Całkiem niedawno premierę miało World in Flames, sequel bardzo dobrze przyjętego Mercenaries: Playground of Destruction z poprzedniej generacji. Swego czasu twórcy obydwu tych tytułów, studio Pandemic, stwierdzili, że mają mnóstwo pomysłów na następną odsłonę tej coraz bardziej popularnej serii. Okazuje się, że kolejne części Najemników chętnie ujrzałby również prezes Electronic Arts, John Riccitiello.
Będzie Mercenaries 3 i jeżeli będzie to zależało ode mnie, będzie nawet Mercenaries 10. – zgodnie z doniesieniami GameSpotu miał powiedzieć inwestorom szef EA. Trudno się mu dziwić, bowiem osadzona w Wenezueli strzelanka w bardzo otwartej, sandboksowej konwencji póki co sprzedała się w blisko dwóch milionach kopii na całym świecie.
My z tej wieści oczywiście się cieszymy, gdyż World in Falmes mocno przypadło nam do gustu. Szczególnie usatysfakcjonowany poziomem tej pozycji był Bartosz Kotarba, który ocenił ją na 8.7 w 10-cio stopniowej skali.
A niech im idzie na zdrowie, aczkolwiek ja postoje. Gra jest słaba jak babskie piwo. Nie wiem jak prezentowala sie jedynka ale dwójke wywaliłem z dysku na drugi dzien od zakupu.
Dokładnie. . . jestem tego samego zdania co kolega wyżej. Gra słabiutka i ma pełno błędów. . .
Chyba trochę przesadzacie, mi się grało bardzo przyjemnie 🙂
co z tego ze gralo sie przyjemnie, gdy jest prawde mowiac kiepska? 2 godziny funu i koniec. Wiecej sie do tego nie wraca 🙁
Pomimo, braku jakicholwiek wzasdzie usprawnień w gameplayu w stosunku do jedynki to M2 była i tak świetna, przez 3 tygodnie bawiłem się przednio.