Mikołaj zawsze puka dwa razy – capnij grę

Dziś Mikołaj rozdaje rózgi i prezenty. Ja już wiekiem zaawansowany stoję prawie nad grobem. No i w dodatku paskudny ateista. Więc co mogłem dostać? Oczywiście otrzymałem, jak co roku rózgę. Na prezent najwidoczniej sobie nie zasłużyłem. To nie znaczy, że któryś z naszych czytelników nie miałby się cieszyć jakimś drobnym upominkiem. Oczywiście nie nastawiajcie się na Bóg wie co – na to był czas w naszym konkursie w którym można wygrać konsolę Playstation 3 (wyniki niebawem). No, ale skoro już mamy te mikołajki i „luźny weekend” (pewnie zauważyliście, że dzisiejsze materiały nieco różnią się od tego co możecie przeczytać w dzień powszedni) to mamy dla jednego z naszych czytelników drobny upominek. Jest nim gra komputerowa MotoGP 08. Nasz redakcyjny kolega – Bartosz Kotarba testował niedawno tę produkcję i był całkiem zadowolony z wyścigowej gry Capcomu.

Co musicie zrobić aby już za kilka dni delektować się grą? Wystarczy wysłać do mnie Pmkę w której w kilku zdaniach napiszecie nam: W jaki sposób rozpoczęła się moja przygoda z elektroniczną rozrywką. Oczywiście nie ma ograniczeń, ale nie musicie tworzyć elaboratu na 10 stron A4 (oby!). Najciekawszą, naszym zdaniem, odpowiedź – czyli tą która zwycięży opublikujemy w tym newsie tak aby wszyscy mogli przeczytać za co Wiking XYZ otrzyma grę. Nie musicie przesyłać żadnych danych osobowych! To już zostanie załatwione ze szczęśliwym zwycięzcą! Grę oczywiście prześlemy pocztą.Naszą recenzję gry MotoGP 08 znajdziecie pod tym adresem. Nasza zabawa trwa do jutra (niedziela) do godziny 17:00. Wyniki zostaną ogłoszone o 23:00.

UWAGA! Aby zachęcić was do udziały w naszej zabawie mamy coś jeszcze! Pierwsza osoba, która wyśle do nas swój „growy życiorys” automatycznie otrzyma od nas grę niespodziankę. Oczywiście nadal ma szansę na MotoGP 08! Za „pierwszą” PMkę uznam tę, która zawierać będzie jakąś ekhem… treść. Tak więc proszę nie wysyłać PMek w stylu: pierwszy!

Grę MotoGP 08 otrzymuje dpg (dane prześlij w odpowiedzi na PMkę), który napisał:

To był letni poniedziałek. Otworzyłem drzwi, i jako człowiek karny i obowiązkowy ruszyłem, by podlać kwiaty. W jednym z pokojów czekała na mnie niespodzianka! Nie może być, toż to prawdziwy komputer! Commmmodore 64 – ciekawe co to znaczy. Kiedyś na podwórku słyszałem, że w angielskim czyta się C jak K, więc przynajmniej wiedziałem jak wymówić – bo przecież komputer musiał pochodzić z Ameryki, bo stamtąd wszystko co najlepsze przybywa. Po dość długiej walce (jak tu się te gry włącza?) udało się odpalić jedną z gier – jakiś hokej, którego nazwa do dziś jest dla mnie tajemnicą, a potem Microprose Soccer. I zatrzymał się czas, a mnie zamroczyła endorfina, mimo że nazwisk piłkarzy nie było. Kwiatów nie podlałem i poźniej też o nich zapominałem – niestety chamsko uschnęły, i było przez to troche gniewu, gdy rodzina kolegi wróciła z urlopu do domu i odbierała klucz. Na szczęście kumple nie obrazili się i zapraszali mnie na GRY.