Jeśli w grach z samochodami w roli głównej nie przeszkadza ci jazda z maksymalną prędkością trzydziestu kilometrów na godzinę pionowo pod górę, a bez dobrego dachowania nie potrafisz zasnąć, to recenzowany tytuł jest dla ciebie. Jeśli na dźwięk tytułów takich jak Screamer 4x4, World Racing czy 4x4 Evolution przypominają ci się godziny dobrej zabawy, a dodatkowo nie boisz się ekstremalnych wyzwań, to najnowsza produkcja Czechów z The Easy Company będzie dla ciebie jak manna z nieba.

Na wstępie warto napisać kilka słów o fenomenie The Sims – opus magum Willa Wrighta. To najlepiej sprzedająca się gra w historii elektronicznej rozrywki na pecetach. Nie da się jej odmówić pewnego, specyficznego czaru. Choć „prawdziwi gracze” nigdy nie przyznają się do tego, że lubią The Sims ja postanowiłem sprawdzić czy warto zainwestować ciężko zarobione pieniądze w któryś z wielu dodatków do gry. Dzięki EA Polska w moje ręce wpadły Cztery Pory Roku. Jedno z rozszerzeń, które wydawać by się mogło, nie wnoszą niczego nowego do zabawy. Sprawdźmy więc czy istotnie tak jest.

Jesień

Największą nowością, którą zaobserwujemy po zainstalowaniu dodatku są pojawiające się w grze pory roku. Towarzyszą im zmienne warunki atmosferyczne. Trochę dziwi mnie ta „nowość”, bo akurat takie atrakcje moim zdaniem powinny pojawić się już w podstawowej wersji gry. Nie będę się teraz rozpisywał na temat polityki wydawniczej EA bo ta jaka jest każdy widzi. Gdybym był złośliwy to podpowiedziałbym, że można przecież sprzedawać takie bajery osobno. To dopiero byłby zysk – The Sims2: Zima, The Sims2: Wiosna itd. Już w tej chwili muszę jednak wspomnieć, że dodatek ten może być jedną z ważniejszych pozycji dla fanów gry. W końcu nie ma „prawdziwego” życia bez zmieniającej się pogody.

Wirtualny ja

Przejdźmy jednak do konkretów. Od razu po włączeniu recenzowanego tytułu zobaczymy wskaźnik, który pozwala nam się zorientować ile czasu pozostało do zmiany pory roku. Ta odbywa się co pięć dni. Oprócz aspektów czysto wizualnych ich rotacja zmienia nieco styl życia prowadzonych przez nas postaci oraz działania, których mogą się podjąć. Zimą ulepimy bałwana albo zaprosimy przyjaciół na wielką bitwę na śnieżki. Jesień to czas, w którym będziemy się zajmować grabieniem liści. Opcji związanych ze zmieniającymi się porami roku jest całkiem dużo. Niestety część z nich, jak to w prawdziwym życiu bywa, nie sprowadza się do niczego innego niż tracenia czasu a nie przyjemnego zajęcia, które po latach będziemy wspominać, siedząc przy kominku.

Zima

Jeszcze jedną rzeczą, którą zobaczymy po zakupieniu gry są zmienne warunki atmosferyczne. Nasze „simludki” mogą zmoknąć albo „ubrudzić się” padającym z nieba białym puchem. Mogą również spędzać dni w romantycznym nastroju, patrząc na spadające z drzew liście. Pogoda nie jest jedynie ozdobą w tej produkcji. Grabienie wspomnianych przed chwilą liści zwiększy naszą umiejętność sprzątania a zabawa na śniegu poprawi nastrój Sima oraz podniesie wskaźnik towarzystwa. Związane są z nią również nieznane do tej pory pragnienia. Prowadzony przez nas Sim może zechcieć oglądać padający deszcz czy śnieg albo sprawdzić co stanie się kiedy trafi go piorun. Tej ostatniej opcji nie udało mi się jednak zbadać a pozostałe, które wymieniłem są tak proste do „zdobycia”, iż odnoszę wrażenie, że są w grze czymś w rodzaju „zapchajdziury”.

Wiosna

Zapchajdziurą z całą pewnością nie jest cała gama możliwości związanych z utrzymywaniem ogrodu. W menu gry pojawiła się nowa podgrupa dodatków, które będą świadczyły o naszym wielkim zamiłowaniu do zabawy na świeżym powietrzu. Za ciężko zarobione pieniądze możemy kupować kwiaty, krzewy czy naprawdę duże drzewa (w tym owocowe). Nabędziemy również nawozy czy poważniejsze elementy otoczenia takie jak ślizgawka, którą wstawimy na zamarznięty staw (nasze oczko wodne także ozdobimy roślinami). Oczywiście skoro w grze znalazło się ogrodnictwo, to nasz Sim ma możliwość zdobycia umiejętności związanych z pielęgnowaniem roślin (możemy również łowić ryby). Te od czasu do czasu chorują albo kiedy o nie dbamy, wynagradzają naszą ciężką pracę, możliwością zrywania owoców czy zbierania warzyw, z których zrobimy pyszne koktajle i soki. Niektóre nowe postaci wręcz wymagają od nas byśmy zadbali o ogród zanim staną się naszymi przyjaciółmi. Cztery Pory Roku dodają także zupełnie nowych sąsiadów, którzy przypominać mieli driady.

