Plotki, pogłoski i opinie na temat przyczyn awarii krążyły po internecie od dawna. Teraz mamy okazję zapoznać się z kolejną z nich, pochodzącą od anonimowego pracownika Microsoftu. Według podanych informacji jest to ktoś o długim stażu pracy w firmie, najprawdopodobniej testujący i współprojektujący sprzęt jeszcze przed premierą konsoli. Ów pracownik udzielił wywiadu via email, w którym opowiada między innymi o przyczynach awaryjności konsoli.
Z wywiadu dowiadujemy się że testy, gwarancja jakośći czy parametry produkcji to tylko niektóre z obszarów gdzie zaangażowano zbyt mało osób. W tym kwartale Microsoft przewiduje (oczywiście wewnętrznie), że milion konsol zepsuje się. Statystyka awaryjności utrzymuje się w granicach 30%.
Potwierdzają się nasze przypuszczenia, iż 360tka została świadomie wypchnięta z inkubatora żeby tylko wyprzedzić Sony w tej generacji konsol. W złym świetle przedstawiona została produkcja, czy nawet cała kadra zarządzająca. Dowiadujemy się że zawsze kiedy sprzęt nie przechodził jakiegoś testu, szefowie testowali go jeszcze raz, tym razem usuwając procedurę, która sprawiała problemy i jeśli tylko sprzęt wczytywał grę – był gotowy do sprzedaży.
Wszystko to po to by być pierwszym na rynku no i żeby zarobić jak najwięcej. Microsoft był gotowy pokrywać koszty wadliwych jednostek, byle tylko wyprzedzić Sony.
Szczegółowo opisany został problem RROD (Red Ring of Death). Z tekstu dowiadujemy się, że stosowano kiepskiej jakości bądź niekompatybilne części a sam proces produkcji był delikatnie mówiąc niechlujny. Potwierdzone zostały obawy odnośnie źle dobranych elementów chłodzenia. Radiatory odprowadzające ciepło z układu graficznego, uszkadzały elementy płyty głównej a nawet niszczyły kiepsko przylutowane elementy! Wiele z tych wad oznaczało stuprocentowe prawdopodobieństwo uszkodzenia sprzętu. Była to tylko kwestia czasu.
Wywiad jest bardzo długi i bardzo szczegółowy. To co możemy w nim przeczytać po prostu poraża. Tym bardziej że pochodzi ze źródła (prawdopodobnie) blisko związanego z projektem Xbox 360 od samego początku. W wersji angielskiej tekst znajdziecie tutaj.
Po jego przeczytaniu dochodzimy do wniosku, że działający Xbox 360 to cud i należy chwalić każdy dzień kiedy nasz sprzęcik pracuje. W zapomnienie odeszły czasy kiedy produkcja konsol owocowała sprzętem bezawaryjnym trzymającym wysoki standard. Kulisy za które dane jest nam zajrzeć nie napawają optymizmem na przyszłość.
mój wrócił po 10 dniach. Wymieniona płyta główna. Działa ale szumi jak dawniej.
MS nie mógł już nic zrobić z Xbox1. Po prostu ta konsola nie dała rady pobić PS2. Jedyną szansą był X360. Po opracowaniu bebechów został jeszcze do opracowania etap produkcji i chłodzenia konsoli. I teraz mogli zdecydować się na:- odłożenie premiery o 1rok, wiedząc, że już nic nie zmienią w technologii, bo to oznacza kolejne testy i wypuścić konsolę taką jaka jest- dać się zjeść PS3Wybrali opcję 1 i do tego dołożyli dodatkową opiekę nad serwisem padających konsol i zyskali na tym rok przewagi nad PS3 jaki i bazę użytkowników. Jak dla mnie to nie jest idealne posunięcie, bo lubię mieć dopracowane produkty, ale niejako ich rozumiem.
