Ptaszek na uwięzi – recenzja Heroes Over Europe
Zastanawiam się, czy symulatory lotnicze (czy też gry pretendujące do tego miana) przeżywały kiedykolwiek swój „złoty wiek”. Ciężko o wrażenie, że miłośnicy podniebnych wojaży, w niezależnie jakiej formie, mogą czuć zadowolenie z ostatnich lat w naszej branży. W okresie tym co prawda pojawiło się kilka ciekawych produkcji, jednak spotkaliśmy się i z sytuacją, gdzie danego roku na półkach sklepowych nie można było zastać żadnego ciekawego tytułu. Jak na ironię w tym roku otrzymaliśmy dwa w pewien sposób konkurujące ze sobą dzieła.
Miliony nie mogą się mylić? – recenzja Modern Warfare 2
Za nami bez wątpienia najgłośniejsza premiera ostatnich miesięcy. O tym, czy Modern Warfare 2 stanie się grą roku, przekonamy się w przeciągu najbliższych tygodni. Już teraz jednak należy zadać sobie pytanie, czy faktycznie stoimy w obliczu niemożliwego do ogarnięcia geniuszu Infinity Ward, czy też daliśmy się wrzucić w marketingową papkę, pochłoniętą przez nas bez chwili sprzeciwu. Odpowiedź nie jest niestety łatwa czy klarowna.
Spod rynny na dach – recenzja Assassin’s Creed 2
Assassin’s Creed 2 będzie przebojem. Tak można było myśleć przed premierą tytułowej produkcji. Francuski wydawca zdążył przecież stworzyć bardzo dobrą pierwszą część gry, w której w zasadzie dopatrzono się tylko jednej dużej wady. Były nią misje, które przyszło nam wykonywać - ich powtarzalność. Wystarczy więc ubrać kolejną odsłonę tego tytułu w nowe szaty, poprawić jeden konkretny mankament i już można rzucić do sklepów potencjalny hit. Proste, prawda?
Oldschool w nowym wydaniu – recenzja Dragon Age PC
BioWare od lat przekonuje nas o tym, że jeśli chodzi o tworzenie gier RPG, nie mają sobie równych. Może właśnie dlatego wszyscy z taką uwagą obserwowaliśmy nową premierę tego studia – Dragon Age. Czy po raz kolejny frazesy o następcy mitycznego już Baldur’s Gate okażą się jedynie gadką PRów? Czy hardcorowe gry RPG rodem z PC już na zawsze zostały złożone na ołtarzu konsoli i lekkostrawnej rozrywki dla mas? O tym i jeszcze paru innych rzeczach dowiecie się czytając ten tekst.
Ewidentny spalony – recenzja PES 2010
Jeszcze parę lat temu seria Pro Evolution Soccer nie miała sobie równych pośród piłkarskich symulatorów. Gdy ktoś w 2005 czy 2006 roku twierdził, że kończy się era panowania PES-a, mógł u swoich słuchaczy liczyć co najwyżej na uśmiech politowania. Sam zresztą nie uraczył bym takiego jegomościa niczym innym. Dziś jednak to właśnie piłka od Konami musi nadrabiać zaległości i gonić rozpędzoną niczym Messi przed polem karnym konkurencję. Sprawdźcie, jak podopieczni Seabassa poradzili sobie z tym zadaniem w tegorocznej edycji.
Król Drake Pierwszy – recenzja Uncharted 2: Among Thieves
Jak można sprawdzić czy gra, którą nazywano hitem jeszcze przed jej premierą, rzeczywiście jest bardzo dobra? Sposobów jest wiele, ale naprawdę wiarygodne rezultaty daje test roboczo nazwany „imprezowo-rodzinnym”. Uncharted 2: Among Thieves zdaje go śpiewająco.
El Presidente – recenzja Tropico 3
Zastanawialiście się kiedyś nad tym jak wygląda dzień Fidela Castro? Czy życie El Presidente to faktycznie nieprzerwany ciąg wielogodzinnych, płomiennych przemówień do narodu? Czy naprawdę tak ważna jest rewolucyjna czujność? A może zamiast zastanawiać się nad meandrami życia dyktatora warto samemu przekonać się jak to jest? Nie nakłaniam was bynajmniej do przewrotu i przejęcia władzy na Kubie – zdecydowanie prostszym i bezpieczniejszym sposobem jest uruchomienie Tropico 3 i wcielenie się w postać wyimaginowanego wodza…
Piłka nożna wolna od PZPNu – recenzja Football Manager 2010
Football Manager to fenomen. Twórcy co roku serwują nam praktycznie to samo, a rozwój serii jest równie szybki co wzrost formy rodzimych piłkarzy. Jeszcze przed premierą programiści rozważają ile wydać patchy, a pierwszy z nich ukazuje się dzień przed debiutem rynkowym gry. Sprawdzoną praktyką wielu fanów jest nie zaczynanie kilkusezonowych karier przed zainstalowaniem trzeciej łatki. Rozgrywka jest monotonna i trudna, a zdecydowaną większość czasu spędzamy przyglądając się przeróżnym danym liczbowym. Godzinami zastanawiamy się czy przesunąć suwak o jedną pozycję w lewo czy w prawo. Mimo wszystkich tych cech, gra co roku ląduje na listach bestsellerów.
Bajka nieumarłych – recenzja Trine
Dawno, dawno temu. Za siedmioma górami, za siedmioma lasami i siedmioma rzekami, była sobie gra. Ważyła zaledwie 40 megabajtów, a mimo to wydawała się większa i ciekawsza od wielu mających wielomilionowe budżety produkcji, wypełniających płyty DVD po brzegi. Gra ta nazywała się Puzzle Quest: Challenge of the Warlords. Wspominam ją dziś, ponieważ w ręce wpadł mi inny niewielki tytuł, który jest moim zdaniem cichym hitem tego roku.
Rozpędzona kieszonsolka – recenzja Gran Turismo PSP
O kieszonkowej wersji Gran Turismo mówiło się już podczas premiery PSP, kiedy to na przenośną konsolę zapowiadano wielkie hity znane z PlayStation 2 takie jak Metal Gear Solid, Tekken czy Killzone. Z biegiem czasu temat jednak ucichł, a gracze przestawali już chyba wierzyć, że tytuł ten zagości na PSP. W międzyczasie Polyphony Digital wydało Gran Turismo Prologue zapowiadające rychłe nadejście piątej odsłony sztandarowych wyścigów Sony. Po paru miesiącach doczekaliśmy się jednak premiery GT na PSP. Ja natomiast mogę sprawdzić czy nowe dziecko Polyphony Digital jest na tyle dobre, by zwiększyć ilość posiadaczy handhelda Sony.