Producenci bestsellerowych serii Splinter Cell i Ghost Recon otwierają nowe biura w Europie Wschodniej. A konkretnie w Bułgarii. A także potwierdzają cały szereg tytułów.

Jeszcze pare lat temu na samą myśl, że takie serie jak Final Fantasy, Grand Theft Auto (przynajmniej jego trójwymiarowe inkarnacje), czy Pro Evolution Soccer, mogą ukazać się na platformach innych niż Playstation przerażała fanbojów Sony. Dzisiaj w Finala grają użytkownicy konsol Microsoftu i Nintendo, GTA zachwycają się Xboxowcy, a kolejny PES został już zapowiedziany na praktycznie wszystko, co ma w sobie procesor. Może z wyjątkiem kuchenek mikrofalowych.

Proceder wypluwania gier na różne platformy stał się normą. Co się stało z umowami Nintendo z Capcomem, co z wyłącznością takich tytułów jak Resident Evil 4, czy Viewtiful Joe? Skąd nowy Silent Hill wziął się na konsoli Microsoftu? Nawet Snake, ikona Sony Playstation (choć od niedawna) ma na koncie gościnne występy na Nintendo Gamecube (MGS: The Twin Snake) i Xboxie (Metal Gear Solid 2: Substance), a już szykuje się do gościnnego występu w Super Smash Bro. Brawl na Nintendo Wii.

Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, żeby się do tego przyzwyczaić i porzucić nadzieje. Ceny tworzenia gier na next-geny rosną w tempie astronomicznym i pierwsze znaki zmiany strategii gigantów elektronicznej rozrywki już widać. Grand Theft Auto IV ukaże się jednocześnie na Xboxa360 i Playstation3. Jeśli to za mało, to przykład Resident Evil 5 dobitnie pokazuje, że nawet najgorętsze licencje uderzają w multiplatformowość.

Zmiana paradygmatu była widoczna na tegorocznych targach E3. W zasadzie nikt nie był pewien, czy najgorętsze gry na dane platformy nie będą konwertowane na pozostałe konsole! Tytuły 3rd party, tworzone tylko z myślą o jednej maszynie, można policzyć na palcach jednej, dziecięcej rączki. Plotki, że najlepsze gry targów – Bioshock i Assassin’s Creed – wcale nie będą tytułami ekskluzywnymi, do dzisiaj fruwają po przestworzach internetu.

Im szybciej się pogodzicie z tym, że exclusiv-ów na Xboxie360 i PS3 będzie jak na lekarstwo, tym lepiej. Tym razem trzeba wybierać konsolę, patrząc tylko na wewnętrzne studia i ich projekty, bo niczego więcej nie można być pewnym.

PS. Ostatnio Itagaki, twórca z Team Ninja, przyznał, że jeszcze nie wie do końca, na jaką platformę ukaże się jego sztandarowa produkcja, Ninja Gaiden 2 – sequel megahitu z Xboxa. Strach się bać.

PS2. Specjalnie w podsumowaniu nie wymieniam Nintendo Wii. Tu wiadomo, że za dużo multiplatform nie będzie, z racji kiepskiej specyfikacji. Za pewne za to pojawi się problem niedoboru gier, podobnie zresztą do historii obu poprzedniczek – Nintendo 64 i Nintendo Gamecube.

[Głosów:0    Średnia:0/5]
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułSieć Online od Billa
Następny artykułNintendo Wii pokazuje pazury

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here