Dawno, dawno temu w czasach, gdy Artur S był jeszcze piękny i młody (teraz już tylko piękny), a w sklepach było mięso na kartki istniała pewna firma założona przez małżeństwo Kena i Robertę Williams. Mowa rzecz jasna o Sierra On-Line. A wszystko zaczęło się od prostej przygodówki Mystery House, ale dopiero wydany w 1983 roku pierwszy King’s Quest zdefiniował profil firmy. Dlaczego wspominam o tak zamierzchłej przeszłości? Ponieważ pod tym adresem możecie pobrać legalnie i za darmo trzy części gry King’s Quest. Oczywiście są to wersje remake działające na współczesnych pecetach i posiadające lepszą oprawę wizualną niż oryginały.
Mnie najbardziej ucieszyła dostępna druga część Quest for Glory. Na koniec zajrzyjcie tutaj i wesprzyjcie twórców remake’ów kupując ich grę za marne kilkanaście złotych!
Zapomnijcie o Bulletstormie! Czas na klasyczne przygodówki.
Ja ostatnio jeszcze częściej (jeśli to możliwe bo uwielbiam starsze tytuły) sięgam po stary gry dzięki różnym promocjom na gog. com . . . wpierw Tropico, teraz Stronghold . . . niby 2-4 tytuły a zabawy na tyogdnie
ściagne na pewno
I o Broken Sword 3.
to były czasy
Czy ktoś w końcu zajmie się tym smarkatym gnojem?
Nazwanie przypadkowego gościa, który pisał poprzednio piratem to też nie jest szczyt wyrafinowania. . . A na to Twój post wyglądał. Dla porządku wstawiłem Ci plusa, może być?
Dlaczego? Biorąc pod uwagę odbywającą się w niedalekiej przeszłości wymianę poglądów na temat piractwa post Kloperfielda był dosyć zabawny i ironiczny. Równie dobrze możemy minusować całe weekendowe granie. Relax.