Elektroniczna rozrywka odbiera widzów stacjom TV, słuchaczy stacjom radiowym, reklamodawców wielkim firmom, które do tej pory podpisywały lukratywne kontrakty. Najprawdopodobniej sprawia też, że wierni zamiast w niedzielę iść na mszę siadają przed telewizorami i grają z całą rodziną. Dlatego też nie powinno was zdziwić, że jeden z amerykańskich kościołów postanowił „popłynąć” na fali popularności gier wideo, a w szczególności Nintendo Wii.
Mission Bay Community Church stworzył postać Jezusa wzorowaną na awatarach Wielkiego N – Mii. Teraz cyfrowy Chrystus zachęca wiernych, by ruszyli się z kanapy i odwiedzili dom Boży (znajdą go w San Francisco). Hasło „promujące” niedzielne nabożeństwa jest dość prostą grą słów – „Come and follow Mii”. Cóż możemy dodać – Mii zupełnie wymiękliśmy.
Jeśli jednak zamierzacie skorzystać z zachęty wirtualnego Syna Bożego, to zostawiamy was z linkiem prowadzącym do oficjalnej strony internetowej amerykańskiego kościoła (dowiecie się z niej a w jakich godzinach odprawiane są nabożeństwa). Podobno można w nim napić się kawy i posłuchać muzyki. Nie wiemy niestety czy są w nim standy z Wii.
Come and follow thiis hyperlink
Jak nie chodze do kosciola to po takiej zachecie bym sie skusil xD
Coś za „religijnie” się robi w wokół Wii. . . http://www.valhalla.pl/news8666-Dawajmy-dobry-przyklad.html
Kto będzie chodził do kościoła po premierze GTA IV??
to się nazywa prawo akcji i reakcji – najpierw była gra „Pasja” od debilnych nastolatków, teraz jest to. . .
zdecydowanie nie
Ale pytanie nadal jest aktualne CO myśli zając. . . ?
krolik to jest nie zajac! 😉