Witam wszystkich serdecznie. Część z was zapewne kojarzy mnie z działu forum. Nie jestem jednak etatowym redaktorem, tak więc proszę o nieco wyrozumiałości w ocenie mojego tekstu. Dlaczego go napisałem? Powód jest prosty. Chcę podzielić się z wami wrażeniami z użytkowania najnowszego produktu firmy Fanatec, Porsche 911 Turbo Wheel. Kierownica jest repliką koła sterowniczego, które znaleźć możemy w prawdziwej 911stce i jest oficjalnie licencjonowana przez Porsche.
Na początku października niemiecka firma Fanatec ogłosiła nabór testerów dla swojego najnowszego produktu. Tak się złożyło, że właśnie zastanawiałem się nad zakupem chwalonego Logitecha G25, kiedy dotarła do mnie ta informacja. Z oficjalnych zapowiedzi jasno wynikało, że 911 Turbo ma być bezpośrednią konkurencją dla dziecka firmy Logitech. Obrót o 900 stopni i pełna, sześciostopniowa skrzynia biegów to niejako wizytówka G25. Do tej pory podobne rozwiązania oferowały tylko wyspecjalizowane w tej dziedzinie firmy, a koszt takiej zabawki przekraczał kilkaset dolarów. Tym samym Logitech został niejako monopolistą w tym segmencie rynku, ale do czasu.
Zawodnik pierwszy
Czytając informacje prasowe łatwo zauważyć, że Fanatec oferuje wszystko to, co sprawiło, że G25 momentalnie stał się obiektem westchnięń niemal każdego fana symulacji samochodowych a nawet nieco więcej. Mamy oczywiście obrót o 900 stopni, dwie skrzynie biegów – pełną sześciostopniową i osobną sekwencyjną, ręcznie wykańczane skórzane obicie wieńca i brak kabli (z wyjątkiem zasilającego, który musimy podłączyć do kierownicy). Podobnie jak G25 produkt dedykowany jest dla użytkowników Peceta bądź konsoli PS3. Wszystkich zainteresowanych pełną specyfikacją odsyłam na stronę Fanateca.
Brzmi imponująco jednak trzeba pamiętać, że to tylko informacje prasowe i suche dane techniczne. To ile kółko jest warte w rzeczywistości można sprawdzić tylko w jeden sposób – jazda próbna. Długo się nie zastanawiając wysłałem swoją aplikację na testera licząc, że szczęście się do mnie uśmiechnie i będę miał możliwość przetestowania kierownicy zanim zdecyduje się na zakup. Pod koniec stycznia, niespodziewanie, dostałem emaila potwierdzającego wybór mojej osoby. Skoro wiedziałem, że będę mógł sprawdzić 911 Turbo w akcji uznałem, że pożądanym byłoby porównanie go do produktu konkurencji (do tej pory używałem Driving Force Pro Logitech’a i microsoftowej kierownicy do Xboxa 360). Wiele nie myśląc wysłałem emaila do Logitecha wyjaśniając całą sytuacje i prosząc o kierownice do testów, wychodząc z założenia, że kto nie pyta, ten nie dostaje. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się zbyt wiele, tym bardziej byłem zaskoczony, gdy w odpowiedzi dostałem krótkie „prosimy podać adres” i po tygodniu nowiutkie G25 było u mnie w domu.
Co w pudełku?
Skoro mamy ten przydługi wstęp już za sobą zajrzyjmy do pudełka. Na pierwszy ogień idzie G25. Wykonanie nie budzi żadnych zastrzeżeń, od razu czuć, że to topowy model Logitecha i o jakiejkolwiek fuszerce nie ma tutaj mowy. Kierownica podobnie jak i pedały, wykonana jest z metalu i wykończona dobrej jakości skórą. Nie ma wątpliwości, że Logitech projektując swój produkt wzorował się na samochodach wyścigowych. Kierownica ma typowo sportowy wygląd z gołym metalem w środkowej części. Po bokach znajdziemy dwa guziki, a z tyłu łopatki. Pedały zasługują na uwagę, są ciężkie i wyglądają naprawdę solidnie. Elementem nieco psującym obraz całości jest plastikowa skrzynia biegów, która choć dobrze wykonana robi wrażenie bardzo delikatnej. W przeciwieństwie do 911 Turbo skrzynia biegów jest jedna, z możliwością przełączenia trybu na sekwencyjny. Należy zaznaczyć, że jest ona niejako zintegrowana z częścią konsoli – właśnie tam znajdziemy większość przycisków jak i kierunkowy D-pad. Kierownica ma 28cm średnicy a obwód wieńca to 9,6cm.
