Zamieszania wokół Call of Duty ciąg dalszy. Po wczorajszej, zaskakującej informacji mówiącej o napięciu między Activision a Infinity Ward, dziś otrzymujemy kolejne elektryzujące informacje. Internetowe wydanie magazynu Develop donosi, że studio Infinity Ward nie będzie się już zajmowało bestsellerową serią. Ich obowiązki przejmie nowy deweloper – Sledgehammer Games – na czele którego stanęli Glen Schofield i Michael Condrey wcześniej pracujący przy Dead Space od Electronic Arts. Tym samym potwierdziły się informacje, które opublikowaliśmy pod koniec zeszłego roku.
Na tym nie kończą się jednak ciekawostki. Okazuje się, że następna odsłona gry prawdopodobnie nie będzie FPSem. Marka CoD ma od teraz być rozwijana w zupełnie innym kierunku, a jej kolejna część będzie grą action-adventure.
Tyle wiemy na chwilę obecną. Można jednak śmiało założyć, że lada chwila w sieci pojawią się kolejne wieści dotyczące sporu między studiem a wydawcą jego dzieł. Nas już teraz zastanawia jednak czy Call of Duty w nowym wydaniu powtórzy sukces swoich poprzedników. Czy Activision dobrze robi całkowicie zmieniając to dzieło? Dajcie nam znać co myślicie na ten temat.
To jakieś kpiny. Choć oczywiście jak nie wiadomo o co chodzi. . .
Z całej serii CoD grałem tylko w Modern Warfare 1 i 2 ( reszta mi nie podchodzi ). Jak dla mnie to wspaniały FPS, jest w nim wszystko aby moje oczy i uszy się radowały. Jak zmienią wszystko oprócz nazwy to wątpię czy mi się spodoba.
Nie chce mi się wierzyć. Teraz BC2 serio zmiażdzy wszystkich :P. Podobnie MOH.
Dla mnie to dobra wiadomość, ponieważ IW stanęło w miejscu i odcina kupony. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś się jara drugą częścią COD-a, ale dla mnie to już tylko zwykłe parcie przed siebie i strzelanie do wszystkiego, co się ruszy, choć nie można zaprzeczyć, że wygląda to (wizualnie) całkiem nieźle. Jeśli chodzi o nowy kierunek pod względem gatunkowym, to jestem za, bo mało jest teraz dobrych gier action-adventure.
polik88 – Dla mnie jesteś kretonem za przeproszeniem i wszyscy myślący jak ty też. Nowy Cod nie od Infinity Ward to pomijając nazwę kicz i tandeta – bo nie nazwa się liczy mormoni!!!i tylko fakt kto daną grę tworzy! Twórcy CoDa to ludzie ludzie pracujący kiedyś w EA nad MoH gdy odeszli marka zeszła na psy. Następnie stworzyli Infinity Ward i Coda gdy odejdą też zejdzie na psy.
Ja tez jestem zdania, ze zmiana w zespole tworcow moze miec pozytywne konsekwencje. Chcialbym by kolejne odslony, bo z pewnoscia beda kolejne i to wiele, wracaly do korzeni. Moze nie pod wzgledem teatru dzialan, ale od strony rozgrywki. MW jest zbyt hollywoodzki. Duzo w tym krzykliwej jarmarcznosci, tona akcji, ale tak naprawde sam gracz ma niewiele do powiedzenia. Ciagle parcie do przodu i zdobywanie checkpointow jest jak dla mnie najwieksza wada serii MW. W tej grze od pierwszych minut stajemy sie polaczeniem Rambo z Teminatorem. Gdzie jakies planowanie, gdzie taktyka, gdzie uczucie ze wrog ma z nami jakies szanse? Co do samej historii, to moze byc, choc opowiedziana jest zbyt chaotycznie i trzeba sie naprawde skupic by to wszystko sklecic w sensowna calosc.
Idą zmiany – i dobrze. Inaczej MW3 miałby 1 godzinę singla, a akcja toczyłaby się gdzieś w Rumunii.