Jeden z gigantów konsolowego rynku zapowiedział, że pokryje koszt naprawy wszystkich 360-ek wyprodukowanych przed styczniem 2006 roku, zwracając wydane pieniądze także tym, którzy w swoim dorobku mają już korzystanie z usług serwisu z powodu wadliwego funkcjonowania najnowszego XBoxa. Wszystko rozegra się w ciągu najbliższego miesiąca.
Już w kilka dni po premierze świat obiegły plotki, że Xbox 360 mimo wszystkich dostępnych wewnątrz bajerów, ma także jedną – przy tym olbrzymią – wadę – awaryjność. W wyniku tego rosło niezadowolenie wśród graczy, producenci zaczynali patrzeć na platformę bardziej sceptycznym okiem, a same konsole praktycznie nie opuszczały serwisów naprawczych Microsoftu. Nic zatem dziwnego, że w końcu ekipa zdecydowała się na taki krok. Na dłuższą metę wydający się przecież być w miarę oszczędnym rozwiązaniem.
Rynek konsumenta zaczyna wychodzić na dobre. Czyżby w końcu prod. next-genów zależało na dobrej opinii? Wygląda na to, że Microsoft nałapuje dużo plusóww moim odczuciu, lecz ciekawe co będzie gdy PS3 i Wii trafią na rynek, a wrzawa już trochę opadnie – znów zacznie się olewanie klientów.
hmmm to chyba normalne, że sprzedawca troszczy się o klienta. . .
Do tej pory byliśmy raczej przyzwyczajeni do schematu: doimy klienta z kasy – po zakupie mamy go w rzyci. Fajne posunięcie ze strony Microsoftu, w ten sposób zdobędzie zaufanie nabywców i ich lojalność.
fajnie, a kto mi moją mp3 naprawi co?? no kto?? :/
PS3 tez pewnie bedzie awaryjne,a w taki serwis z storny SONY nie licze
na pewno nie Microsoft;)
a tego Xboxa360 którego znalazłem na śmietniku też na prawi ? Tak, tego z dziurą w kaleso. . . e. . . w dysku :>P
Wiecie, co z tego że naprawiają . Mogą mi dawać za każdą naprawę 20 zł, ale co z tego że nie będę mógł grać przez jakiś czas? Będę wściekły!
To kup sobie zapasowy 😀