Zawodnik drugi
Po wyjęciu Porsche 911 Turbo Wheel z pudełka pierwsze, co rzuca się w oczy to firmowe logo Porsche, które co by nie powiedzieć dodaje prestiżu i ładnie komponuje się z wyglądem całości. Środkowa część wykonana jest z tworzywa sztucznego a wieniec obity dobrej jakości skórą, moim zdaniem przyjemniejszą w dotyku niż G25. Wygląda zdecydowanie masywniej i jest większa o 3cm od G25. Mimo to jest minimalnie lżejsza. W środkowej części znajdziemy 10 przycisków i kierunkowy D-pad. Z tyłu znajdują się wbudowane w kierownice łopatki. Obwód wieńca wynosi 11cm. Skrzynia biegów, w odróżnieniu od konkurenta to nic więcej jak skrzynia biegów. Nie znajdziemy tam żadnych przycisków. Pedały wykonano w całości z plastiku. Wyglądają bardzo stylowo, efekt jednak mija po podniesieniu ich z podłogi. W porównaniu do pedałów dołączonych do G25 są one bardzo lekkie i sprawiają wrażenie tandetnych. Tutaj muszę zaznaczyć, że to wyraźnie efekt porównania. Pierwsze wpadły mi w ręce pedały od 911’ki i nie miałem zastrzeżeń, pamiętając moje stare Driving Force Pro jak i kierownicę Microsoftu. To raczej konstrukcja Logitecha wybija się ponad przeciętną swoim ciężarem i wrażeniem solidności. W komplecie znajduje się również szablon do wiercenia dziur oraz opcjonalne nakładki na kolana, których nikt rozsądny i tak nie będzie używał.
Skrzynie biegów mamy dwie, jedną sześciobiegową i drugą sekwencyjną. Co ciekawe skrzynia biegów nie jest mocowana oddzielnie jak w przypadku G25, ale przytwierdzono ją do samej kierownicy przy pomocy dwóch metalowych drążków. Na początku miałem z nimi nieco problemów, ale po dokładnym dokręceniu wszystko trzymało się jak należy.
Który wygra?
Oceniając design uznałem, że Fanatec ma nieco trudniejsze zadanie do wykonania. W końcu jest to produkt licencjonowany, więc należałoby sprawdzić jak ta replika ma się do rzeczywistości. Korzystając z ładnej pogody jak i faktu, że mam u siebie w mieście salon firmowy Porsche postanowiłem udać się na mały rekonesans. Właściciel okazał się być na tyle miły, że pozwolił mi zrobić kilka zdjęć, więc możecie się sami przekonać jak wygląda 911 Turbo Wheel w porównaniu z „real thing”. Dodam tylko, że wymiary kierownicy prawdziwego Porsche 911 to 37cm średnicy i (co mnie zaskoczyło) 10cm obwodu wieńca.
Instalacja, oprogramowanie
Montowanie obu produktów jest proste i szybkie. Zarówno kierownica jak i skrzynia biegów G25 ma na spodzie dwa zaciski, które trzymają urządzenie w miejscu. Pedały posiadają znany użytkownikom osprzętu Logitecha system wysuwanych bolców, które zapobiegają przesuwaniu się pedałów na dywanie oraz kilka gumowych nóżek dla tych którzy mają pod nogami parkiet albo inną śliską powierzchnię.
Ocenimy różne elementy
Fanatec poszedł w nieco innym kierunku. Jak już wspomniałem skrzynia biegów mocowana jest na dwóch metalowych pałąkach do podstawy kierownicy. Z jednej strony jest to dobre rozwiązanie, z drugiej stwarza problem, jeśli chcemy zamontować skrzynię w innym miejscu. Ja używam fotelika GameRacer Pro i chciałbym skrzynię zamontować w przygotowanym dla niej miejscu. Niestety jest to niemożliwe. Po pierwsze kabel do połączenia skrzyni z kierownicą jest za krótki. To można jeszcze obejść używając opcjonalnego kabla do pedałów (pedały w tym przypadku muszą być zasilane bateriami) bądź kupując dłuższy kabel PS/2. Niestety po rozwiązaniu tego problemu pojawia się ten poważniejszy – nie ma żadnego zaczepu umożliwiającego zamocowanie shiftera do jakiejkolwiek powierzchni. Żeby jeszcze sprawę skomplikować gniazdo PS/2 zostało umieszczone na spodzie urządzenia. Kontaktowałem się w tej sprawie z Fanateciem i dostałem informacje, że jest w planie dodatkowe mocowanie do skrzyni biegów – niestety w tej chwili nieznane są szczegóły odnośnie daty premiery i ceny tego dodatku.
