Przedstawiciel giganta z Redmond (Aaron Greenberg) zdradził, że posiadacze konsoli Xbox 360 w sumie odblokowali już ponad 2,5 miliarda Osiągnięć. Tym samym całkowita liczba zdobytych punktów przekroczyła już 52 miliardy i po rozłożeniu jej na wszystkich posiadaczy konsoli daje każdemu z nich 150 Punktów Gracza. My do tej pory zgromadziliśmy ich trochę więcej, choć do najlepszych zapewne się nie zaliczamy. Autor tych słów ma ich w tej chwili trochę ponad dziewiętnaście tysięcy i nadal nie zdobył wszystkich w Geometry Wars Retro Evolved. A wy? Pochwalcie się swoimi wynikami. Zobaczmy kto na Valhalli ma najwięcej Punktów Gracza.
[Głosów:0 Średnia:0/5]
Ja mam około 10230. Kiedyś zbierałem punkty bardziej aktywnie, teraz już troszkę mi to przeszło. Dodam, że ani jeden z moich punktów nie pochodzi z gier arcade, wszystkie z „pudełkowych”.
Ja mam prawie 5000 ale konsolke mam niecały rok tak z kumplami sie scigamy kto ma wiecej
fajnie. ale po co je zbierac?
Nie chodzi tutaj bynajmniej o orgazm jak to określił siergiej ale o rywalizację z kumplami i spojrzenie na gry ze wszystkich stron (np. zwiedzenie każdego zakądku miasta w GTA IV dla uzbierania, a właściwie zabicia, tych 200 gołębi, wtedy dopiero można docenić pracę twórców), lub po prostu Microsoft zorganizował coś takiego jak V. I. G- Very Important Gamers, projekt ten działa również w naszym pięknym kraju, a najlepsi dostają nowe xboxy 🙂 Zabawa tylko dla hardcore’owców, ale zawsze coś. A trofea już nikogo nie interesują? 😉
Dla hecy. . . nie wiem. . . jak zdobyłem pierwsze punkty to spodobało mi się to i wtedy zacząłem umyślnie je zdobywać. Takie polowanie na osiągnięcia może zachęcić do przejścia gry drugi raz lub jej głębszej eksploracji (szukanie sekretów). Nie zawsze to tak jednak działa, bo jak gra mierna to i punkty nie pomogą 🙂
50 tysięcy nie zdobyłem ale niedawno pyknęło 20 tys. 😉 Przez dwa lata grania na Xklocku. Niektórzy mają 180 tysięcy ale to są chyba mega hardcorowcy i 100% no-life’y. Współczuję im z całego serca. Nofink – ja na przykład masteruję gry, które mi się bardzo podobają. Takie tytuły jak Mass Effect, Bioshock czy COD2 mają napis 100% i nawet jestem z tego dumny 😉 W kolejce czekają na wymasterowanie Dead Space (795pkt) i Fallout 3 (810pkt).
ale za te pkt mozna przeciez cos dostac chyba?
Orgazmu.
Albo zapalenia spojówek
dziwie sie. Myslalem, ze sa z tego jakies rzeczywiste korzysci. Mnie znaczki/napisy 100% nigdy nie jaraly.
nie masz iXkloca/PS3, mało grasz albo ściemniasz bo ciężko być obojętnym wobec tego diabelskiego wynalazku:D ja mimo że nie błyszcze (23kloce w 2lata) i się jakoś specjalnie nie napalam to trzeba przyznać, że ‚calak'(nieliczne w moim przypadku) daje masę radochy a poza tym osiągnięcia:- są jakąś tam pośrednią miarą gracza i pozwalają odróżnić niedzielnych od tych zaprawionych w boju- są dobrym środkiem motywującym do ‚przyciśnięcia’ ulubionej gry co jakimś tam substytutem dala czasu gry większości dzisiejszych tytułów. . . cho nie koniecznie taki jakiego byśmy sobie życzyli:/- świetnie sprawdzają się jako dziennik/archiwum gracza bo wyobrażacie sobie gdyby to funkcjonowało od np: czasów psx !!!(zakładając, że to sony wprowadziłoby osiąg) to takie udokumentowanie naszego jak niektórzy twierdzą bezużytecznego hobby, które dotąd szło ‚w powietrze’. A kiedy rozrywka elektroniczna stanie się tak powszechna jak film to będziesz mógł pokazać żonie, synowi i wnukowi jaki dziadek jest kozak a wszyscy to leszcze:))
Nie, to nie te punkty. Mówimy o GamerPoints, to coś jak plusy tutaj na forum, można powiedzieć że definiują gracza. Natomiast MS Points to punkty za które robi się zakupy na Xbox Live i te punkty już trzeba sobie kupić.
4,5k wypracowane przez cztery miesiące. Tak więc nie jestem aż „takim” nolajfem, chociaż wydaje mi się, że gram dużo. Ciężko mi zrozumieć ludzi którzy mają ponad 100k. Przecież to jest nierealne. . .
Myślę że w końcu rodzice zorientuja sie jak łatwo sprawdzić, co robi ich syn, zamiast przygotowywać się do matury 🙂