W jednym z ostatnio udzielonych wywiadów Dustin Browder, główny projektant StarCraft II, uchylił nieco rąbka tajemnicy odnośnie formy kampanii dla pojedynczego gracza. Okazuje się, że misje nie będą liniowe, a w wielu przypadkach – w sytuacji, gdy nie poradzimy sobie z wyzwaniem – będzie można powrócić do danego zadania po czasie, gdy zyskamy na sile.
Jak określił to Browder, twórcy celują w oryginalność, chcąc stworzyć kampanię „inną niż wszystkie”. „Mamy misję, gdzie co pięć minut podnosi się poziom lawy, zabijając wszystko co żywe. Wszyscy i wszystko ginie. Musisz dostać się do wyższych lokacji lub zginiesz. Mamy też misję, gdzie zainfekowani Terranie mogą atakować tylko nocą, a za dnia kryją się pod ziemią” – powiedział twórca.
„Musisz wytrzymać tylko do ranka. Jak w I Am Legend” – dodał Browder. Nazwał on poszczególne misje minigrami, trwającymi od 15 do 45 minut. Do każdej z nich dostaniemy się za pomocą huba, podobnego do tego z gry Wing Commander.
W ankiecie wybrałem „nie mam zdania” bo nie wiem jaka będzie cena. 180 zł na pewno nie wydam. Chyba, że dodatki będą po 60 zł.
„Mamy też misję, gdzie Terranie mogą atakować tylko nocą, a za dnia kryją się pod ziemią” – nie wiem, kto to tłumaczył, ale mógłby się chociaż postarać. W oryginale nie ma samo „Terran”, a „Infested Terran”, czyli zainfekowani terranie. (W SC1 wybuchali oni zadając duże obrażenia)
Moja omyłka, już uzupełniłem brakujące słowo 🙂