Na wstępie – jeszcze raz congratz GunJ ;)A teraz do rzeczy – wywiad na prawdę szokujący. Jak zobaczyłem tekst o brakujących częściach to przeczytałem go jeszcze 4 razy pod rząd bo nie mogłem uwierzyć. . . Eh, nie żeby mnie to jakoś specjalnie dziwiło – ostatecznie, z wielu źródeł, dość dobrze znam metody pracy w Microsofcie. Wiem jak wyglądała praca nad Vistą czy chociażby jak wygląda kontrola jakości. Mimo to nadal treść wywiadu po prostu wbija mnie w ziemię. MS nigdy nie słynął z bezawaryjności. . . . czegokolwiek co wychodzi spod ich ręki ale brakujące czy odpadające pod wpływem gorąca części to już lekka przesada. Ale co w tym wszystkim jest najśmieszniejsze – taki manewr się doskonale opłacił. Xbox ma dzięki wcześniejszej premierze (i łatwiejszemu API. . . ale to inny temat) więcej gier do zaoferowania, a sprawę awaryjności wyciszyli dłuższą gwarancją. I wszyscy są względnie zadowoleni. Jednak co będzie, jeśli faktycznie nadal współczynnik awaryjności będzie się utrzymywał na poziomie 30%+? Coś mi się zdaje, że wtedy nie będzie już tak różowo. Na dodatek do PS3 np. mnie przyciąga choćby Uncharted i MGS. . . . Hmm, coś mi się zdaje, że prawdziwa wojna konsol (w sensie wojna o rynek a nie o to który fanboy głośniej krzyczy i wytoczy więcej piany z tępej paszczy) dopiero przed nami. Nie ulega wątpliwości, że PS3 jest obecnie zepchnięte do defensywy. Obecnie. Jednak ten artykuł i dalsze przypadki lawinowych awarii mogą wiele zmienić. Ostatecznie można przecież przegrać wszystkie bitwy oprócz ostatniej i wygrać wojnę. Ponadto nie ulega wątpliwości, że wielu, którzy już nabyli X360 i spojrzeli w Pierścień (Czerwony, nie ten z LOTR :P) własnymi oczami poważnie się zastanowi zanim kupi następną konsolę Microsoftu. Podsumowując – Miałem całkiem niezłe zdanie o 360, dlatego też obawiałem się przejęcia przez MS całego rynku (przynajmniej poza casualami i Japończykami którzy już dawno kupili Wii). Teraz moje spojrzenie na tą konsolę uległo zdecydowanej zmianie i choć Windows jest niewątpliwie przykładem, że nawet największy chłam może się przyjąć i zagarnąć niemal cały rynek, to jednak nabrałem trochę optymizmu po tym artykule. Może jednak nie grozi nam monopol absolutny MS w komputerowej rozrywce? Ostatecznie jeśli nawet ludzie się nie zrażą (a wielu na pewno się zrazi – przynajmniej ja odczuwam coraz większy niesmak) to prędzej czy później wszystkie trzystasześćdziesiątki po prostu padną ;D
No to chyba tylko potwierdza co wszyscy juz wiemy. . . przeciez wiekszosc z nas/naszych znajomych uswiadczyla juz pad 360’ki a to sie nie bierze z nikad. Taki procent wadliwych jednostek moze brac sie tylko i wlacznie z wadliwej konstrukcji/niechlujego wykonania. Pomimo tego M$ sie oplacilo. . . i to pokazuje jak MY jestesmy. . . no wlasnie – tutaj wstaw co Ci pasuje, bo to zalezy od punktu widzenia. Gdyby to dotyczylo innego produktu (np telewizora czy lodowki) to producent nigdy nie osiagnolby sukcesu (po fali narzekan na sieci nikt przeciez by nie kupil TV, ktory ma 30% szans na to ze sie zepsuje!). Innymi slowy M$ mysli ze moze nas dymac. . . i jak widac ma racje bo sie dajemy.
