Koniec roku to czas podsumowań i rankingów. Także prestiżowy amerykański tygodnik opinii Time pokusił się o ranking najlepszych gier komputerowych. Redaktorzy czasopisma uważają również, że rok 2007 był jednym z najlepszych w dziejach elektronicznej rozrywki. Time docenił konsolowego Rockband, który pokonał w rankingu Mario Galaxy. W Połowie stawki Bioshock. Ranking zamyka Kratos z God of War 2. Fani Boga Wojny z pewnością już szykują pikietę pod redakcją pisma. Najlepsze jednak zostawiłem na koniec. Drugie miejsce dla The Orange Box. Zwycięzcą rankingu Top Ten 2007 według Time’a jest… Halo 3. Rozumiemy, że redakcję tygodnika zachwyciła między innymi bardzo oryginalna i wysublimowana fabuła, niezwykle długa rozgrywka singleplayer, wyrazisty bohater i wiele innych wspaniałości!
Jak redakcja wytłumaczyła swój wybór? Według Time’a gra od Bungie to: Halo 3 has become the perfect hardcore first-person combat simulator. Wybaczcie, że zostawiam ten uroczy cytat w oryginale, ale dzięki temu zachowuje swój „pazur”.
Oto Top Ten 2007 według magazynu Time:
1. Halo 3 – Microsoft (Xbox 360)
2. The Orange Box – EA (Xbox 360, PC, PS3)
3. Rock Band – MTV Games (Xbox 360, PS2, PS3)
4. Super Mario Galaxy – Nintendo (Nintendo Wii)
5. BioShock – 2K Games (Xbox 360, PC)
6. Call of Duty 4: Modern Warfare – Activision (Xbox 360, PS3, PC, Nintendo DS)
7. Legend of Zelda: Phantom Hourglass – Nintendo (Nintendo DS)
8. Mass Effect – Microsoft (Xbox 360)
9. Ace Combat 6: Fires of Liberation – Namco Bandai (Xbox 360)
10. God of War 2 – Sony (PS2)
Dołączam się do głębokiego zrozumienia. Wszakże Time jest wyrocznią w sprawach komputerowej rozrywki. Muszą mieć rację!Kurka, chyba będę musiał to Halo3 jeszcze raz w takim razie przejść, bo aż wstyd przyznać, że ani jednego z tych atutów w tej grze nie stwierdziłem! :/Perfect hardcore first-person combat simulator!!!
to faktycznie symulacja dobrej gry :Da Times nie był, nie jest i nie będzie wyrocznią w bardzo wielu sprawach
Halo 3 to może NIE jest gra roku, najlepszy FPS czy najznakomitszy „hardcore combat simulator”. Tylko jedno jest dla mnie pewne – dzieło Bungie jest jedną z najlepszych gier multiplayer. Temu nikt nie zaprzeczy.
99vadim na początku oceniałem Halo3 tylko pod kątem singla – by oddać sprawiedliwość powiem, że jest na poziomie. Średnim. Potem właśnie słyszałem głosy podobne do Twojego: „po co się wypowiadasz, zagraj w MP, to pogadamy”. Zagrałem i przyznam, ma swój urok. Jest sporo zabawy i adrenalinki. Trochę mi się przypomniały stare czasy Quake’a1. Ale takie MP, w swojej bardzo pierwotnej formie to przeżytek. Może nie dla stricte konsolowców, ale pececiarz, który dość często grał różne deathmatche w różnych grach (quake, unreal, rtcw i inne) nie znajdzie tam nic nowego. Proponuję Ci zagrać w CoD4 MP. To JEST coś nowego.
Między innymi ze względu na COD4 napisałem że Halo jest jedną z najlepszych gier multiplayer. Tylko COD mnie trochę odstrasza – po R6: Vegas mam uraz do grania online w „realistyczne” FPSy. Bardzo podoba mi się „skoczna” fizyka gry zastosowana w Halo. Poza tym, czy COD4 ma tak rozbudowane opcje multiplayer jak file share, pełne zapisy poprzednich 20 rozgrywek, carnage report, możliwość tworzenia krótkich klipów filmowych czy robienia screenshotów. Wydaje mi się że nie. Innowacyjność multiplayera w Halo przejawia się właśnie w opcjach niezwiązanych bezpośrednio z rozgrywką.
A ja bym chcial zagrac w Mario Galaxy, wedlug niektorych to najlepszy platformer ‚ever ‚.
