Hideo Kojima i brygada Konami to faceci z humorem. Znowu zdementowali plotki o pracach nad Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots na konsolę Xbox 360. W czym rzecz? Otóż drugiego stycznia, kiedy jeszcze graczom nie wywietrzały z głów szampańskie bąbelki postanowiono znowu, w szatański sposób, obrzydzić życie posiadaczom konsoli Microsoftu. Tak, tak. Znowu pojawiła się informacja o pracach nad przygodami Solid Snake’a na X360. Serwis XboxFamily, który zapewne teraz jest oblężony przez zawiedzionych wyznawców Solidnego Węża podał, że Hideo Kojima i spółka od wielu miesięcy pracują nad Xboksową wersją programu. Wystarczyły niecałe dwa dni aby Konami zdementowało tę informację. Przedstawiciel producenta w jednym z wywiadów stanowczo i ostatecznie rozwiał nadzieje posiadaczy Xboksa 360: …nie ma żadnych planów wydania wersji gry na Xbox 360…
Koniec? The end? Fin? Czy to już ostatnia odsłona kabareciku pod Solidnym Wężem? Czy rok 2008 minie nam na kolejnych plotkach o tym wielkim mega-hicie-którego-nie-ma. Jak długo Kojima będzie jeździł na fali entuzjazmu i odcinał kupony od sławy poprzednich tytułów? Dam sobie uciąć lewą dłoń, że jeszcze czeka nas niezły kabarecik zanim ten tytuł doczłapie się w końcu na Playstation 3. Dziękujemy Ci Hideo!
Pomijając kompletny brak zainteresowania tą pozycją z mojej strony, to faktycznie te szopki, które się dzieją jakby dookoła MGS, sprawiają, że macki opadają. Litości dla dziadziusia! Nie każcie mu się więcej w kartony i beczki chować! Pozwólcie mu na trochę godności na starość!;)
przynajmniej mają dobrą darmową reklame ;p
już trójka była przeciętna i daleko jej do Splinter Cella, porażka i 4 również będzie najwyżej przeciętna. . .
Bez jaj, trójeczka była według mnie najlepszą grą na PS2. . . Splinter Cell do pięt jej nie dorównuje
Przeciez to sa zupelnie dwie rozne gry. . . 😮
Seria MGS jest genialna, a bohaterowie w niej występujący, to jedne z najlepiej (jeżeli nie najlepiej) wykreowanych postaci w historii gier video ever, a poszczególne cutscenki zapadły mi w pamięć do końca życia. Słabsza była jedynie 2, choć to tylko moje skromne zdanie.
Cormac, z tym „końcem życia” to się tak nie deklaruj bo ktoś Cię o skłonności samobójcze posądzi ;)A co do serii MGS, to zawsze miała swoich zaciekłych zwolenników. Ja osobiście wolę stealth w wydaniu, powiedzmy, realistycznym – SC. Nigdy jakoś nie mogłem łyknąć tych wszystkich wykosmosionych postaci i zakrętów fabularnych. No cóż, typowa japońszczyzna. Albo się to lubi albo nie.
Hehehehe, faktycznie, nie zauważyłem nawet jaki fajny zwrot mi wyszedł 🙂
Zabijcie mnie, ale ja tej serii nigdy przełknąć nie mogłem 🙁
Nie ważne jak gadają, ważne by gadali ;]
Dokladnie kto napisal takie brednie ty gosciu smieszny hehe nie moge sie opanowac splinter cell lepszy od mgsa buheheeh bez mydla . A trojeczka byla super gra A Wersja Substance 10/10 moja najlepsza gra obok RE 4
Ojej, ojej! Czyzbym w załodze byl faktycznie jedyna osoba za wszechmiar uwielbiajaca serie Metal Gear Solid? Na pewno „na nie” sa Katmay i Carnage, wiec Jolo, Mal, Kot, ktokolwiek – ratujcie honor redakcji! :PA tak na powaznie, to nie ma raczej co liczyc, ze ta wypowiedz Konami utnie plotki i ploteczki na temat wyjscia Guns of the Patriots na X360. Kolejne newsy beda sie pewnie pojawiac az do samej premiery i pewnie jeszcze pare miesiecy dluzej. Ale chyba zdarzylismy sie juz przyzwyczaic 😉
