Raj dla architekta?
Wróćmy jednak do podstaw czyli samego budowania miasta. Odrobinę przypomina ono rozwiązanie znane z SimCity, ale zostało ono przez Monte Cristo ulepszone. W Cities XL konkretne strefy (mieszkalne, przemysłowe) nie muszą być zamknięte wewnątrz większych lub mniejszych prostokątów. Zamiast tego gra umożliwia rysowanie ich granic za pomocą myszki (mogą mieć dowolny kształt), umieszczanie ich w klasycznych prostokątach a nawet stawianie każdej pojedynczej budowli w wybranym przez siebie miejscu (sic!). Pustynia czyli wysoki poziom trudności
Tak samo sprawa wygląda w przypadku ulic i dróg. Możemy dopasować je automatycznie do wybranych stref albo rysować je na mapie za pomocą myszki. Tu oczywiście też rozwinięto możliwości znane z dzieła studia Maxis. Jezdnie podzielono na kilka rodzajów. Są więc drogi osiedlowe, ulice jednokierunkowe, drogi szybkiego ruchu, autostrady a nawet deptaki dla pieszych. Ilość budynków także robi wrażenie. W sklepowej wersji gry mamy zobaczyć około pięciuset różnych budowli.
Podzielono także mieszkańców naszego miasta. Są wśród nich niewykształceni ludzie zajmujący się pracą fizyczną, klasa średnia czy społeczne elity – myśliciele, artyści itd. Oczywiście każdą z grup przyciągną do naszego wirtualnego raju zupełnie inne rzeczy. Musimy więc dbać zarówno o dostęp do miejsc pracy jak i opiekę zdrowotną, edukację, miejską zieleń, muzea, transport publiczny, bezpieczeństwo, dostęp do dóbr luksusowych…ta lista jest naprawdę długa. Pomagają nam w tym doradcy zarządzani przez SI komputera jak i cały zestaw tabelek i wykresów. Konkretne potrzeby możemy oglądać zarówno w skali całego miasta jak i poszczególnych dzielnic czy danej grupy społecznej.
Wirtualny plac zabaw
To jednak jeszcze nie wszystko. W trakcie zabawy wznosić możemy Megabudynki. Jak sama nazwa wskazuje są to najbardziej rozpoznawalne i największe budowle świata. Znajdą się wśród nich warszawski Pałac Kultury i Nauki, Chrysler Building znany z Nowego Jorku czy pomnik Chrystusa Zbawiciela z Rio de Janeiro. Na dobry początek przygotowano ich dwadzieścia, ale co miesiąc autorzy gry mają oddawać w nasze ręce kolejne pięć. Niestety nie możemy ich budować kiedy tylko zechcemy. Najpierw musimy zdobyć odpowiednie schematy. Będą one losowane na oficjalnej stronie gry, która jest połączona z ekranem startowym Cities XL. Ich wzniesienie będzie zapewne wymagało współpracy kilku burmistrzów. Sam jeden możesz nie mieć wystarczającej ilości zasobów, potrzebnych do budowy tego czy innego cudu współczesnej architektury. I tu trzeba jednak wszystko zaplanować ponieważ podobnie jak w przypadku zasobów, niewykorzystany schemat zniknie z twojej wirtualnej teczki po 24 godzinach, a zalążki Megabudynku przestaną istnieć jeśli w tydzień nie zamienimy ich w gotowe dzieło.
Klejnoty
Innym ciekawym pomysłem mającym urozmaicić zabawę są tak zwane GEMS (game enchancement modules). To rodzaj mini gier wewnątrz Cities XL. Studio Monte Cristo opowiedziało o jednej z nich. Założone przez ciebie górskie miasto może stać się kurortem narciarskim. Jeśli chcesz je zamienić w takowy, to wystarczy, że nabędziesz GEM „kurort narciarski”, a gra zażyczy sobie byś go zbudował. Jako burmistrz zajmiesz się wszystkim, począwszy na infrastrukturze, przechodząc przez transport i odpowiednie zaplecze hotelarskie, a kończąc na wyznaczeniu i ukształtowaniu poszczególnych stoków. Przyznacie sami, że brzmi to rewelacyjnie, a jest to jedynie przykład misji wyznaczanych w tych modułach.