No wiesz, niektórzy chcieli wydymać Freda a to Fred wydymał ich. Jak tak dalej pójdzie to na prawdę duże jest prawdopodobieństwo, że przy następnej generacji MS usłyszy tylko „przestań się mazać! chłopaki nie płaczą. ” 😉
Wszystko super tylko to nie jest news, a felieton, artykuł śledczy czy coś podobnego 😉
Myślę że patrzycie na to zbyt krótkowzrocznie. Tutaj nei chodziło o to, by „wydymać” graczy. TO się przeważnie nie ołaca, gdy sie ma mocną konkurencje. Szybkie wypuszczenei X0 w niskiej cenie, miało jeden cel – nie pozwolić zdominować rynku prez PS3. Ta generacja nie będzie miec już tak jednoznacznego zwycięscy jak poprzednia. M$ musiał odrobic stratę do $ony, i odrobił. X360 to bardzo przemyślany atak z zasadzki, natomiast X720 jak powszechnie nazywany jest następca Xpudła, będzie już frontalnym atakiem pełną gębą. Dlaczego?Obecnie M$ ma przewagę roku. Jeśli nawet zdecyduje się wypuścic nową konsolę w tym samym momencie co $ony, na pewno przygotuje coś lepszego, bardziej dopracowanego, z lepszymi tytułami. Jeśli wcześniej – zapewne sprzęt równi dobry jak $ony, ale kilka miesiecy wcześniej. Majac zasobą wielu użytkowników X360, doświadczenie wyniesione z możliwości internetowych konsoli, może przygotowywac się do zdominowania rynku. Tylko jakiego, bo M$ balansuje na granicy między sprzętem dla graczy i dobiciem $ony przy sporych stratach finansowych na konsoli, a sprzętem dla casuali, który przynosi więcej kasy. Powiedziałem, że po zamknięciu tego roku finansowego, można typować zwycięsce. PArząc na obecną tendencje na rynku, pod względem sprzedaży wygra Ninny. PS3 wyrówna z czasem sprzedarz do X0, a potem się wto ustabilizuje bez wyraźnego zwyciescy. Los tej generacji chyba już został postanowiony.
Hmm, dziwi mnie to wszystko tym bardziej, że od połowy zeszłego roku MS w 360 instaluje przecież nowy system chłodzenia nie 200W ale 175W. O ile mnie pamięć nie myli coś tam jeszcze też jest zmieniane. Co do wojny konsol, to chyba ten rok będzie najważniejszy. PS3 wypuści swoje szlagiery, a ponadto podejrzewam, że możemy spodziewać się 80gb wersji w Europie,oraz nowego dual shocka zamiast sixaxisa (czytałem już dość dawno, że sony opracuje nową wersję DS). MS nie ma już chyba żadnych asów w rękawie i można by powiedzieć, że poszło na całość w 2007 wypuszczając bardzo wiele exclusivów. Jeżeli Japończycy dodatkowo zdecydowaliby się obniżyć cenę do ludzkiej (w co mimo optymizmu wątpię) zyskaliby bardzo wiele. Zgaduję, że pod koniec roku będzie można wreszcie ocenić która z konsol ma większe możliwości. Jeśli miałbym stawiać, to sony będzie o jedną długość do przodu w grudniu 2008.
Sprawa dla reportera 😉
Neth jesli dla Ciebie cena wersji 40 gb za 1400zl nie jest ludzka to jaka ma byc? 500zl ? <lol> to tyle co X360 premium + odtwarzacz blueray, darmowy net etc.
Blue ray jest świetny, tylko dam głowę, że nigdy go nie użyję. Darmowy net ? Fajnie, tylko rozwiązanie MS jest lepsze, bo o ile wiem, to oni czuwają nad całą zabawą, a nie producenci gier. Wszystko jak dotąd super tylko dlaczego ktoś ma płacić więcej za konsolę i jeszcze więcej za gry, skoro de facto X0 i PS3 nie różnią się praktycznie w ogóle, jeśli chodzi o jakość grafiki ? MS’owi rzeczywiście należą się baty za umyślne wypuszczanie wadliwego sprzętu, ale tak jak napisał Digital_cormac, tydzień nie robi różnicy. Zastanawiam się natomiast jak będzie z supportem Sony w przypadku popsutego sprzętu. Pozdrawiam.
