numerka na końcu, o której pisze adam kilka postów wyżej, ale na to chyba jeszcze za wcześnie.