Tym razem z chodliwym tematem zmierzył się Swinburne University of Technology. W badaniach wzięto pod uwagę reprezentatywną grupę 120 dzieci w wieku od jedenastu do piętnastu lat. Badania polegały na udostępnieniu im komputerów z zainstalowaną grą Quake II. Każde dziecko grało w ten tytuł przez dwadzieścia minut.
Po raz kolejny okazało się, że tylko ta grupa, która już na starcie miała problemy natury neurologicznej, albo prezentowała agresywne zachowania, wykazywała później tendencję do zwiększenia swego poziomu agresji po odejściu od komputera. Większa część wybranej grupy, nie zmieniła swojego zachowania w żaden sposób po „narażeniu” jej na widoki, które przestraszyć mogą ich rodziców czy osoby postronne. Prowadzący badania Profesor Grant Devilly tak podsumował jego wyniki „Tak naprawdę wszystko polega na ‘czytaniu’ zachowań waszego dziecka. Jeśli macie dziecko, które jest z natury nadpobudliwe to przez jakiś czas, po odejściu od komputera ten stan będzie się utrzymywał. Dla całej reszty dzieciaków, a w zasadzie większej ich części, granie w brutalne tytułu w żaden sposób nie wpływa na ich późniejsze zachowania”.
To już kolejny raport potwierdzający prawdę, którą każdy z nas zna. Miejmy nadzieję, że będzie ich coraz więcej, dzięki czemu krzywdzący stereotyp ulegnie zmianie. Tymczasem my, skończyliśmy właśnie krótką sesję w Postal i idziemy postrzelać z wiatrówki do sąsiadów.
chętnie postrzelam razem z wami 😀
Ja rzucałem koty z dachu na sąsiadów ostatnio i raz nawet obiskałem funkcjonariusza oczywiscie nie policji tylko sluz porzadowych ŻUK
Nie zgodze sie zbytnio. Ma ktos jakis obszerniejszy opis tego badania?Po pierwsze – nikt nie gra w gre komputerowa w wieku okolo 15 lat 20 minut dziennie. Raczej pare godzin. I wtedy dopiero zaczyna sie agresja – np. jak ktos takiemu skrzatowi wejdzie do pokoju i bedzie go probowal odciac od komputera. Sam znam osoby, ktore staja sie agresywne gdy przegrywaja. I zapewne kazdy z nas zna – podejrzewam, ze nikt sie nie przyzna, ale kazdemu na pewno sie to zdarzylo – odejscie od komputera i szukanie uspokojenia przez 10 minut z powodu niepowodzenia. Fakt, ze mit „zabil kogos bo gral w gry” juz dawno wyszedl z obiegu. Bo tak mozna powiedziec o wszystkim. Jednak to wlasnie Internet byl najpopularniejszym „sprawca”, poniewaz jest niekontrolowany, dostepny dla wszystkich i przepelniony jest niepozadanymi tresciami. Ale nie mozna szukac zrodel zabojstw w grach bo to ma duzo glebsze podloze. Fakt, na pewno sa osoby, ktore zabily bo naoogladaly sie tego w grach. Ale sa tez osoby, ktore to uczynily, poniewaz widzialy to w telewizji. Wiec kolo sie kreci i kreci i kreci. Jesli chodzi o powodowanie agresji to uwazam, ze komputer czyni to w wiekszym stopniu niz. np. telewizja. Ale wszystko w nadmiarze szkodzi.
Komputer może bardziej wpływać na agresję od np. telewizji, ale nigdy nie uwierzę, że to może być powodem zabójstwa. . .
Uważam, że Krypton ma trochę racji, ale nie sądzę, że nerwica po zobaczeniu napisu Game Over to ten sam rodzaj agresji, który powoduje wyżywanie się na innych bo tak było w grze oczywiście przyjmując, że taka w ogóle istnieje.
Wydaje mi sie, ze pewne gry komputerowe (np. gatunek FPS) moga oswoic z zabijaniem mlode dzieciaki. I jak bede od 11 roku zycia w to grac do 20 to jakis wplyw to na patologiczne jednostki moze miec. Jestem prawie pewien mimo iz socjologiem ani psychologiem nie jestem :).
Kaczor:Bardziej wydaje mi sie, ze jest to taka odruchowa agresja przez pare minut, ktora moze dotyczyc osob w najblizszym otoczeniu. Pewnie, ze to nie to samo – ale do przypadkowego zrobienia komus krzywdy czasem niedaleko.
Valhalla „podpisując się” pod tym „raportem” stawia sie obok marnych „obrońców moralności” sama popadając w skrajność na drugim końcu, gdzie byle „badanie” „potwierdza prawdę”. Podpisuję się pod słowami Kryptona rękami i nogami – pozdrawiam.
Kiedy się zirytuje przy jakiejś grze to czasami przywalam sobie padem w łeb :{
Z jednej strony dobrze, ze Valhalla popiera takie badanie, ktore pokazuje, ze gry nie wplywaja na poziom agresji. . . . ale. . . . To nie jest dobre badanie po prostu :). 20 minut i banda dzieciakow :/.