Przygód jelonka Bambi nie oglądaliśmy. Pamiętamy jednak hit „Wyginam śmiało ciało” z Madagaskaru. Przy odrobinie szczęścia znajdziemy go w którejś z zapowiedzianych dzisiaj (no dobra – wczoraj) nowych produkcji z serii SingStar. Sony dobrze wie, że dobra impreza, na której miód pitny leje się strumieniami, nie może się obyć bez którejś z nich. Dlatego też japońska firma już teraz ogłosiła, iż śpiewacy amatorzy będą mogli nabyć takie oto pozycje: SingStar Volume 3 (dla posiadaczy PS3), SingStar Queen (dla fanów zespołu) oraz SingStar Disney (dla tych, którzy po kryjomu oglądają przygody jelonka B.).
Wśród utworów, które zobaczymy, a raczej zaśpiewamy stojąc przed japońskim superkomputerem znalazły się przeboje takich wykonawców jak Michael Jackson, The Black-Eyed Peas, Katrina and the Waves oraz jakiegoś gościa, którego absolutnie nie znamy (dla ścisłości jest nim – Barry Manilow). Na płycie z SingStar Disney umieszczono natomiast ponadczasowe imprezowe hity z filmów Księga Dżungli, Kopciuszek, Piękność i Bestia i oczywiście z Króla Lwa. Jest też coś z tego, którego tytułu nie pamiętamy, a w którym pojawiała się księżniczka-syrenka. Jeśli więc w swojej kolekcji DVD macie te filmy, to już jesienią pobiegniecie po kopię SingStar Disney na PS2.
Już tak na zakończenie podamy bodaj najciekawszą wiadomość w tym newsie. Boss europejskiego oddziału Sony (David Reeves) zdradził w Lipsku, że ze sklepu SingStore pobrano już 2,2 mln. dodatkowych utworów do gier z serii SingStar. A nie, przepraszamy, pomyliliśmy kartki i to nie jest najważniejsza wiadomość. Jedna z kolejnych aktualizacji oprogramowania PS3 umożliwi odtwarzanie utworów z SingStar PS2 na najnowszej konsoli Sony. Jeśli więc akurat ty jesteś osobą od której dzisiaj kupiliśmy Wakacyjną Imprezkę i SingStar Bollywood na jednym z serwisów aukcyjnych to masz pecha.
Barry Manilow. . Coś mi to nazwisko mówi, gdzieś dzwoni, ale za cholerę nie przypomne sobie, o jaką piosenkę chodzi. . . Osobiście by zagrać w Singstara potrzebowałbym imprezy z beczką sake. . .
barry manilow to takie K. Krawczyk w usa
na myśl przychodzi mi tylko jedno – HAKUNA MATATA!