Kierownica mocowana jest nieco inaczej niż G25, ale podobnie jak konkurent posiada dwa punkty nacisku i trzyma się solidnie w miejscu. Na spodzie pedałów znajdziemy kilka gumowych nóżek na śliskie powierzchnie i trzy paski szorstkiego materiału zapobiegające przesuwaniu na dywanie.
W trakcie testów nigdy nie miałem problemów ze stabilnością obu produktów, mocowanie obu kierownic spełnia swoje zadanie na piątkę z plusem.
Nawet te nielubiane w Polsce
W zestawie z G25 dostajemy znane już wielu graczom oprogramowanie Logitech Gaming Software. Instalacja jest szybka i bezproblemowa, kierownica została prawidłowo rozpoznana za pierwszym razem. Cenioną przez wielu cechą jest możliwość tworzenia profili, każdy z nich przypisany jest do konkretnej gry. Możemy przykładowo ustawić kąt obrotu na 720 stopni dla GTR2 i 360 dla RBR. Program sam wykryje, jaką grę w tej chwili uruchamiamy i wgra odpowiedni profil.
Fanatec prezentuje nieco inne podejście do tematu. Wraz z kierownicą dostajemy tylko „auto updater”, który łączy się z serwerem i automatycznie pobiera najnowsze wersję sterowników. Z jednej strony takie rozwiązanie gwarantuje instalację aktualnej wersji, z drugiej utrudnia życie ludziom niepołączonym do sieci. Nie trudno wyobrazić sobie frustrację klienta, który po wydaniu niemałych pieniędzy odkrywa, że nie może użyć kierownicy, gdyż nie jest podłączony do Internetu. Fanatec zdecydowanie powinien zmienić tę politykę i udostępniać zarówno sterowniki jak i aplikacje do automatycznej aktualizacji. Skoro już przy tej jesteśmy nie mogę pominąć dziwnego jej zachowania – na początku wszystko było dobrze, aplikacja wykryła potrzebę aktualizacji jak i najnowszą wersję sterownika dostępną na serwerze producenta. Plik został pobrany i zainstalowany poprawnie, po czym wróciłem ponownie do narzędzia aktualizacji, które o dziwno podało komunikat o błędzie.
Okazało się jednak, że wszystko działa poprawnie. W przeciwieństwie do konkurencji Fanatec nie używa dedykowanej aplikacji. Po instalacji sterowników wszystkie ustawienia dostępne są w Panelu Sterowania. Mamy nieco mniej możliwości konfiguracji i nie ma możliwości tworzenia profili. Tu jednak niespodzianka – profile są obsługiwane, ale nie przez oprogramowanie a samą kierownice. W środkowej części znajduje się mały wyświetlacz, który po aktywacji informuje nas, który profil jest aktywny. Do dyspozycji mamy ich pięć, dla każdego z nich możemy zmieć kąt obrotu, siłę FF oraz moc silników wibracji. Największą zaletą takiego rozwiązania jest możliwość zmiany ustawień w czasie gry. Należy jednak nadmienić, że te ustawienia nie dają płynnej kontroli – tutaj na myśli mam przede wszystkim kąt obrotu. Ten ustawić można na 900, 360 bądź 180 stopni, jeśli chcemy pośrednią wartość jak 500 czy 720 stopni konieczna jest wycieczka do panelu sterowania i zmiana ustawień w oprogramowaniu. Mam nadzieję, że zostanie to poprawione w przyszłych wersjach firmware’u, którego aktualizacja już została zapowiedziana.
Procedura testowa
Do testów wykorzystałem następujące tytuły: GTR2, Race07, Live For Speer Demo, Test Drive Unlimited na PC oraz GT5 Prologue demo na PS3. Wszystkie z tych gier obsługują pełną, sześciostopniową skrzynię biegów. Jedynie demo GT5 Prologue nie obsługuje sprzęgła.
