Nie wiemy o co chodzi z Avatarem. Film jest niezły, ale w przeciwieństwie do większości osób mieszkających na planecie Ziemia, nie rzucił nas na kolana. Będąc w mniejszości nie będziemy jednak narzekać, a zamiast tego napiszemy na co wpadli objadający się prażoną kukurydzą Japończycy, którym spodobało się dzieło Camerona.
Pozostając pod jego wpływem, władze firmy Square Enix wyraziły chęć stworzenia trójwymiarowej wersji Final Fantasy XIII. Wydawcy udało się nawet zmontować materiał filmowy ukazujący taką produkcję w akcji. W Kraju Kwitnącej Wiśni jest on pokazywany przed seansami Avatara. Pomimo tego droga do premiery FF XIII 3D wydaje się być jeszcze długa. W imieniu firmy głos w tej sprawie zabrał Yoshinori Kitase, który wprost powiedział, że w chwili obecnej “Kwadratowi” nie wiedzą jeszcze jak stworzyć całą grę w technologii 3D, ale na pewno są zainteresowani jej stworzeniem.
Czy doczekamy się zatem jej premiery. Szczerze mówiąc nie wiemy. Z jednej strony zamiłowanie Japończyków do nowych technologii każe nam myśleć, że tak. Z drugiej może jednak minąć sporo czasu zanim uda im się stworzyć takie dzieło, więc jesteśmy niepewni o to jak się sprzeda. Kto wie, może zamiast trzynastej części gry doczekamy się „piętnastki” w trójwymiarze. Wyobraźcie sobie te obłędne przerywniki filmowe „wychodzące” z waszego telewizora….
O Avatarze nie będę się wypowiadał (pomimo, że to najlepszy film jaki widziałem 😀 ). Pomysł gier 3D (a może 3 i pół D, bo myślałem, że trzeci wymiar w grach już jest dawno) jest świetny i coraz więcej developerów nad nim myśli. Co prawda w Polsce odpowiednie telewizory będziemy mieć w domach za kilka(naście) lat, ale ja jestem cierpliwy 🙂