Krycie się ma być jednym z najważniejszych elementów rozgrywki, podobnie jak samo wymyślanie miejsc, w których można się schować. Nie ma tu błędu. Marcus może ukryć się za wypalonym wrakiem auta czy za niskim murkiem. Równie dobrze może jednak stworzyć sobie osłonę samemu. Wystarczy rozwalić jakąś ścianę, lub pomnik i schować się za gruzem. Można przewrócić jakiś stół i voila, mamy kolejne miejsce, z którego nienarażeni na ogień przeciwnika, odstrzelimy parę ociekających śluzem łbów. Trzeba będzie jednak uważać gdyż każda z osłon w końcu ulegnie zmasowanemu ostrzałowi i po prostu się rozpadnie.

Kolejna plaga

Walka z Szarańczą nie będzie lekka i przyjemna. Wredne mutanty różnią się od ludzi sposobem prowadzenia starć. Istoty te, jako że żyły pod ziemią, są bardzo czułe na światło. Będą, więc starały się wciągnąć Cię w pułapkę w jakimś ciemnym zakątku. Oczywiście, gdy dojdzie do zbrojnej konfrontacji zauważysz ich, jakże różne od naszego, zachowanie. Szarańcza nie opanowała techniki w takim stopniu jak ludzie. Pomimo tego, że posiada ona broń palną za wszelką cenę będzie starała się wykorzystać dostępne jej atuty takie jak prędkość, olbrzymia siła czy wspomniane przed chwilą ataki z zaskoczenia. W dowolnej chwili, niczym kret może wyskoczyć spod ziemi, co dodatkowo spotęguje napięcie. Idzie to oczywiście w parze z zapowiedziami autorów, wedle których gra będzie nasączona klimatem horrorów.

Potwory, które nie lubią światła, będą starały się niszczyć latarnie, czy płonące wraki, Ty za to możesz, a wręcz musisz, znajdywać kolejne źródła światła. Na przykład, dobrym pomysłem okaże się podpalenie jakiegoś auta i stoczenie go na pojemniki z łatwopalną cieczą. Duże BUM, fajerwerki niczym w Dniu Niepodległości, kilka zwęglonych trupów i reszta sił przeciwnika uciekająca w popłochu to obrazek, który z całą pewnością nieraz zobaczymy w grze.

Wesoła kompania w komplecie.

Sama akcja ukazana ma być z perspektywy trzeciej osoby. Kamera zawieszona zostanie nad ramieniem prowadzonego żołnierza. W niektórych momentach widok przełączać się będzie na rzut „z ręki”. Takie znane z reportaży wojennych ujęcia, uwypuklać mają dramaturgię toczących się walk. Kierowanie Marcusem ma być bardzo łatwe. Nasz bohater automatycznie „przyklei się” do miejsc zapewniających mu osłonę.

Resztą oddziału pokierujesz za pomocą bardzo prostego interfejsu. Starcia mają być bardzo dynamiczne pomimo wprowadzenia elementu krycia się i nie raz przeistoczą się w walkę wręcz. Tu oczywiście prym wiedzie ukazana w materiałach wideo, dołączona do spluwy, wielka piła łańcuchowa. Czy oprócz niej pojawi się jakaś broń biała? Tego póki, co nie wiadomo. Mówi się jedynie o wprowadzeniu do gry pojazdów i rozszerzeniu sekwencji, wymagających skradania

Nierealne piękno

Wspominałem już, że to nie opowiedziana w grze historia będzie dla gracza najważniejsza. Gears of War ma być pierwszym prawdziwym killerem dla Xboxa 360. Oznacza to, że w końcu doczekamy się pozycji, która pokaże, czemu wydaliśmy tyle kasy na konsolę i czemu została ona ochrzczona mianem następnej generacji. Aby cieszyć się z pełni z efektów, będzie zapewne trzeba odstawić w kąt wysłużony telewizor i zastąpić go nowiuteńką plazmą albo LCD. Autorzy zapewniają jednak, że warto wydać każdą kasę, aby zobaczyć ich najnowszą grę.

[Głosów:0    Średnia:0/5]
1
2
3
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZnowu Normandia!
Następny artykułPlayStation 3 straszy

8 KOMENTARZE

  1. JA cież kręcę w mordę jeża skopanego, grafika od Epic Games WYMIATA! Sam nie rozumiem, czemu Crisis nie poleci na X360, skoro GoW Maja podobna grafikę, może ludzie z Crytek, nie są zbyt dobrzy w optymalizacji kodu?

  2. obawiam się że pozostając w zgodzie z panującymi obecnie trendami, gra będzie miała boską grafikę, zero grywalności, fabuła będzie pusta niczym nasze lodówki po zwycięstwie PiS’u i jej przejście zajmie max 5h. . .

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here