Ocenimy też software
Procedura testowa wyglądała następująco: przez tydzień jeździłem na G25, po tygodniu zmieniłem kierownicę na 911 Turbo. Na tym etapie nie byłem w stanie zdecydować, którą kierownicę chcę kupić. Dla ułatwienia zastosowałem porównanie bezpośrednie w każdym z testowanych tytułów. Montowałem 911 Turbo jako pierwszą i pokonywałem 10 okrążeń / 10 minut gry (w zależności od tytułu), następnie zmieniałem kierownicę na G25 i przejeżdżałem ten sam dystans. Dodatkowo zapisywałem czas najlepszego okrążenia. Tutaj jednak pojawia się kwestia „wgrania” w tor. Wiadomo, że po przejechaniu pierwszych dziesięciu okrążeń następne będą szybsze. Dlatego po każdej grze zmieniałem kolejność testowania kierownic. Przedstawię to na przykładzie: montuje 911 Turbo, dziesięć okrążeń w GTR2, zmieniam na G25, dziesięć okrążeń. Zostawiam G25 i uruchamiam Race 07, dziesięć okrążeń, zmieniam na 911 Turbo i kolejne dziesięć.
Świetny tekst, ładna podłoga. Zawiało sprzętem na Valhalli! Debiut maksymalnie udany, stawiam ten test jako tekst miesiąca, choć kompletnie mnie nie dotyczy :). Liczymy na więcej!
Przyłączam się do tego, co pisze Soviet. Debiut z rodzaju 100x klikam w „Poleć to”. Sam nie jestem największym fanem wyścigów, a jak już w nie gram to na padzie. Tekst Łukasza pokazał jednak co to znaczy być prawdziwym miłośnikiem racer’ów. Coraz więcej tego typu perełek pojawia się na mojej skrzynce. Valhallowa społeczność pokazuje, że drzemie w niej prawdziwa moc!
Bardzo fajny tekst. Właśnie myślałem o zakupie kierownicy ze względu na GT5 P. Dzieki, na pewno mi się przyda przy zakupie.
Na początku sceptycznie podszedłem do samego tematu, ale o ile muszę powiedzieć, że wyścigówki, symulatory i kierownice mnie nie interesują, to tekst czytało się z prawdziwą przyjemnością. Pełen profesjonalizm jak dla mnie. Gratulacje.
Bardzo, ale to bardzo dobry test. Do tej pory myslalem, ze G25 nie ma sobie rownych. A teraz ziarno niepewnosci wkradlo sie w zakamarki mego umyslu. . .
Po przeczytaniu tego tekstu granie w forze juz nigdy nie bedzie takie same, utracilem wszelkie zludzenia co do wartosci kolka MS – dzieki za uswiadomienie.
Byłem trochę zaskoczony, że tak ładnie wszystko poszło z tymi kierownicami, dopóki nie dojrzałem fotki z Porsche – tosz Ty w UK siedzisz??? To tłumaczy, tak miła współprace 😉 A może sie mylę i do wioski nad Wisłą zawitały nowe standardy obsługi klienta?
Serdeczne dzieki za cieple slowa :)@Obcyzgadza sie. . . siedze w UK 😉
No to Wikingowie znowu najechali Brytanię! Tym razem wiedzą od razu gdzie uderzać – w salony luksusowych furek. Tak trzymać!Sam mam kierowniczkę zakupioną w sumie tylko dlatego, że miałem kaprys pograć w TDU. Ale wstyd się przyznać na tle tych z testów jaki to model. Powiem tylko, że Logitech 😉 Ale mi wystarcza i tak gra się przyjemniej niż na klawiaturze.
Świetny tekst 🙂 . Mam tylko pytanie:Ponieważ mnie zdecydowanie bardziej interesuje aspekt performance, a nie fun – dlatego korzystam raczej z sekwencyjnej zmiany biegów. Czy mógłbyś dodatkowo przetestować działanie tego typu zmiany biegów na obu kierownicach? I np. opisać wygodę i co jest lepsze, bardziej precyzyjne w użyciu?A także, czy mógłbyś napisać nieco więcej o czasach? np. na Twoim ulubionym torze (najbardziej znanym) w jakiejkolwiek grze i różnicę czasową na obu kierownicach (przy normalnej i sekwencyjnej zmianie biegów)? Byłbym BARDZO wdzięczny :)Pozdrawiam – jeszcze raz gratz za artykuł