Cele na celowniku

Jednym z największych zarzutów graczy wobec pierwszej części była niewielka różnorodność, sięgająca zarówno lokacji, jak i istot w nich spotykanych. Uspokajamy: w sequelu nie będzie można narzekać na nudę. Projektanci zamierzają w pełni wykorzystać warunki, jakie daje rozwój fabuły. I choć ponownie przebędziemy korytarze biurowców i laboratoriów, sporo czasu spędzimy także na ulicach miasta, między zgliszczami i dopalającymi się przedmiotami. Przyjdzie nam także odwiedzić szpital, jak również kilka innych miejsc, owianych póki co tajemnicą.

Gracze mogą też liczyć na większą gamę przeciwników. Powrócą dobrze znani z „jedynki” żołnierze i zabójcy, jednak przemierzając kolejne lokacje, natrafimy też na odrażające istoty, powstałe w wyniku błędów popełnionych przez naukowców Armachamu. Kłopotów dostarczą nam także mieszkańcy miasta, przekształceni po wybuchu atomowym i egzystujący obecnie na granicy pomiędzy życiem a śmiercią.

Nowością są mechy

Ważną zmianą dla miłośników demolki będzie poszerzenie spektrum broni dostępnych w grze. W ramach głównego dania zwiększono ilość środków destrukcji, jakie może unieść główny bohater (niestety jedynie z trzech do czterech). Tryumfalny powrót zaliczy kilka „pukawek” cieszących się w części pierwszej największą popularnością. Twórcy, w ramach zróżnicowania ich użycia, wprowadzili też współczynnik penetracji osłon. Im bardziej „zapuszkowany” przeciwnik, tym mniejsze szkody mu wyrządzimy.

Delikatny brutal

Kolejną z nowości, jakie zostaną wprowadzone w Project Origin, będzie możliwość walki w mechach. Zapowiedź tego elementu sprawiła, że gracze zaczęli dość masowo wyrażać swoje obawy. Zarzucili oni, że element napięcia i ciągłej niepewności, jaki znamy z pierwszego F.E.A.R., zniknie wraz z siłą rażenia, jaką otrzymamy. Developerzy postanowili uspokoić każdego, zaznaczając, że śledzą bardzo uważnie komentarze społeczności. Sami stwierdzili, że długie pozostanie w EPA (elite powered armor), może z czasem nudzić i dlatego też gra pozwoli na korzystanie z niego jedynie w określonych momentach, by nadać walce jeszcze większego rozmachu.

W trakcie produkcji zmienił się element związany ze stanem zdrowia naszej postaci. Z początku, co można było zaobserwować na pierwszych prezentacjach, pasek żywotności regenerował się samoistnie. Sprawiało to, że gracze testujący grę pozwalali ranić się do pewnego momentu, po czym chowali się i czekali na uzdrowienie. Zamiast tego autorzy wprowadzili system med-kitów, pozwalający na swobodną kontrolę poziomu swojej energii życiowej.

Czy boisz się… jakości?

I zdeformowane bestie zamiast duchów

W przeciwieństwie do F.E.A.R., kontynuacja powstaje równocześnie na trzy platformy: PlayStation 3, Xboksa 360 i PC. Komputery osobiste nie są już sprzętem wiodącym. By osiągnąć jak najlepsze wyniki, producenci stworzyli od podstaw trzy różne systemy sterowania, dopasowane do możliwości każdego z urządzeń. Co jednak istotne, nawet zatwardziali pecetowcy mają poczuć się na konsolach „jak w domu”. Pierwsze komentarze mówią o intuicyjnym, dobrze zorganizowanym kierowaniu postacią.

W październiku ubiegłego roku twórcy, we współpracy z serwisem GameTrailers.com, opublikowali cyfrowy komiks, wprowadzający w fabułę gry. Historia w nim opowiedziana rozpoczyna się w momencie rozbicia się helikoptera w finale pierwszej części. Okazuje się, że oficer Jin Sun-Kwon przeżyła katastrofę. Brak jest jednak śladów po Point Manie czy Douglasie Holidayu. Oglądający mają możliwość prześledzenia kolejnych poczynań Jin, aż do pierwszego pojawienia się „znanej i lubianej” dziewczynki.

Czy FEAR nas przestraszy?

Przed kilkoma dniami autorzy udostępnili wersję demonstracyjną gry, przygotowaną na wszystkie platformy, na jakich ta ma zostać wydana. Gracze zauważyli kilka dość istotnych błędów, związanych ze sterowaniem i obsługą dźwięku. Jak obiecali autorzy, nie powinny one zaistnieć w pełnej wersji gry. A jak faktycznie prezentuje się F.E.A.R. 2: Project Origin? Wikingowie już zbroją się do kolejnego spotkania z Almą. O naszych bojach przeczytacie niebawem.

