W Boliwariańskiej Republice Wenezueli źle się dzieje, a gracze już niedługo będą mogli pograć chyba tylko w windowsowego sapera. W tamtejszym parlamencie odbyło się pierwsze czytanie ustawy zakazującej dystrybucji brutalnych gier wideo oraz zabawek imitujących broń palną. Według obowiązującego w Wenezueli prawa ustawa musi przejść pozytywnie przez dwa czytania w parlamencie,a potem uzyskać podpis głowy państwa, czyli Hugo Chaveza. Jeśli ustawa wejdzie w życie sprzedawców „brutalnych gier” i plastikowych kałasznikowów czekają wysokie grzywny. Ponoć jednym z powodów tak ostrej reakcji władz jest gra Mercenaries 2, która nie przedstawia Wenezueli w zbyt korzystnym świetle.

Miejmy nadzieję, że Chavez pozwoli chociaż na sprzedaż irańskich gier. W końcu Hugo i Ahmedineżad kochają się jak bracia.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here