99vadim, COD4 jest dość daleki od „realistycznego” podejścia jaki przejawia Vegas. Chociaż Vegas też nie jest specjalnie realistyczny. Po prostu kilka niuansów ma zbliżonych do realnych możliwości ludzkich – szybkość poruszania się, wytrzymałość na obrażenia, kąt widzenia, itd. Ale myśląc o COD4 najbardziej mi się przypomina Counter Strike: Source. Takie „wypośrodkowane” powiedzmy podejście. Nadal jest tak, że trzeba uważać na obrażenia bo szybko schodzą, ale za to postać się nie porusza jak ślimak w smole i rozgrywka jest dość dynamiczna. Zresztą co tu gadać, zagrać samemu trzeba. Najfajniejsza jest możliwość stworzenia własnego profilu z zogniskowaniem na daną specjalizację (snajper, CQB, żołnierz, itd. ), zdobywania doświadczenia (rangi wojskowe jak w Americas Army), rozbudowywania broni i „kupowania” bardzo pomysłowych i praktycznych umiejętności specjalnych. A co do „rozbudowanych opcji MP” w Halo 3, to. . . powiedzmy sobie szczerze 🙂 co jest najważniejsze, fajna rozgrywka, czy te wszystkie świecące bajerki dookoła w stylu nagrywania filmików i strzelania screenshotów? 😉
Ja właśnie jestem cholernie przywiązany do tych świecących ” halo-bajerków” 😀 A COD4 i tak wypróbuję zaraz po tym jak nacieszę się Halo i przejdę Mass Effect.
Załaczam kondolencje dla amerykańskiego rynku elektronicznego. . .
Pececiarzu Cujo zaopatrz się w konsolę bo stety albo i nie, reszta świata na tym pomyka.
Mam X0 od ponad roku :)W PC już nie ładuję bo stwierdziłem, że to dziura bez dna. Bardzo się cieszę z podjętej decyzji. Ale nadal nie wiem czemu wszystkim posiadaczom iksa wydaje się, że powinni razem, solidarnie bronić świętej ikony, jaką rzekomo jest Halo 😉
Mój egzemplarz leży na półce nieukończony. Może kiedyś wrócę do tego tytułu. Tynczasem mam ciekawsze i bardziej wciągające gry na Xa. Nie zamierzam bronić HALO3. Pewnie ma swoich zwolenników tak samo jak HL2, który przecieżza pięknie też nie wygląda. Tego co znalazłem w HL2 nie znalazłem w H3. Może inni znaleźli.
Halo 3 rząąądzi :DD 😛 Nie no, zgadza się że Halo-hype był przesadzony – każdy kto powie że są lepszy gry od razu naraża się na krzywe spojrzenie ze strony jakiegoś fanboya. Mam czasami wrażenie, że Halo jest wychwalane pod niebiosa tylko z racji swojej nazwy. Nie powinno tak być, gry powinny bronić się same. No i IMHO Halo w takim układzie, bez całej osnowy świętej ikony, wychodzi na dobrą grę. Na metacritic. com na 76 profesjonalnych recenzji najniższa ocena to 7/10, średnia to 9. 4/10. O czymś to chyba świadczy. No i czy niektórzy nie dyskredytują Halo tylko ze zwykłej słowiańskiej przekory? 🙂 Każdy obiektywnie myślący stwierdzi że Halo 3 to po prostu solidny tytuł.
Grałem we wszystkie trzy części. Nie było mowy o uprzedzeniu (ani słowiańskim ani żadnym innym), bardzo starałem się serię polubić i podejść do niej z otwartym umysłem. Wnioski jakie mam po tym doświadczeniu są następujące: fabuła jest nad wyraz pompatyczna i płaska. Nie chodzi tak naprawdę o nic więcej niż o to, że nadludzki protagonista ratuje ludzkość. Banalne do granic. Na szczęście sama seria nie stara się tego ukryć. Większą zagadką jest dorabianie ideologii przez masy. Seria pod kątem „technicznym” też niewiele ma do zaoferowania. O ile chłopaki z Bungie mogli zaryzykować i popchnąć franczyzę w ambitnym kierunku, dmuchnąć w jej żagle i nadać jej czegoś więcej, postawili na zastój i, nie bójmy się powiedzieć – komercję. Po co przełamywać bariery i przecierać szlaki – spodobało się masom, brnijmy tak dalej. Dodajmy ładniejszą grafikę, okraśmy całość jeszcze wyraźniejszą nutą patetyzmu i mamy murowany sukces. Żadnych ryzykownych posunięć. Spójrzmy na takie gry jak Bioshock. Przecież można zrobić zwyczajnego FPSa i zaoferować graczowi nie tylko ciekawą historię, ale też nietypowe rozwiązania techniczne. Dla takich twórców mam szacunek. Pokazują, że nie tylko hajs, hajs, hajs, ale też i serce i zapał i innowacja. Zupełnie pomijam fakt, że jednak hype na taką skalę jak to miało miejsce przy okazji Halo3 jednak, nawet najbardziej zdystansowanych graczy, jakoś nastawia. Jakoś tworzy oczekiwania i nadzieje. A tutaj co mamy? To samo w ładniejszej oprawie. Na masy, jak widać działa. Niepokojące.
