Zasady rządzące czwartą częścią serii są dokładnie takie same jak w poprzednich. Kto grał we wcześniejsze Cezary nie będzie miał najmniejszego problemu z opanowaniem gry. Wprowadzono naprawdę niewiele nowości, odnoszę wrażenie, że w głównej mierze zmieniła się tylko grafika. Poza tym to prawie ten sam Cezar. Co więcej, nawet jeżeli nie graliście w I, II czy III ale mieliście do czynienia z innym city-builderem, np. Anno, Cesarz, Faraon, to również nie potrzebujecie przechodzić przez samouczek, ponieważ wszystkie te gry są robione na jedno kopyto i C IV nie odbiega od schematu.
Wbrew pozorom Caesar nie zamorduje twojego procesora
Grafika w Caesar IV to zupełna nowość w porównaniu do wcześniejszych części. Pełen trójwymiar, możliwość dowolnego ustawiania kąta kamery, przybliżanie, oddalanie widoków, szczegółowo odwzorowany teren, budowle, wszystko po prostu super, rewelacja… Aż nie zaczniemy przybliżać kamery do obiektów. Wówczas okazuje się, że gra jest pełna niedoskonałości. Domy są kanciaste. W wielu przypadkach tekstury są wręcz brutalnie nałożone na przedmioty przez co z bliska widać iż są po prostu płaskie. Kamienne drogi przebiegające przez nasze miasto są bardzo ładne, jednak ludzie którzy po nich chodzą… Nie dość że widać, że składają się z wielokątów to jeszcze kiedy poruszają się po drodze sprawiają wrażenie jakby nad nią lewitowali. Bardzo nieładnie w przybliżeniu wyglądają też wszystkie miejsca związane z wodą. Brzegi oczek wodnych składają się z idealnie prostych linii, fontanny wyrzucają z siebie niedopracowane płatki śniegu a w akweduktach zdarzają się miejsca, kiedy mimo iż woda nimi płynie to jej nie widać. Śmiesznie to wygląda kiedy obserwujemy takie przerwy w ciągu wodnym.
CD Projekt dobrze przetłumaczył całą grę
Oprawa dźwiękowa została zrobiona całkiem dobrze. Odgłosy miasta, lektorzy, muzyka, wszystko to jest w porządku, złego słowa nie napiszę. A skoro o lektorach mowa. Trzeba przyznać, że zespół lokalizacyjny wykonał dobrą robotę. Nie mogę powiedzieć, że bardzo dobrą bo zdarzają się pewne wpadki w tłumaczeniu ale w ciągu wielu godzin gry zaobserwowałem ich tylko trzy – dwóch drobnych nie wspomnę, ale jedna rzucała się w oczy. Otóż w menu budowy odpowiedzialnym za estetykę dwukrotnie umieszczono opcje żywopłotów. Nie wiem czy to błąd przy lokalizacji czy też programowy, jednak występuje.
Grafika w Caesar IV to zupełna nowość
Cezar IV zapowiadany był jako wielki mega hit. Kiedy w końcu trafił w me ręce okazało się, że jest to dokładnie taki sam produkt jakich wiele już widzieliśmy. Zmieniła się tylko oprawa graficzna. Oprócz nowego wyglądu i kilku zmian kosmetycznych nie widzę wielkich różnic pomiędzy IV a III częścią. Zresztą sami możecie to sprawdzić, ponieważ CD Projekt wydał czwóreczkę w trójpłytowym opakowaniu. Dwie płyty zostały przeznaczone na C IV natomiast na jednej jako bonus dano nam Cezara III. Jako grę oceniam go bardzo dobrze i z czystym sumieniem polecam go każdemu kto bardziej niż podbijać lubi tworzyć i patrzeć jak jego dzieło zaczyna żyć. Jednak przyznam, że gra została mocno przereklamowana.
Parafrazując powiedzenie „nie od razu Kraków zbudowano” rzekłbym „nie od razu Rzym zbudowano”. To prawda, wszak wzniesienie miasta pełnego domów, ulic, sklepów, teatrów, takiego w którym obywatele będą szczęśliwi i oddani gubernatorowi trwa bardzo długo, prawda? Nie? Twierdzicie, że to pestka? Macie więc okazję sami się przekonać czy bycie projektantem, twórcą, wizjonerem, jest rzeczywiście takie łatwe. Jest to możliwe, dzięki strategii wydanej w Polsce przez CD Projekt, grze o której było głośno już od dawna, a która w końcu wpadła w nasze ręce. Panie i Panowie, o to Cezar IV!
eee tam. . . . only settlers 2!!!
no pewnie, że tylko Settlersi 😀