INFORMACJA PRASOWA
Światowy bestseller – gra „Halo 3” ekscytuje polskich graczy; sprzedawcy detaliczni zmuszeni do zamawiania kolejnych dostaw; Microsoft przygotowuje specjalną promocję dla wszystkich chętnych rozrywki w świecie „Halo 3”.
„Halo 3” była najbardziej oczekiwaną grą 2007 roku. W dniu swej amerykańskiej premiery – 25 września 2007 roku – zyski płynące z jej sprzedaży przekroczyły 170 milionów dolarów w ciągu pierwszych 24 godzin, stając się najbardziej dochodową premierą w świecie rozrywki. Gra o przygodach Master Chiefa, pod względem finansowym przebiła takie wydarzenia, jak wejście do kin filmu „Spiderman 3” czy premiera najnowszej części książkowych przygód „Harry’ego Potter’a”.
„Spodziewaliśmy się dużego zainteresowania grą Halo 3”– powiedział drugiego dnia po rozpoczęciu sprzedaży, Dariusz Nicia z warszawskiego sklepu Saturn. „Pierwsza partia gier sprzedała się błyskawicznie. Jednak już dzisiaj, po domówieniu towaru z magazynu, sprzedajemy nową pulę dostawy” – dodał.
„Bardzo cieszymy się z sukcesu rynkowego Halo 3” – powiedział Piotr Pągowski, dyrektor działu rozrywki w Microsoft. „Premiera tego tytułu pokazuje, że również w Polsce gry wideo zaczynają się cieszyć coraz większym zainteresowaniem, podobnie jak ma to od dawna miejsce w krajach Europy Zachodniej lub Stanach Zjednoczonych.”– dodał Piotr Pągowski.
Gra „Halo 3” dostępna jest na terenie całego kraju od dnia 26 września 2007 roku w sugerowanej cenie detalicznej 259 zł brutto. Na rynek trafi także specjalny zestaw promocyjny składający się z konsoli Xbox 360 System oraz gry Halo 3.
Nie dziwie sie. Ja jak czytalem o tym halo to mi sie smiac chcialo ze sie wszyscy podniecaja. Jednak na dwa tyg przed premiera obejrzalem sobie jeden zwiastun z nudow i moja nastepna reakcja bylo obejrzenie wszystkich trailerow i zachwyt nad ta gra jakiego nie mialem od czasow fallouta 😀 Jednak dobra kampania reklamowa + dobra gra to wybuchowa mieszanka 🙂
Średnia ocen Halo 3 na światowych serwisach to imponujące 9,3. Nie jest to tylko ocena potencjalnie „sponsorowanych” przez MS. Masa ludzi na świecie choruje na fenomen Halo. O co to całe halo? Nie wiem. Grałem we wszystkie trzy części, wszystkie trzy skończyłem. Moje wrażenia z H3 są bardzo mieszane. Widzę w nim sporo wad. Jest to w zasadzie suma jedynki i dwójki w ładniejszej oprawie graficznej. Dodany jeden gadżet, czy dwa (broń, pojazd), może jeden nowy rodzaj wroga. Ponadto jest trójka tak bardzo podobna do poprzedników, że aż boli. Nie mówię tylko o konwencji, bo to oczywiste, że nie zmienia się czegoś co się sprawdza. Ale masa patentów jest powtórzona. Atak Floodu, obrona przed nim, bardzo podobne sytuacje i zdarzenia. Deja vu za deja vu. Uczucie grania w remake a nie sequel. Żadnych nowatorskich rozwiązań ani patentów w rozgrywce. Bardzo wygodne to Bungie. A może leniwe? Jeśli leniwe, to jest to ten najgorszy rodzaj lenistwa. Taki, który jest podpierany rządzą łatwego pieniądza. Dla mnie to niskie. To nie wszystko. Uwaga:Przejście kampanii dla pojedynczego gracza na poziomie średnim zajeło mi 6-7 godzin! Przecież to kpina! Muszę tutaj zaznaczyć, że nie jestem jednym z tych co „biegną” przez poziomy. Lubię się zatrzymać, pozwiedzać, popodziwiać szatę graficzną. To tylko potwierdza teorię o „łatwym lenistwie”. Nie ma co się oszukiwać – gra jest ładna. Efekty HDR są tutaj zaimplementowane w bardzo skuteczny i ładny sposób. Otoczenie wygląda szczególnie ślicznie. Postacie już mniej. Szczególnie na ludziach widać niedociągnięcia. Jeśli ktoś nie wiem o czym mówię, niech przyjrzy się twarzy któregoś z żołnierzy. Gra ponadto jest przyjemna jeśli chodzi o gameplay. Zawiązany pod tym względem szuterek na ostatnią sznurówkę. Ale to wszystko! W czasach kiedy twórcy mają ambicję stworzyć coś takiego jak Bioshock, Halo3 to papka dla zaślepionych mas. Prosta, ładna i przyjemna ale bez grama nawet zacięcia na coś większego. Najbardziej przehypowana gra wszechczasów. To tak moim skromnym. Bardzo chętnie usłyszę od jakiegoś fana, co jego zdaniem czyni Halo grą wielką. P. S. Nie grałem w MP, bo nie mam na razie wykupionego golda. Kiedyś może spróbuję, ale (może w przeciwnieństwie do niektórych) nie kupuję FPSów na konsolę po to żeby grać po sieci. Także cała powyższa opinia odnosi się tylko i wyłącznie do singla.