A ja się cieszę z tej ” wojny ” PS3 vs X360. Dzięki temu konsole są naprawdę tanie, gdyby Sony nie musiało gonić PS3 napewno było by jeszcze droższe a chęć nadrobienia strat do MS w dziedzinie internetowej rozrywki także wnosi dużo. Jak tylko PS3 stanieje jeszcze trochę napewno je kupię ( chyba że dalej nie będzie w co grać ). Co do artykułu nie brał bym tego tak poważnie jak niektórzy w końcu nie są to pewne dane.
Cieszyć się z ruchu na rynku i w konkurencji – normalne. Inna sprawa, że ta „wojna” pociąga za sobą rzesze fafluniących się trolli, dla których „dobre imię” ukochanej firmy jest święte. Na szczęście u nas ich relatywnie mało, ale co się dzieje na innych serwisach, to ręce opadają.
Nie wydaje mi się, żeby PS3 było zepchnięte do defensywy. Może na polskim rynku tak to wygląda ale na świecie ma się to troszkę inaczej. Tak czy inaczej wiadomo było, że XB360 to śliska sprawa (jak to wyrób M$). Zaraz po wyjściu konsoli wszyscy się cieszyli bo dostali w łapki fajny i potężny sprzęt ale szybko się okazało, że niezbyt działający. W przeciwieństwie do PC konsola nie ma wyboru co do bebechów (z wyjątekiem HDD) i jeżeli producent oszczędza na jakości komponentów to jesteśmy ugotowani, bo nie możemy sobie zmienić płyty firmy X na firmę Y. Inna sprawa, że takie wady wychodzą po pewnym czasie więc ogrom ludzi zdąży już sprzęt łyknąć – a jak sprzęt to i akcesoria itd. itp. więc nawet jeżeli konsola padnie po 6 miechach to mając, powiedzmy, 6 gier, 2gi kontroler, pilota i parę kabli (czyli wydatek nie mały) chcąc niechcąc naprawimy już posiadany sprzęt zamiast przestawiać się na nowy. Ubolewać możemy jedynie nad faktem, że traktuje się ludzi IMO po chamsku wciskając z pełną premedytacją towar wybrakowany no ale taki jest kapitalizm. Macie rację, że XB360 żyje w ogóle tylko dzięki tym 12 miesiącom przewagi nad PS3 bo na dzień dzisiejszy różnice w tytułach gier są nieznaczne (poza reklamowanymi exclusivami jak Halo) i wydaje mi się, że jeszcze maleją z każdym miesiącem.
Tak jest jak chcesz mieć najnowsze zabawki. Ci co zakupili sprzęt w pierwszym terminie zawsze muszą się liczyć z tym, że mogą ujawnić się jakieś wady. Tak samo jest z ceną jak kupujesz konsolę zaraz po premierze to płacisz więcej niż ci którzy chwilę się wstrzymają. A ci co chcą sprzęt sprawdzony i tani teraz kupują PS2 i cieszą się tanimi grami bezawaryjnym sprzętem.