Urok zatłoczonych miast
Na temat oprawy graficznej Cities XL nie będę się rozpisywał. Wygląd dzieła Monte Cristo możecie podziwiać w naszej galerii i fotkach dołączonych do tekstu. Moim zdaniem twórcy opisywanej produkcji nie mają się czego wstydzić. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest to gra ekonomiczna. Warto natomiast wspomnieć, że po maksymalnym przybliżeniu widoku z kamery zobaczymy pojedyncze osoby chodzące po ulicach i każdy samochód mknący po autostradzie (natężenie ruchu można regulować). W grze znajdziemy również pełen cykl dzień/noc oraz rozpoznawalne gwiazdozbiory.
Stwórz prawdziwą metropolię
Niewiele mogę natomiast napisać na temat oprawy muzycznej gry. Prawdopodobnie usłyszymy w niej dźwięki charakterystyczne dla wielkich miast czyli warczące silniki aut, koła pociągów stukające o szyny czy syreny straży pożarnej, karetek i radiowozów. Jeśli zaś chodzi o utwory muzyczne, to zabawie towarzyszyć będzie delikatna elektronika. Przykładowych utworów możemy posłuchać w oficjalnych materiałach filmowych udostępnionych przez francuskie studio. Przyznam szczerze, że pomimo tego, iż jest to mój ulubiony gatunek, to nie jestem pewien czy sprawdzi się on w tego typu grze. Na całe szczęście będziemy mogli również importować swoje ulubione piosenki do gry.
Potęga peceta
Zapowiadana przeze mnie produkcja na pewno nie jest grą, której wydawca przeznaczy parę milionów euro na jej promocję. Pomimo tego uważam, że warto się jej przyglądać ponieważ takie pozycje nie trafiają zbyt często na sklepowe półki. Jej dodatkowym atutem jest to, że studio Monte Cristo skorzystało ze sprawdzonych, uznanych patentów i postanowiło je udoskonalić. Jeśli więc lubisz gry ekonomiczne, strategiczne, a przy SimCity spędziłeś setki godzin, to Cities XL powinno ci się spodobać. Produkcja ta pokazuje również, że są jeszcze takie tytuły, których nie zobaczymy na konsolach. Gry, których osoby bawiące się przy Playstation 3, Wii czy Xboxie 360 mogą i powinny zazdrościć pecetowcom. Niestety w chwili obecnej gra nie ma jeszcze polskiego wydawcy, więc osoby nią zainteresowane będą musiał zdobyć jej kopię w Internecie albo liczyć na to, że któraś z rodzimych firm zainteresuje się tym tytułem. Premierę Cities XL wyznaczono na jesień tego roku.
Brzmi świetnie, chciałbym aby było faktycznie lepsze od SimCity 4 (bo Societies to taki crap, że kijem bym pudełka nie tknął) :)Oczekuję z radością tytułu
Jako fan SimCity (od wersji 1 pod DOSem :)) czekam na grę z niecierpliwością. Jestem nawet skłonny wymienić kompa na nowszego jeśli trzeba będzie.
Ja mam tylko takie małe pytanie do autora, czy czasem „Gdzie masz czapkę burmistrzu?” nie odnosi się do ostatniej sytuacji z pięknego miasta Łodzi? Chyba że to mnie ponosi wyobraźnia :)Co do gry, zapowiada się całkiem ciekawie, zobaczymy, pożyjemy 🙂
Odnosi się, odnosi. W końcu to moje ukochane miasto, w którym się urodziłem 🙂
Heh, to dobrze. Trzeba promować nasze miasto nawet przy tak niechlubnych poczynaniach „kochanego” Kropka 🙂