Eee tam. . . Nie demonizujmy, Cujo, tego hajsu. Wszyscy pracują w końcu dla pieniędzy. Nie sądzę, by twórcy Bioshocka nie chcieli też zarobić sporo kasy. Problem, myślę, tkwi w tym, że można robić biznes w sposób bezpieczny i zachowawczy, a można się wychylać, czasem ryzykować. Ale jak pokazuje historia, ci ryzykanci czasem dochodzą do znacznie większych zysków! Może więc źródło świeżości pomysłów to właśnie nadzieja na większy zysk?Inna sprawa, że rzeczywiście wypuszcza się przeciętniaki wmawiając wszystkim ich „rewolucyjność”, a potem tworzy się grupa bezwolnych graczy (czy szerzej — ludzi), nie mających własnego zdania. Kiedyś przeczytałem na jakimś forum komentarz oburzonego gracza Dooma III: „tysiące ludzi na całym świecie uważa, że gra jest dobra, a tobie [do interlokutora] się nie podoba? To jak myślisz, kto jest idiotą: ty czy oni?”A Halo też mnie nie przekonało. Nudne i bez pomysłu. . .
EA na drugim miejscu wymazać tych złodzieji z tamtąd natychmiast !!!! EA to najwiekszy shit w tej branzy I co EA ja sie was nieboje zjodziejaszki !!! przecierz oni sprzedajac NFS PS robia legalna dziesione na kliencie .
normalnie proszę o jakieś naprostowanie tego plusa mojego, bo aż mi wstyd że go dałem. . . ale co ja mogę na to, że te przyciski są tak blisko siebie?
Mości murgrabio 😉 Elektronikom zawdzięcza ta branża bardzo wiele. Ja wiem, że to takie modne cały czas ostrogi wbijać w nich, ale to już przesada. Co? A co to jest „legalna dziesiona”? Chyba za stary jestem, albo zmienił się język. . .
jezyk stary jak świat, w sumie ewolucja tego co przedstawił w „Imię Besti”i Komuda :)zagarniecie mienia z poturbowaniem jeśli sie nie mylęBTW to co kiedyś zrobili dla branży to jedno a co teraz robią to drugie
EA to nie kilku ludzi tworzących gry 😉 Jest masa oddziałów i tylko niektóre dają „tyłka”.
„Dziesiona”, od paragrafu 10, to napad z pobiciem :)Chłopak chciał się wykazać znajomością grypsery a wy nie doceniliście 😉
Trzeba uważać 😉
Wybaczcie, ze odswiezam, ale musze, no nie ma bata, po prostu musze. Perfect hardcore first-person combat simulator od Timesa to jeszcze nic! IGN przyznal Halo 3 nagorde gry roku w kategorii. . . uwaga, uwaga, lepiej usiadzcie. Tak! Most Innovative Design!Tutaj link na potwierdzenie -> http://bestof.ign. com/2007/xbox360/20.html
Siergiej spadłem z krzesła kiedy to przeczytałem! Jak, nie, co, za co?? Nie ogarniam! To jest po prostu śmieszna sytacja. To chyba perfekcyjana gra :D. Na co czekacie? Do sklepów po Halo 3. Troche dziwi mnie jednak pozycja God of War powinna być dużo wyższa. Nie ma bata szykuję pikietę ;):D
Ah i jeszcze coby podgrzac swiateczna atmosfere – nagroda dla najlepszego bohatera gier wideo w tym roku przypadla zapuszkowanemu Master Chiefowi 😀 http://bestof.ign. com/2007/stars/4.html
Szkoda słów. Halo3 to klepanie tej samej bidy raz za razem, jechanie na jedno kopyto, bez cienia ambicji na coś nowatorskiego – tyle odnośnie nagrody za Most Innovative Design. Pomijając bajerki typu replay meczów, które są tylko dymem w oczy. A Master Chief to najbardziej wyświechtany przykład bohatera banalnego, patetycznego do granic śmieszności i pozbawionego osobowości. Zmodyfikowany genetycznie super żołnierz, ratujący galaktykę. Jakież to inspirujące i imponujące! A jakie oryginalne! To a propos nagrody za najlepszego bohatera. Ale. . . powtarzam się znowu. Po prostu nie mam pojęcia skąd ta zbiorowa halucynacja.
cujo bo Master Chef 😉 to amerykancki bohater 🙂