Ja tam nie mam nic do MGS. Dwójka mnie troche zawiodła, bo bo bardziej był to film niż gra, no ale OK. Zagmatwana fabuła, akcja i oksa. W trójke niewiele grałem, ale przypadła mi do gustu. Nie rozumiem jedynie tego. . . . . nie wiem. . . zachwytu nad Kojimą i jego ‚mistrzowskimi pomysłami’. Jak dla mnie graj jak każda, ma kilka fajnych pomysłów, kilka beznadziejnych, ale ten zachwyt niektórych ludzi, jeszcze nazywanie go ‚mistrzem’, ‚bożyszczem’ jest dla mnie co najmniej śmieszne. Czemu tak nie mówi się o Shigeru Miyjamoto? Spod jego ręki wyszły takie postacie jak Mario, Donkey Kong i reszta paczki. O teamie Squaresoftu też tak sie nie mówi, chociaż powstaje już 13 część Finala i ciągle się dobrze nimi bawimy. Dla mnie farsa. Nie mówi że jestem sceptycznie nastawiony do MGS4, ale jak dla mnie reagowanie kisielem w majtkach na najdrobniejszego newsa od Kojimy i na temat nowego MGS jest śmieszne. A co będzie jak zaserwują nam część fabularnie słabszą niż MGS2? Co jak się okaże że to znowu bardziej film niż gra? Przecież JEDYNIE BlueRay wg. Kojimy pozwala na wpakowanie wszystkich cut-scenek! Ile ich będzie? Przecież ta gra i ten koleś to taki ‚ideał’ a wzbudza same kontrowersje. Nie wiemy co dostaniemy tak naprawdę. Każdy news jest bardziej enigmatyczny od poprzedniego. Jakoś nie ma takiej rozkimy nad God of War III, a czemu? Wszyscy wiemy że studio z Santa Monica po raz 4ty (wliczając już rewelacyjne demo na PSP) porwie nas we wspaniałą opowieść, a nikt ich nie wywyższa, nie nazywa bóstwem, a sam cykl GOW nazywany jest ‚znakomitymi pozycjami’. Więc skoro Kojima jest takim geniuszem, to po co ta podnieta? Czemu się martwimy o ten tytuł? Sam nie wiem i nie rozumiem takich ludzi. Sam zapewne kupię MGS4, bo ogólnie lubię te tę serię, ale specjalnie jakoś nie obgryzam paznokci. Tak więc lepiej czekać, ale bez nadmiernego podniecania się. Pozdrawiam!
Ja nie jestem na nie. Wręcz odwrotnie. Jestem na tak w przypadku (wszystkich) dobrych gier. Nie oznacza to jednak, że MGS trafił w mój gust. Po prostu bardziej mi się Splinter podoba.
Wodzu – ja wiem, ale moje rozumienie „bycia na nie” w kwestii Metal Gear Solid jest dosyc delikatne :PLipton – jak to sie nie mowi o Shigeru Miyamoto o geniuszu i wizjonerze i tak dalej? Oczywiscie, ze sie mowi i to pewnie jeszcze czesciej niz o Kojimie, wiec nie bardzo rozumiem Twoje oburzenie. A poza tym, znany i lubiany SquareSoft juz dawno przestal istniec. Teraz zostalo tylko beznadziejne SquareEnix, ze swoim flagowym chara designerem, co sie zwie Tetsuya Nomura, ktory nie dosc, ze nie umie nawet dobrze zaprojektowac postaci, to jeszcze bierze sie za scenariusze do gier. . .
Siergiej – ja nie jestem oburzony, tylko zniesmaczony/zdiwiony. Mówi się o Miyamoto jako o genialnym człowieku, ale w eterze słychać tylko nazwisko Kojima i same ‚ohy i ahy’ nad jego pomysłami. Jak dla mnie jak na takiego geniusza, to cholernie (excuse moi) powoli myśli, skoro nadal nic nie wiadomo o MGS4 a i premiera nie jest nawet do końca ustalona (i chyba nikt by się nie zdziwił, gdyby w tym roku Snake nie zagościł w naszych domach). W każdym bądź razie szanuje tego człowieka, lubię jego gry (choć nie zachwycają mnie, tak jak nie zachwycił mnie Shadow of Colossus – a innych owszem) tylko jak dla mnie nie dorasta niektórym ludziom w branży, a oni nie są obdarowywani takim respektem i uwagą jak Hideo, a przerastają go pomysłami i nowościami. Tyle z mojej strony 😉
Z data premiery sie zgodze – tutaj Hideo faktycznie sporo kreci i ogolnie daje tyłka razem z calym Kojima Productions. Ale co do tego, ze nic nie wiadomo, to zadna nowosc. Lis Kojima nigdy nie ujawnial zbyt wielu informacji, a jesli juz to robil to w sposob na tyle subtelny i enigmatyczny, ze siec zaczynala wrzec od powstajacych teorii spiskowych graczy 🙂 A poza tym – jak dla mnie pierwszy dlugi trailer MGS4 (trwal kilkanascie minut bodaj) wciaz pozostaje najepszym trailerem ever. No i pokazywal wyjatkowo duzo jak na Hideo :PA co do „slyszenia w eterze tylko o Hideo”. Coz, to prawda, ale to dlatego, ze Nintendo jakos nigdy specjalnie nie spieszylo sie do mediow. Oni, choc sa wielkim koncernem, to nie az tak medialnym jak wielu innych duzyc wydawcow.