[Głosów:0    Średnia:0/5]
1
2
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułMędrcy
Następny artykułFinal Fantasy XIII – nowe fotki

15 KOMENTARZE

  1. boje sie. . . ze spartola 😉 boje sie ze pojda w ilosc nie w jakosc. boje sie ze zrobia z feara nolfa – moze bedziemy z alma ‚walczyc’ na np modnej alasce, heh ? ;))))a tak powaznie w przeciwienstwie do np f3 mimo tego strachu jestem jednak optymista. fear w swojej postaci nie moze zginac bo dla mnie razem z nim skonczylaby sie pewna era – era w ktorej istnieja fpsy na ktore az mnie recami trzesie ;]

  2. No cóż grałem w demo i mówię że póki co klimat jest podobny do poprzednika. Grafika nawet na minimalnych ustawieniach wyglada niezle. A na średnich jest jeszcze ładniej. No i co najważniejsze potrafi trzymać w napięciu.

  3. a mi, chyba jedynemu, demko nie chce działać:( przeczesywalem już wszędzie i nikt nie dał mi odpowiedzi:( Po prostu, kiedy uruchamiam grę, jest przez chwile czarny obraz, ale po chwili wychodzi mi do windowsa. . . Wie ktoś o co chodzi? Kompa mam na 100% odpowiedniego, win xp z sp3, najnowsze stery wgrane włącznie z dx. Czy to może byc wina tego ze mam SPEED XP? (wgrali mi go w sklepie, bo miałem paskudnego wirusa co wszystko zniszczył, także nie posądzać o piracenie:P) Ale wcześniej nie miałem żadnych problemów z nim, a pełno gier już instalowałem. Pytam się, bo jeśli pełna wersja bedzie tak reagować, to wole nie ryzykować.

  4. demo faktycznie daję radę, rozgrywka jest dynamiczna i sprawia mnóstwo frajdy. Jednak w kwestiach grafiki i fizyki przedmiotów, rewolucji nie ma. Samochody stojące na ulicach i wszystkie przedmioty które nie mają żadnego wpływu na rozgrywkę wciąż wyglądają wręcz obskurnie, pewnych rzeczy nie da się zniszczyc, tekstury kliku broni przy zbliżeniach również wołają o pomstę do nieba. Generalnie są to detale, jednak przypominają o tym że gra obok „ochów” i „achów” ma też wady. Jak wielkie i czy będą kłuc w oczy podczas rozgrywki (z nadzieją sądzę że nie) przekonamy się już niebawem.

  5. A mi się z kolei demo nie podobało. Ściągnąłem, zagrałem, osunąłem. Niby wszystko ok, ale grafika nie poraża a miejscami wręcz przeraża (kiepską jakością). Do tego spadki framerate są odczuwalne. Klimat niby jest ok, ale jakoś strasznie nie było – pierwsza część powodowała u mnie jakieś dreszczyki/strach a tutaj nic. Jak dla mnie to słabo, słabo. Na PS3 raczej furory nie zrobi ze względu na KillZone 2, na innych platformach może się lepiej sprzedać ze względu na brak konkurencyjnego FPS w tym okresie.

    • Na PS3 raczej furory nie zrobi ze względu na KillZone 2, na innych platformach może się lepiej sprzedać ze względu na brak konkurencyjnego FPS w tym okresie.

      Kolejny prorok. Choody, mitomania jest uleczelna.

        • Odsyłam do bloga Kotarby. Notkę o Mędrcach.

          Ze co prosze? Tu jest Polska, tu sie mowi w naszym jezyku. Jako ze nie moge edytowac poprzedniego posta (a szkoda) bo chcialem Ci odpisac w 1 poscie. Nie jestem medrcem, zareagowalem na kolejny post typu. Kazda gra ssie, bo bedzie Kill zone 2. FPSow, bedzie w brud. Dla kazdego cos milego, chociazby COD6.

  6. To tylko moje wrażenie, czy ta gra na screenach wygląda dużo gorzej niż poprzednik, żeby nie powiedzieć – brzydko?@upwbród, przyjacielu, wbród.

  7. Kald – nie tylko twoje. Mnie pierwszy screen przypomniał wręcz Red Faction 2 albo Ghost Recona 2 z wszechobecnym glowem. A i bestyja nie szokuje.

  8. Panowie na co liczyliście w demóce wiadomo od zawsze że Bety są gorsze graficznie. Miałem okazję zagrać w cieplutkiego dopiero co zakupionego FEARa. I co mogę powiedzieć?REWELACJA !!!!!!Jeśli ktoś lubi klimaty strachu radzę grać wieczorkiem koniecznie w słuchaweczkach ;-)Alma przechodzi samą siebie!!!Gra chodzi na wysokch teksturach, dużej rozdzielczości bez zacięcia. Gra jest zrobiona na bardzo fajnym silniku.

  9. Pierwsza część bardziej mi się podobała ale ta też nie jest zła. Czasem można odczuć zwieszenia ale da się grać. Grafika nie najgorsza, ma swój klimat co mi się spodobało. Dopóki nie zagracie to się nie dowiecie jak się w to gra, a gra się nie-najgorzej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here