Oceny recenzji gier sa zazwyczaj subiektywna opinia recenzenta, dlatego jednemu bioshock moze sie podobac innemu nie. Czemu o tym pisze?Bo recenzent moze wyrazic swoje zdanie, ale nie moze mylic pojec, a ty Cujo wlasnie to zrobiles. Piszesz, ze 5-6 godzin to skandal, ale chyba zapomniales, ze chodzilo ci o kampanii single player! Co w tej grze jest takiego niezwyklego?To multi!Wspaniale mapy, swietnie wywazone bronie, doskonaly gameplay, masa gadzetow i zadnych zbednych. W tym wypadku mozna powiedziec, ze bioshock to skandal bo za ta sama cene dostajemy 20 h gry, natomiast halo to 6 h singla(swoja droga bardzo wysrubowany czas podales) + ciezka do wyobrazenia sobie liczba godzin gry przez xbox live. Nie chce, zeby to zabrzmialo niemiło, ale po prostu pisanie mini-recenzji takiej gry jak halo 3, a w Post scriptum zaznaczanie, ze nie gralo sie w multi, to jest to dowód tego, ze nie znasz sie na rzeczy . Pozdrawiam.
cujo aż tak krótko? eh to naprawdę szkoda :/ Ale dobrze że przynajmniej twierdzisz że gra jest porządnie zrobiona, bez innowacji ale porządnie. Dlatego pewnie żaden fan serii się raczej nie zawiódł. Co do multi – to głównie on napędzał sprzedaż poprzednich części na xboxy, zawsze była to najpopularniejsza gra na serverach ms. Dlatego sądzę, że właśnie MP też jest ważnym elementem. Nie tylko SP. Bioshock np był robiony SP only, zaś Halo ma obie te funkcje. To też ważne o tym pamiętać – niektóre gry mają MP tylko jako prosty dodatek by dało się postrzelać w 8miu, zaś w Halo to może być ten główny element, nawet ponad SP.
Nie ma to jak caps w tytule. 😐
Moze redaktorzy zaczna pisac kazdego newsa wielkimi literami.
Po raz enty:Caps w tytule oznacza, że jest to informacja prasowa z zewnątrz, w której treść nie można ingerować, a nie news Valhalli.
„Gra ponadto jest przyjemna jeśli chodzi o gameplay. Zawiązany pod tym względem szuterek na ostatnią sznurówkę. Ale to wszystko!”Wystarczy 😉 Jak dla mnie najprzyjemniejszy FPS w jaki grałem. Może dlatego że nie grałem ani w 1 ani w 2 część. Muzyczka jest genialna ,graficzka bardzo przyjemna. BiosHocka nie ma co porównywać bo to zamknięte korytarze, a tu mamy otwarte przestrzenie.
Cujo – nie męcz się. Niektórym możesz powtarzać tysiąc razy a i tak nie będą wiedzieli o co chodzi. Zresztą jeśli ktoś nie widzi dwóch napisów INFORMACJA PRASOWA (również pisanych z capsem) to raczej nie powinie się martwić o Valhallę a o swój wzrok.
wybaczcie forme mojego postu, nie wiem co sie stalo wszedzie, gdzie robilem odstepy miedzy zdaniami, zamiast przerw wychodzilo „r” . . . .
