Jak widać programiści z firmy Capcom nie próżnują. Ostatni miesiąc 2007 roku należał do Street Fightera. Czwartą odsłonę słynnej bijatyki zapowiedziano ostatnio na łamach czasopisma Electronic Gaming Monthly (EGM). Kilka dni temu gruchnęła też wieść o nowej ekranizacji gry Capcomu za którą weźmie się nasz rodak – Andrzej Bartkowiak. Co ciekawe rola główna ma zostać powierzona aktorce znanej z serialu Smallville – Kristin Kreuk. A wracają do samej gry. Wiemy już, że powrócą klasyczne postaci z drugiej części Ulicznego Wojownika. Ujrzymy między innymi ulubienicę wszystkich graczy, szybkonogą Chun-Li oraz Dhalsima. Po cichu liczymy, że nie zapomną o kultowym Zangiefie. Oczywiście Street Fighter nie może się obyć bez dwóch najważniejszych bohaterów. Ryu i Ken znowu sklepią komuś papę. Na pewno pojawi się także Bison. Mechanika rozgrywki pozostała niezmieniona. Mimo przejścia w trójwymiar Street Fighter IV nie zamieni się w klona Virtua Fighter, DOA lub Tekkena. I bardzo dobrze! Fani by tego nie przełknęli. A zresztą zobaczcie poniższą wideo prezentację . Sami oceńcie czy SF IV zachował „ducha” poprzedników.
Patrząc na grafike, spóźnili się z wydaniem tej gry o dobre kilka lat. . . Ale marka zrobi swoje ;]
Eeee tam, Street Fighter od lat wygląda prawie tak samo i nikt się nei czepia 😉 ma swój klimat, wszytsko jes imowne , a nie poważne. Zreszta liczy sie cioranie wypasionych kombosów, a nie tylko żeby gęba równo puchła xD
ech ale żetonów poszło na sf2
No coz. Specjalnym entuzjasta serii Street Fighter nigdy nie bylem i raczej watpie by jej najnowsza odslona miala jakos dramatycznie ten stan rzeczy odmienic. Wyglada to po prostu jak polaczenie Dragon Baalla, z druga, ewentualnie trzecia czescia Tekkena. Grafika jest marna, a animacja postaci to jakas parodia 😉
Miodne
Gameplay mnie zaskoczył bardzo pozytywnie. Myślałem że graficznie nic dobrego nie da się wymyśleć przy takich grach, ale taka animacja, dynamika jak najbardziej mi się podoba.
Pewnie znowu bedzie odgrzewany kotlet 🙁 Grafika poprawiona co do ostatniego SFa ale jak na te czasy to szalu nie robi.