Jak informuje serwis Loinhead.net (nie, to nie jest błąd), twórca takich gier jak Black&White i Fable, chce wraz z Fable 2 wprowadzić do gry nie tylko futrzanego przyjaciela (psa) i nowy system walki, lecz również zmienić sposób w jaki główny bohater będzie żegnać się ze światem. Innymi słowy, śmierć w Fable 2 nabierze nowego wymiaru, tak przynajmniej zarzeka się Molyneux:
”Pomyśl o tym. Pomyśl o śmierci. Pomyśl o tym jak jest przedstawiana w grach komputerowych. Co robią ze śmiercią? Co każda gra robi ze śmiercią?”, pyta Molyneux.
Twórca kontynuuje:”Umierasz i cofasz się o 20 minut wstecz i zaczynasz robić to samo. Nie przeszkadza to jeśli gram w grę platformową, lecz gdy tworzę grę RPG – jak najbardziej. Nie mówiłem zatem o śmierci, a jest jeszcze jedna rzecz, na temat której się nie wypowiadałem i będzie to kolejny element gry, którym wkrótce się podzielę – będzie to kolejna bardzo ważna sprawa”, zakończył.
Jakkolwiek pokrętnie to nie brzmi, trzymamy kciuki, że tym razem Peter Molyneux stanie na wysokości zadania. Podobne „cuda wianki” obiecywał przy okazji Fable, które nie miało wiele wspólnego z wizją, którą karmił nas Molyneux przed premierą gry.
Wolalbym zobaczyc jak to sie faktycznie prezentuje na jakims gameplay trailerze niz w kolko sluchac tych obietnic „Piotrusia”. Kazdy wie, jak jego obiecanki-cacanki skonczyly sie w przypadku Fable i mam pewne obawy, ze teraz bedzie tak samo.
Molyneux to wizjoner. Niestety bierze się za zbyt ambitne projekty i po prostu nie jest w stanie zrealizować wszystkiego. Mam jednak wielką nadzieję że z Fable2 będzie inaczej.
No wlasnie. Niestety, z czego Peter Molyneux chyba momentami nie zdaje sobie sprawy, od wizji do jej realizacji baaardzo daleko droga 🙂 W koncu Da Vinci te byl wizjonerem, a wielu projektow nie udalo mu sie niestety wykonac. . . ;]
w przypadku kwestii „śmierci” nie ma gigantycznej pracy . . (przynajmniej w tym zakresie o którym ja myślę) więc może uda się zrealizować tą część projektu
Fakt – umierasz, widzisz napis GAME OVER i zaczynasz gre od nowa :PKto wie, może to jest ta wizja Piotra:)
Ciekawa na jaki wpadł pomysł z tą śmiercią? Oby to nie było coś ala WoW. . .
umierasz i gra do wyrzucenia jest, to byl by pomysl 🙂
Jak na razie Fable II strasznie mi się podoba. Mocne rozwinięcie relacji pomiędzy bohaterem a postaciami (Takie „Simsowate” wstawki;), strasznie inteligentny piesek który nie będzie tylko ozdobnikiem. A sama śmierć? Wątpię ażeby Molyneux mógł wymyślić coś nowego czy rewolucyjnego w tej kwestii. Dalsza gra potomstwem bohatera (albo bohaterki), „życie po śmierci”, czy może jakiś miły level który będzie trzeba odbębnić. Niczego ponadto nie oczekuje, chociaż chciałbym być miło zaskoczony.
Moim zdaniem Molyneux za dużo obiecuję, a potem są rozczarowania.
Peter Molyneux to obok Johna Carmacka najwiekszy wizjoner w branzy game’ingowej.
Myślę że większość osób zdaje sobie z tego sprawę. 😛 A Molyneux pewnie za dużo obiecuje jak to często w rej branży bywa.
Tia, jak napisalem ten komentarz to zobaczylem, ze wyzej juz kilka razy pada slowo „wizjoner” :>A co do obiecywania Molyneuxa, to jestem w stanie na grzeszki przeszlosci przymknac oko. Po takich hitach jak Syndicate czy Dungeon Keeper (plus kilka innych perelek) nie moge patrzec na tego czlowieka inaczej niz przychylnie.
Nie zapominajmy że nawet najwięksi wizjonerzy są uzależnieni od swoich mecenasów. . .
Jedynie w jego obietnice wierzę ( jeżeli chodzi o branżę gier)
to szaleniec, ale genialny szaleniec – miałem kiedys okazje z nim rozmawiac na targach ECTS w Londynie i naprawdę niesamowity człowiek, wielki pasjonat tego co robi.
Odnośnie Fable, jego wizje ograniczyły możliwości sprzętowe Xbox’a. Może teraz się uda:)
A wracając do śmierci – przychodzą mi do głowy dwa pomysły. Pomysł pierwszy – śmierć jak w grach roguelike – postać umiera i koniec, można zacząć od nowa, nie ma save’ów, nie ma wskrzeszania. Stan gry zapisywany jest tylko przy wyjściu do systemu. Pomysł drugi – ślady po „umartym” bohaterze w grze nową postacią – jakieś wzmianki w dialogach z NPCami („taa, niezły był to herbatnik. . . „), oraz obowiązkowo – mały, ale cieszący oko kurhanik. 😉
Czyli idąc tropem pomysłu drugiego, zaczynasz od nowa w miejscu w którym zginąłeś. Postacią od zera bez doświadczenia?Pomysł dobry, tylko sęk w tym jak to zrealizować. Aby zachować spójność w czasie między „przeszłość-teraźniejszość” i jak to się będzie odnosić do „misji”/ questów (to brzmi bardziej fachowo :D), które postacią leżącą w piachu przeszedłeś?Zresztą nie zapędzajmy się myślami nie wiadomo gdzie:P Od tego jest Piotruś i to on ma nas zaskoczyć:D:D:D