Heyah, konferansjerze!

Podczas Heyah Logitech CyberSports mamy okazję rozmawiać z jednym z organizatorów, Patrykiem Kuniszewiczem, który dzielnie z mikrofonem rozgrzewał zebraną na turnieju publiczność. Specjalnie dla Valhalli opowiada o niuansach prowadzenia i organizacji tego typu imprez.

W czasie imprezy działo się wiele, toteż Patryk miał pełne ręce roboty. Udało się nam z nim jednak porozmawiać. Patryk dużo mówi i trudno czasem za nim nadążyć. Poniższy zapis to dość wierna transkrypcja z nagrania audio.

Valhalla.pl: Powiedz nam coś o sobie. W jaki sposób wplątałeś się w organizację tej imprezy?
Patryk Kuniszewicz: Ja generalnie jestem dziennikarzem Bardzo Innej Stacji, czyli BIS Polskiego Radia i tam staramy się poruszać wszelkie tematy związane z modą młodzieżową. Nasza grupa docelowa to jest przede wszystkim młodzież, w związku z tym bawimy się we wszystko, co kojarzy się z lanserką, fajnymi pomysłami, kreatywnością, modą. W związku z tym widzimy i przekazujemy wszystko to, co dotyczy młodzieży i dlatego też wkręciliśmy się w organizację w postaci patronatu medialnego tej imprezy. Organizatorzy raz przyszli na audycję i tak to się złożyło, ze troszeczkę sobie po gaworzyliśmy i powiedzieli że szukają kogoś w stylu ‘szurnięty królik’ i zaproponowali nam poprowadzenie tej imprezy. Tak oto dostałem mikrofon do ręki, z którym się bardzo dobrze czuję. W związku z tym odwalam tutaj kawał roboty w postaci konferansjerki. Organizacja jest bardzo dobra, chciałbym pochwalić wszystkich organizatorów, pieniądze są bardzo dobrze wydane.

Valhalla.pl: Czy jest to twoja pierwsze impreza e-sportowa?
P.K.: Jeżeli chodzi o e-sport to pierwszy raz prowadzę coś takiego, do tej pory obsługiwałem medialnie takie imprezy prowadząc antenę, łączyłem się na żywo, itp.

Nawet bufetowa nas chwaliła

Organizacja tak dużej imprezy wymaga profesjonalnego sprzętu

Valhalla.pl: Jak dla ciebie wygląda całe to zawodowe granie? Może grasz w coś w domu? Masz jakieś porównanie między poziomem domowym typowych graczy a zawodowstwem?
P.K.: Mam porównanie, dlatego że sam jestem zapaleńcem jeżeli chodzi o symulacje samochodowe. NFS jest świetny! Jest jeszcze wiele rożnych gier związanych z motoryzacją gdzie można się zrelaksować. Jest to gra najbardziej bezpieczna, to dlatego, że siadamy, quick race, raz dwa trzy, jakiś tournament, pół godziny, jesteśmy zrelaksowani i jest finito. Boje się strasznie CS’a, jeszcze bardziej Quake’a dlatego, że gralem kiedyś w Quake’a i zawalałem wszystko kompletnie. Podziwiam tych ludzi, podziwiam szczególnie jakieś teamy. To są profesjonaliści, sami się przyznają, że zawalają studia, szkołę, bo gra jest najważniejsza. Dementuję wszelkie pogłoski, spekulacje medialne, że takie gry negatywnie wpływają na psychikę. Ci gracze mają naprawdę poukładane w głowie. Nawet pani bufetowa pochwaliła nas za pełną kulturę, że takiej imprezy jeszcze nie było, że się spodziewała satanistów, tymczasem ludzie potrafią powiedzieć „dziękuję” i „przepraszam”. Pomimo iż ci ludzie oddają się grze, pojawia się pewne zagrożenie w postaci uzależnienia.

Patryk rozgrzewał tłumy i organizował imprezę

Jeżeli ktoś zacznie się bawić w CS’a to po prostu odlatuje. Zaczyna się od godziny, potem dwie, potem trzy itd. Tak samo jest ze Starcraftem, Warcraftem, dlatego najbezpieczniejszy jest NFS i wszelkie symulacje, gdzie możemy szybko zagrać i nie ma nas. Cały e-sport powinien się rozwijać, rozwija się w błyskawicznym tempie, tłoczona jest naprawdę niezła kasa i bardzo mnie to cieszy. Brakuje niestety porządnego wsparcia marketingowego, PR’owego, żeby firmy inwestowały w zawodników, finansowały ich i żeby w Polsce nie było jednego profesjonalnego teamu ‘team pentagram’, tylko żeby takich drużyn było na pęczki, żeby ludzie zaczeli wynajmować za 900zł mieszkanie, wrzucali tam pięciu graczy, niech oni tam się zintegrują, dostaną 5 komputerów, kawę, chleb, bo im to wystarczy i grają. Takie teamy niech powstają. Jeżeli Wy macie na to ochotę, to nie bójcie się i probujcie, bo kasa jest konkretna do zgarnięcia. 10 000zl dla najlepszego teamu CS’owego? To jest konkretna kasa. Z drugiej strony nie trzeba być wcale zrzeszonym w team’ie, bo mam kolegów, którzy śmiało, spokojnie po pracy, po szkole grają, tak jak ja, w NFS’a i wymiatają.

(…) prośba do wszystkich organizatorów. Wysyłajcie, rozsyłajcie, nie oszczędzajcie kasy na mailach, bo to nic nie kosztuje!

Każdy powinien mieć głos

Valhalla.pl: Mówisz, że grasz, a czy interesujesz się takimi wydarzeniami jak to, tyle że innych organizatorów?
P.K.: Jak najbardziej! Wybieram się na Poznań Game Arena, dowiedziałem się właśnie od Electronic Arts, że tutaj w Warszawie przy okazji pewnego wydarzenia sportowego szykuje się wielka game arena. Jeżeli ktoś się tym interesuje powinien docierać do takich informacji. Tutaj prośba do wszystkich organizatorów. Wysyłajcie, rozsyłajcie, nie oszczędzajcie kasy na mailach, bo to nic nie kosztuje! Wysyłajcie informacje po wszystkich redakcjach, bo wszędzie jest jakiś zapaleniec, a ten temat można sprzedawać cały czas, on się nie nudzi. Wybieram się na takie imprezy, mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej, tego sobie życzę. Jeszcze jedno, słuchajcie, taka impreza to jest duża impreza, mnóstwo ludzi, świetna organizacja, ale odbywają się też imprezy lokalne. Odbywają się mini-LANy w centrach handlowych, o tym też warto mówić. To jest coś co zrzesza choćby i jedno osiedle, ale to są zawsze potencjalni ludzie, z których potem możemy zrobić taki kolejny klan jak Pentagram G-Shock.