Wielkie N zapowiedziało w czasie swojej konferencji prasowej, że zbliży do siebie graczy hardcore i nowych faworytów branży – casual gamers. Nie wierzy w to Todd Hollenshead z id Software.

To ciężka sprawa. Nie wiem czy ten problem da się rozwiązać. Uważam, że w rzeczywistości jest tak, że nasz gust zmienia się. Z początkującego gracza stajemy się weteranem a następnie hardcore’owcem. Kiedy zaczynasz zabawę z grami wszystko jest nowe i stanowi wyzwanie. Z czasem nabywasz jednak doświadczenia i zaczynasz chcieć poważniejszych wyzwań, które automatycznie sprawiają, że wybierasz tytuł, który nie jest dla początkującego gracza” – mówił Hollenshead w wywiadzie udzielonym serwisowi Eurogamer.

Zgadzamy się w całej rozciągłości z przedstawicielem id. Sami dobrze pamiętamy, że zaczynaliśmy zabawę od prostych zręcznościówek a z upływem czasu dobieraliśmy coraz bardziej wymagające tytuły, które pasowały do naszych zainteresowań. Czy to Cywilizację czy Sim City. Nawet jeśli wybieraliśmy gry FPS to były to tytuły pokroju Deus Ex z mnóstwem opcji, dialogów i rozbudowywaniem postaci. Nintendo już przegrało tę walkę?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

2 KOMENTARZE

  1. Zawsze było, jest i będzie miejsce dla casual gamers. Z naciskiem na „jest i będzie” bo teraz po sukcesach Nintendo wiidać 😉 to lepiej a i zapowiada się, że ten trend będzie kontynuowany. Co zupełnie nie przeszkadza w koegzystencji tzw. hardcore gamers. Ci także istnieją i mają się dobrze. Oby tylko równowaga miała się równie dobrze bo należę do tych drugich i zalew rynku produktami dla niedzielnych graczy i dominacja tychże była by moim pandemonium 😉

  2. Casuali i tak najwięcej jest na PC (rozwija się też dynamicznie rynek gier na komórki). Te wszystkie serwisy z shareware’em, kolejne Zumy etc. Na PC są na pewno bardzo opłacalne, bo nie trzeba opłacać haraczu za programowanie pod daną konsolę, nie trzeba poznawać nowego środowiska, łatwo otrzymać drobny (bo po co większy) sponsoring. Przez parę miesięcy robi się prostą, błyszczącą grę, a potem zbiera się tylko kasę 😉 To jest również świetny start dla młodych zespołów. Casuale miały się świetnie o wiele wcześniej niż Wii wyszło. Z drugiej strony rynek casuali jeszcze się nie nasycił, więc o ile teraz łatwo zarobić na średnim casualu, to o tyle w przyszłości może już nie być tak pięknie. Ja się nie obawiam, hardcore gaming przetrwa, casual gaming też 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here