cherub: „. . . Pomimo tego M$ sie oplacilo. . . i to pokazuje jak MY jestesmy. . . no wlasnie – tutaj wstaw co Ci pasuje, bo to zalezy od punktu widzenia. . . . „Ja osobiście wstawił bym tak: „. . . i to pokazuje jak MY jestesmy. . . biedni. „Niestety cena na początku rywalizacji konsol nie pozostawiała raczej wielkiego wyboru. Moim zdaniem jednak lekko tutaj dramatyzujemy. Ja osobiście też zaliczyłem RROD, i muszę szczerze powiedzieć, że nadal jestem zadowolony z konsolki, dokładnie tak jak zaraz po zakupie. Gierek jest multum, konsolka sprawuje sie nienagannie, a ten tydzień w serwisie jakoś mnie specjalnie nie zabolał nawet. Oczywiście aby uniknąć ponownego takiego zdarzenia zamontowałem sobie porządne chłodzenie hand-made, a to z czystego lenistwa, wolę stracić gwarancję, niż ponownie wczołgiwać się do Pieczary Kablowej Za Biórkiem. Tydzień w serwisie to oczywiście tylko i wyłącznie wymysł obowiązujący w naszym przepięknym grajdołku zwanym Polską, bo gdziekolwiek w cywilizowanym świecie, oddasz zepsuta konsolę do sklepu to z mety dają ci nową i tyle. Fakt, M$ spartolł sprawę z chłodzeniem, to oczywista oczywistość, chcieli, jak to się wypowiedział mój przedmówca, wbić się jak najszybciej na rynek. No i udało im się. Kolejne partie X360 nie są już ponoć tak awaryjne jak te pierwsze, także nie rwijmy włosów z głowy. Najważniejsze jest to, ile radochy dała wam dana maszyna podczas chwil z nią spędzonych, a nie to,że przez tydzień nie mogliście sobie pograć. Nie wiem, może takie podejście wynika z mojego starczego wieku, ale naprawdę nie mam ani siły, ani specjalnie ochoty rzucać sie do gardła M$, za to że dali du. . . i spaprali to chłodzenie, tak samo jak nie mam zamiaru wnerwiać się, bo zepsuł mi się odkurzacz po tygodniu użytkowania. Zepsuł się to trudno, naprawią albo wymienią. Jakoś mnie to specjalnie nie dotyka. Poza tym pracowałem całe lata w powiedzmy branży technicznej i wiem naprawdę sporo o tym jak i gdzie produkuje się te wszystkie hipercudeńka technologiczne, błyskające do nas z półek sklepowych. Wszystko się psuje, czy to SONY, czy M$ czy TienMaiPanG i nie należy się tym specjalnie dołować.
Czyli gramy na tym co mamy 😉 i się z tego cieszymy ;)Ważne, że jest na czym i w co grać. Pozdrawiam!
dokładnie mamy co mamy i na tym gramy i sie ku@$% cieszymy ze jeszcze sie nie wydupczyło, poza tym te niby rewelacje cóż to jakaś ściema każdy to wiedział
Powiem szczerze, że jak pierwszy raz ujrzałem zdjęcia płyty głównej konsoli Microsoftu w internecie zacząłem się po cichu zastanawiać dlaczego układ dwóch najważniejszych chipów jest taki a nie inny. Ponadto zastanawiały mnie gabaryty konsoli. Przecież widać to gołym okiem, że jest ona zbyt chuda. A ten malutki radiatorek na GPU to kompletna porażka inzynierów M$. Takie myśli przychodziły mi do głowy. Jak widać z tego „sprawozdania” awaryjność wynikająca z wad kontrukcyjnych się sprawdziła.
