Kolejny przedstawiciel Epic Games podzielił się z resztą branży elektronicznej rozrywki złotą myślą. Tym razem był to sam prezes Mike Capps, który w jednym z wywiadów nazwał Nintendo Wii… wirusem. Oczywiście jest także pełen podziwu dla Nintendo. Stwierdził, że ostatni raz grał z rodzicami w gry wideo w czasach Atari 2600. Dopiero Wii Tennis doprowadziło do podobnej sytuacji. Chwilę później Capps zaczął jednak narzekać na konsolę Nintendo. Stwierdził bowiem, że:...to jest jak wirus którego kupujesz i grasz z przyjaciółmi (…) którym też się to podoba i również kupują. Po dwóch miesiącach przestajesz grać, tak samo jak twoi przyjaciele. Pan z Epica dodał jeszcze na koniec : Wszystkie znane mi osoby, które kupiły Wii już jej nawet nie włączają.

Zapytany o gry Epic’a na konsolę Nintendo odparł, że nie będą się cofać i więcej sensu ma inwestowanie w technologie nowej generacji.

Oczywiście nikt nie gra na Wii. Potwierdza to 721 tysięcy sprzedanych konsol w samych Stanach Zjednoczonych w miesiącu marcu. Także 2.7 miliona egzemplarzy Super Smash Bros. Brawl zakupionych w miesiąc nic nie znaczy.

Inne firmy przynajmniej próbują wycisnąć z Nintendo Wii ostatnie poty i robią FPSy mogące konkurować z „next-genami”

[Głosów:0    Średnia:0/5]

5 KOMENTARZE

  1. Obrazek przy temacie wyjaśniony :o, jednak wracając do tematu myślę, że Epic nie chce bawić się w Wii gdyż ich gry potrzebują dużej mocy obliczeniowej oraz lubią dopieszczać grafikę, a z tego co wiem Wii z bebechami nie obfituje 😉

  2. Pan z Epic potwierdził tylko to co naprawdę ma miejsce w przypadku moich kolegów. Wii fascynuje na początku. Później przychodzi rozczarowanie i kończy sie zabawa. Jeden z moich kolegów szybko sprzedał Wii na allegro u drugiego leży w szafie. Ta konsola ma coś w sobie, ze chce sie ja kupić. Później jednak przychodzi szara rzeczywistość.

  3. dokładnie tak jest kupujesz wii bawisz sie miesiąc dwa przychodzi załamanie i konsola ląduje w bogatym kraju w szafie a u nas na allegro

  4. Tylko skąd się biorą te miliony sprzedanych gier ? Może w baardzo bogatych krajach kupuje się gry i wrzuca do szafy z Wii żeby im było raźniej 😉 A może biedne dzieciaczki zafascynowane liczeniem FPSów w swoich „cudeńkach” nie mogą zrozumieć, że Wii „bez bebechów” ma dużo większą popularność niż ich „wypasione” skrzyneczki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here