Lato

Opcją, która akurat mnie strasznie przypadła do gustu są dodatkowe ścieżki kariery dla naszego sima. Tak się złożyło, że za pierwszym razem kiedy uruchomiłem tę pozycję zostałem zawodowym graczem. Za drugim moja postać postanowiła rozwijać swoje umiejętności dziennikarskie. Widać wydana przez Electronic Arts produkcja potrafi czytać w myślach. To nie koniec ciekawych dorbiazgów, które spodobają się fanom Simsów. W Czterech Porach Roku znajdziemy nowy region do którego możemy się wprowadzić. Są to Kwitnące Wzgórza.

Najlepszy dodatek?

Fajnie by było mieć większy ogród

Odrobinę bolało mnie to, że zmienne warunki atmosferyczne i pory roku pojawiają się dopiero w rozszerzeniu. To akurat coś, co mogło a w zasadzie powinno pojawić się w podstawowej wersji The Sims 2. Innych nowości w tej produkcji jest tyle, że śmiało można było wspomniane przed chwilą atrakcje wrzucić do „głównego dania”. Pojawiają się tu również drobne zgrzyty w postaci Simsów płci żeńskiej, które nazywają się Krzysztof Beczka (sic!) czy zabawne wpadki kiedy to wirtualne ludziki opróżniają się nie zdejmując ubrań (wszystko macie na obrazkach). Także część dodatkowych pragnień czy innych drobiazgów została wrzucona na płytę jakby trochę na siłę. Zaskakuje również cena tego produktu. Choć nie jest już nowy, to wciąż musimy za niego zapłacić mniej więcej siedemdziesiąt złotych. Osoba, która zamierza nabyć większą liczbę dodatków może się zniechęcić do dalszych zakupów…o ile nie trafi na Cztery Pory Roku. Muszę przyznać, że jestem zaskoczony tym dodatkiem. Nie licząc małych wad wnosi on spory powiew świeżości do gry. Dla fanów dzieła Willa Wrighta recenzowany dodatek powinien być jednym z pierwszych jeśli nie pierwszym dokupionym rozszerzeniem. Hardcore’owi gracze i osoby, które nie bawią się na co dzień Simsami raczej nie skuszą się na ten produkt. Ja sam się sobie dziwiąc wystawiam mu ocenę 7.7/10.

Ciężko policzyć ile dodatków do The Sims wydała do tej pory firma Electronic Arts. Ten, który trafił do redakcji wpasował się jednak idealnie w to, co aktualnie dzieje się na dworze. Po drugiej stronie okna pogoda w kratkę. Zdarza się, że jednego dnia jesteśmy w stanie zaobserwować wszystkie cztery tytułowe pory roku. Czemu więc nie mielibyśmy zrobić tego samego na domowych pecetach.

Plusy

Minusy

[Głosów:0    Średnia:0/5]

9 KOMENTARZE

  1. Ja to chce , ja to chceee. . . Katmay sprzedaj mi to proszeee. . . No dobra, wcale nie chce – ostatnie pozytywne skojarzenie z Sims mialem jak zle przeczytalem dodatek „Czas Wolny” (jako „Czas Wojny”, jak cos takiego zrobia to wtedy kupie ) :>

  2. Kupiłem podstawkę. Bawiłem się całkiem dobrze, chyba nawet po przeczytaniu recenzji zainstaluje sobie simsy 2 jeszcze raz, bo prowadzenie takiego ludzika i powolne budowanie domku to naprawdę fajna zabawa. Chociaż na dodatek oczywiście się nie skuszę – wygląda na to, że tak jak w przypadku pozostałych dodatków różnica cena<–>content jest zbyt duża :).

  3. kapitanklopss – jeśli chcesz kontynowac to zacząłes przy zapowiedzi Prototype. . . To chętnie zobaczę na valhalli dłuższe zapowiedzi niż te popierdólki które ostatnio sa tworzone. a To jest recka dodatku – nie mam ochoty czytać jej, nawet jeśliby miała długość 500 znaków. Nie mierzy sie psa wg kryteriów dla konia.

    • popierdólki

      Czuję się pokrzywdzony, że nie zaszczycono recenzji UT3 podobną, równie głęboką analizą i wysublimowaną opinią.

  4. To chętnie zobaczę na valhalli dłuższe zapowiedzi niż te popierdólki które ostatnio sa tworzone.

    recka dodatku – nie mam ochoty czytać jej, nawet jeśliby miała długość 500 znaków.

    Jaki uroczy ;)Ale przynajmniej widzę z jakiego pokroju osobą mam do czynienia i w jakim kierunku to wszystko zmierzało.

  5. Recenzja dobra . . . dziwię się ,że ludzie cały czas chętnie kupują te dodatki , ostatnie Simsy w jakie chciało mi się pograć to The Sims – Zwierzaki. Pozdro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here