„Wszystko jak dotąd super tylko dlaczego ktoś ma płacić więcej za konsolę i jeszcze więcej za gry, skoro de facto X0 i PS3 nie różnią się praktycznie w ogóle, jeśli chodzi o jakość grafiki ?”Moż się jakością za bardzo nie różnią, ale jeśli daję płytę do napedu x’a to oczekuję, że przez najbliższe 2-3 godziny będzie mi czytał płyte, a nie robił charakterystyczne „trrrrryt. . . . trrrrryt. . . ” wypluwając przy okazji DVD ozdobione wzorkiem i informując mnie, że „nie da sie odczytać płyty bla, bla. . . „Babka z M$ oczywiście powiedziała, że oni nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za uszkodzoną płyte,że to użytkownik specjalnie zrobił itp. Więc jednak bardziej polecam dać więcej kasy za PS3 niż za x0 i mieć świadomośc, że wszyściutko jest cacy. Mam obie konsolki od jakiegoś czasu i x’0 oczywiście zaliczył nie jednego ‚RING OF DEATH”, i zdążył już załatwić kilka płytek ;( (To był mój pierwszy, nieprzemyślany zakup ;/ )
oO nie ładnie panie Bill nie ładnie. . . ja swojego Xklocusia chłodzę dużym wiatrakiem, takim który używa się w lecie na upalne dni 😀 nie wiem jaką mam temperaturę kiedy Go „chłodzę” ale czasami się obawiam o to że mi Xboxa zwieje 😀 pozdrawiam
No to musze jak najszybciej przegrzac moja starsza konsole zeby mi podzespoly na lepsze wymienili, poki jeszcze gwarncje mam 🙂
@bhaal1982 – i bardzo słusznie robisz. Źródło tych „rewelacji” podało w tekście, że właśnie dodatkowe zewnętrzne chłodzenie jest najlepszym sposobem na uniknięcie awarii i przedłużenie żywotności 360tki.
Hmm katmay zwrocil uwage na fragment tekstu :
Poniewaz nie moge juz edytowac powyzszego posta – dodam tylko ze jesli dobrze zrozumialem bhaal uzywa wiatraka „pokojowego” ktory nie jest rozwiazaniem przyczepionym do tylu xboxa, czy gdzies na plycie glownej (o zgrozo!). Z tekstu wynika – ze faktycznie rozwiazania typu Nyko ( http://www.modchipstore. com/files/images/16334. jpg ) mogą zaszkodzić a nie pomóc. A ze uzylem okreslenia „chłodzenie zewnętrzne” co moglo sugerowac rozwiazanie NYKO – to sprostowuje, mialem na mysli rozwiazania ktore utrzymaja temperature otoczenia xboxa na chlodniejszym poziomie. Pewnie klimatyzator dodatkowo moglby pomoc. Wyjaśniając, ten fragment tekstu :
Czyli im chlodniejszym utrzymujesz konsole – tym dluzej wytrzyma (prawdopodobnie). Podsumowując, zewnętrzny wiatrak powinien pomóc utrzymać chłodniejszą temperature, ale jak zwrócił uwagę Katmay – dalsza część wywiadu przestrzega przed MONTOWANIEM wynalazkow chlodzących na samym xboxie. Szacun dla Katmaya,że czuwa – lepiej być pewnym i podjąc bezpieczną decyzje o chłodzeniu Kiedys powiedzialbym – najlepiej miec Falcona, ale ponoc one tez sie beda psuc – wiec chyba najlepiej miec szczescie i gwarancje 😉
Moral z tego taki, ze najlepiej Xboxa 360 trzymac w lodowce. Bedzie ciszej i chlodniej 😉
Wszystko jasne. Wystarczy wyposażyć pokój w klimatyzację za 10. 000 złotych i ustawić na „damn cold”
gunj ja mam mniej więcej coś takiego 🙂 http://www.4shared. com/file/35578453/4963c25e/. . . _ob_m.htmlustawiam w stronę Xkloca i nawet po wielu godzinach grania jest chłodniutki 🙂 Nie umiałem znaleźć dokładnie tego który posiadam ale dodam że mój wentylator jest na pilota 😀 pozdrawiam
No ale jak sie już zdąży rozkręcić bez chłodzenia, to można smażyć na nim jajka sadzone 😛 Czyli x’0 nie służy tylko do „grania”, eliminowaniu płyt ale także do gotowania. Pascal-„Jajka neleży rozbić i zostawić na rozgrzanym(czyt. włączonym) od 5-8 godzin xboxie 360 i zostawić na ok. 5 minut, przejdźmy teraz do deseru. . . ” 😛
na ps3 nie ma takich problemów z awaryjnością a też tylko zaślepiony funboy powie że nie ma w co grać. No chyba że stać kogoś na 5 gier miesięcznie. . . ale to już inna bajka