Jesteśmy pełni podziwu dla serwerów, na których postawiono stronę Gwiazdy Rocka. Ich funkcjonowanie pozostało bowiem niezachwiane nawet w momencie, gdy jak grom z jasnego nieba uderzyła fala krytyki i bluzgów pod adresem twórców GTA IV. Spowodowane to było oczywiście niczym innym, jak fatalnym działaniem gry w niedawno wydanej wersji na komputery osobiste.
Dla wielu osób Grand Theft Auto IV na PC było absolutnie niegrywalne właśnie przez zatrważającą liczbę błędów. W końcu jednak Rockstar wydało łatkę, oczekiwaną od momentu premiery gry. Patch nie naprawia wszystkich błędów, toteż należy się spodziewać , iż wkrótce pojawią się kolejne. Ten pierwszy waży 32 MB i pobrać go można z tej strony.
Lista najważniejszych poprawek, wprowadzonych przez patch do GTA IV:
* Lepsze zarządzanie pamięcią w celu poprawienia stabilności, w szczególności u graczy ze słabszymi maszynami.
* Dodana poprawka dla serii kart graficznych ATI 1900 dla poprawienia stabilności i jakości cieni
* Własne ustawienia grafiki i postacie w trybie multiplayer będą się teraz zapisywać
* Kilka poprawek w Video Editor, włącznie z lepszą jakością renderowania, lepiej przemyślanym nazywaniem filmików i lepszymi efektami w czasie powtórek
* Lepsza detekcja ruchów wykonywanych za pomocą myszy
* Stabilniejszy frame-rate
* Poprawiony błąd związany z wysypywaniem się gry (niemiecka wersja)
A mnie na sprzęcieIntel Penium Quad 6600 4*2. 4ghzGeForce 9600 GigabyteRamy 2x1gb 800mhz KingstonPłyta główna Gigabyte GA-G31MX-S2 Quad CoreZasilacz 500W ChieftecGta IV działało bez żadnych problemów , nigdy nie znikła mi droga , gra nigdy się nie zacieła , nigdy nie wyszła do Windowsa (mimo że często była i jest poddawana kombinacji ALT+TAB) . Jedyną ciekawostką którą zauważyłem toNa ustawieniach Normal-Hight (i wszystko na maksa poustawiane) w benchmarku miałem 19. 61fps-a . Jednak gdy ustawiłem na Normal-Higest (i wszystkie suwaki na maksimum) miałem 27. 38 fps-a
latka wisi juz tydzien, w miedzyczasie ukazaly sie 2 apdejty driverow on nvidii i physix
Ja przez tego pacha miałem „pijaną kamerę”. . .