Znacie taki scenariusz? Zapewne duża część pełnoletnich Wikingów zdążyła go przerobić przynajmniej raz w życiu. Wczoraj, a w zasadzie dzisiaj rano, do naszego radosnego grona dołączył znany z brytyjskiej telewizji Jonathan Ross.
Człowiek ten pojawił się wczoraj na rozdaniu nagród BAFTA (więcej na ich temat przeczytacie tutaj). W pewnym momencie poczuł, że przedobrzył z fish&chips i postanowił wrócić do domu. Po powrocie na kilka chwil zajrzał jednak do sieci gdzie na łamach Twittera napisał „Dobranoc wszystkim. Muszę iść spać. Poprosili mnie dzisiaj o podkładanie głosu do Fable 3. Subarashi. Oyasuminasia. Woss żegna”. Ross zdążył jeszcze odpowiedzieć zaskoczonemu internaucie “Tak robią go (Fable 3 przyp. red.)” i „Charlie Broker mówił, że też będzie użyczał swojego głosu! Świetna zabawa!”.
I na tym skończyły się szaleństwa naszego bohatera. Rano musiały już na niego czekać niezbyt przyjemne wiadomości na skrzynce głosowej/mailu, ponieważ szybko dopisał na Twitterze „Zdaje się, że odsłoniłem coś, co nie zostało jeszcze oficjalnie zapowiedziane…”. Zdaje się, że tak panie Ross. O ile oczywiście frytki i rybka nie sprawiły, że pomylił pan tytuły.
Czekamy na oficjalny komentarz Microsoftu albo studia Lionhead. W międzyczasie zachęcamy was do przeczytania naszej recenzji Fable 2.
A moze by tak najpierw na pc Fable 2 wydac ?
A po co?
Bo. . . nie każdy jest szczęśliwym i dumnym posiadaczem XBoxa. . . ?
No to se chyba popodkładał 😉
Kupcie XA!
Bardzo bym chciał zobaczyć dwójkę na kompie, jedynka była świetna !!!
@stars666Niestety, tak nie jest że każdy jest dorosły/ma bogatych rodziców/jest bogaty/ma „fajnego” kolegę. 😉