Manjak, ja jestem świadom, że MP musi przyciągać masy zwolenników Halo, ale jako, że nie grałem w MP w Halo3, to oceniałem TYLKO singla i TYLKO mnie interesuje fenomen singla, bo właśnie ludzie, nie ma co się oszukiwać, jeśli mówią o Halo, to nie mówią TYLKO o MP, a nawet nie w połowie, tylko o kampanii dla jednego gracza, o świetnym świecie i opowieści. Co jest fajnego w opowieści o Master Chiefie? Fabuła jest dość prosta, przepełniona patetycznością i tanimi chwytami, i, powiedzmy sobie szczerze – banalna. Jak usłyszałem o rzekomej adaptacji filmowej, to się mimo woli uśmiechnąłem z pobłażaniem. O czym ten film? Kolejny o niczym. Niezniszczalny super-żołnierz ratuje 3 razy świat. I ja tutaj naprawdę nie upraszczam, to JEST Halo. Gdyby było tak, że większość fanów Halo to nastolatki (głównie amerykańscy), to byłbym w stanie ten fenomen zaakceptować, tak jak akceptuje Katamari u Japońców. Ale faktu, że największe i najbardziej „opiniotwórcze” serwisy dają grze oceny 95-100%, to nie jestem w stanie ogarnąc mózgownicą. Bo co? Bo MP? Litości. . . MP na konsolach, jakkolwiek by przyjemne nie było ma się NIJAK do MP na pecetach. I jak tutaj porównać takiego Quake’a lub Unreala do Halo? Śmiech na sali. Gra wszechczasów my ass.
Can I hear „Ameeeeeriiiiiiiicaaaaaaa” ?
Brainwash + Hypetrain = Gogogo MS !W tym wszystkim najwiekszy dramat polega na tym ze Halo3 przebilo w pierwszy dzien rekordziste kinowego (!) box-office – spider-mana. Branza growa ma przed soba wielkie wyzwanie. a. masy o niewyszukanych gustachb. sama siebie – bo jak tu nie zrobic czegos co i tak zarobi
Kloccie sie czy nie, ale Halo to poprostu fenomen – czyli cos zupelnie niewtlumaczalnego i ogromnym potencjale. Inaczej nie ma sensu probowac tego komentowac. Zamiast czytac kolejne proby recenzji ludzi ktorzy nie odpalili nawet multi wole sobie isc zagrac w bioshocka 🙂
4000 sztuk – to jest dopiero kpina. . . to powinno dystrybutorom dac BARDZO duzo do myslenia na temat polityki cenowej
Wszyscy się jarają Tomb Raiderem od niewiadomo jak dawno tak samo jak larą Croft z zupełnie nie znanych mi przyczyn. Tymczasem Master Chief i seria Halo jest jechana na Valhalli po całości. Grałem w Halo1 i mogę z pewnością powiedzieć, że nie wiele gier ma fabułę na poziomie Halo, wyrazistych bohaterów i wpadającą w ucho muzykę.
W przypadku Tomb Raidera jest to o tyle uzasadnione, że jest to gra jedyna w swoim gatunku (a przynajmniej pierwsza), czyli TPP z mocnym naciskiem na akrobacje. Dodaj do tego konwencje Indiany Jonesa i masz coś, co jest i nowatorskie i ciekawe. Halo to jest FPP do szpiku kości. Bez nowych rozwiązań, bez oryginalnej fabuły. W swojej kategorii – porządny, ale zupełnie bez ambicji na popchnięcie gatunku naprzód. To dość proste do wytłumaczenia. Aha, do wielbicieli Tomb Raidera nie należę. I bardzo chętnie usłyszę gdzie jest poziom w fabule Halo. Znam ją dość dobrze, bo śledzę serię od początku i nic tam jeśli chodzi o wysoki poziom nie stwierdziłem. Co do wyrazistych bohaterów, to bez komentarza. Pospolity film sensacyjny klasy B z Chuckiem Norrisem ma równie wyrazistych. Co do muzyki się zgodzę – jest czymś, co w serii się zdecydowanie wybija.
Cujo, jeśli nie lubisz grać na konsoli online, to nigdy nie zrozumiesz czemu ludzie tak bardzo zachwycają się Halo. IMO nie jest też do końca tak jak piszesz – duża część HALObojów wychwala serię właśnie za genialny tryb multi, a nie za singla. Głebia tego trybu jest porażająca. Ja sam po 2 levelach olałem singla i gram właśnie tylko online ze znajomymi.