Po odsłoniętych maszynach przychodzi pora na buggie. Skoczne bestie kochają piaszczyste tereny, a dzięki większej masie z łatwością mogą taranować motocykle i quady. Nie są natomiast w stanie dogonić samochodów rajdowych, które niepodzielnie panują na płaskim terenie. Ceną za niesamowite prędkości rally carów jest wrażliwość i kruchość – wystarczy mały wybój, żeby stracić panowanie nad samochodem i w akompaniamencie giętej blachy skasować furę na pobliskim drzewie. Dalej są kochające błotko dżipy do typowo offroadowej zabawy i pickupy, które nieźle radzą sobie na każdym terenie. Łańcuch pokarmowy zamykają ciężarówki, czy raczej gigantyczne, ciężkie tarany do niszczenia wszystkiego, co stanie im na drodze. Nie są za szybkie, ale kiedy się je rozpędzi w zasadzie nic ani nikt nie może ich zatrzymać.

Trzeba kombinować

Ciężarówki wymuszają pierwszeństwo

Taka różnorodność pojazdów to największa nowość, jaką przynosi ze sobą MotorStorm. Każdy pojazd jest zupełnie inny i miną dziesiątki godzin zanim rozpracujesz optymalną trasę dla każdego z nich. A nawet potem w sieci podpatrzysz jakiegoś mistrza, który gdzieś oszczędza kolejną, cenną sekundę. Żaden przejazd nie jest taki sam, a chwila nieuwagi może kosztować bardzo wiele. Trasy, choć nie jest ich za wiele, są ustawiatnie wykonane. Każda z nich ma swój motyw przewodni. Jedna przyniesie wyschnięte na wiór pustynie i opustoszałe osady, inna niebezpieczne skalne urwiska, a kolejna tony lepkiego błocka. Do tego dochodzą rozjazdy oraz ścieżki dedykowane konkretnemu rodzajowi maszyn. Trzeba się mocno nakombinować, żeby wykręcić najlepsze wyniki. Albo w ogóle ujść z życiem.

Sam model jazdy to czysta zręcznościówka w duchu Burnouta, która nic sobie nie robi z rzeczywistości.

W MotorStorm jak chyba w żadnej arcadówce czuć różnicę nawierzchni. Nie ma tu ani centymetra idealnie równej drogi, a każdy odcinek trasy ma swoją fakturę. Trzeba obserwować, planować i wyciągać wnioski, a wszystko to w ułamkach sekundy. Sam model jazdy to czysta zręcznościówka w duchu Burnouta, która nic sobie nie robi z rzeczywistości. Na początku irytuje „księżycowa” grawitacja – samochody wydają się za lekkie i latają jak ringo – jednak po kilku okrążeniach staje się to normalne, a monstrualne skoki dają kupę frajdy. O ile oczywiście nie kończą się na skale.

Od Burnouta zapożyczył MotorStorm wskaźnik boost. Przyspieszenia można używać w dowolnym momencie, ale chwila nieuwagi, a silnik przegrzeje się i wybuchnie. Cały czas trzeba kątem oka kontrolować, czy jego temperatura nie jest za wysoka, a w ferworze walki nie jest to takie proste.

Kierowcy zachowują się nieprzyzwoicie

Wszystko poszłoby na nic gdyby nie fenomenalna fizyka i sztuczna inteligencja przeciwników. Orgia zniszczenia, której będziecie świadkami pokazuje ostry pazur PlayStation 3. Większość obiektów na trasie jest podatna na zniszczenia i ma własną fizykę. Podczas jednego przejazdu, pędząc rozgrzaną do czerwoności ciężarówką wpakowałem się w podpory mostu, po którym śmigały quady przeciwników. Spodziewałem się tego do czego przyzwyczaiły mnie lata grania w wyścigówki, czyli rozwalenia mojej maszyny. Błąd! Podpory zostały wyrwane z gleby, a mostek runął na ziemię. Chłopaki z góry mieli pecha, rozwalone części ich bryczek spadały z nieba jak śnieg w grudniu, a ja depnąłem gaz do dechy i tyle mnie widzieli. Jeżeli to wydaje się spektakularne, to poczekajcie aż zobaczycie, jak potrącony przez was motocyklista wpada w stojącą obok trasy drewnianą chatkę.

Brud, pył, błoto i upalne powietrze aż emanuje z telewizoraModele maszyn składają się z setek części

Przeciwnicy nie są tępymi kukłami. Walczą ze sobą nawzajem, zajeżdżają drogę i walczą o zwycięstwo za wszelką cenę. Fajnym patentem jest animacja kierowców. Kiedy będzie cię wymijał motocyklista na pewno pokaże ci środkowy palec, albo będzie wygrażał ręką. Na szczęście wystarczy wepchnąć go na ścianę, żeby pokazać kto tu rządzi. Wtedy zachowanie jego walającego się ciała przeliczy już Havok. Autorom dzięki takim drobnym smaczkom udało się idealnie odwzorować klimat wyścigów po bezdrożach. Wysoko na skałach stoją kibice, wszędzie walają się wraki samochodów i opustoszałe drewniane chatki. Brud, pył, błoto i upalne powietrze aż emanuje z telewizora. Wielkie brawa dla producentów za stworzenie tak wspaniałej i zasysającej otoczki wyścigów.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

25 KOMENTARZE

  1. Jaka szkoda, ze w Empikach odpalone jest jedynie demo tej gry, które ponoć nie oddaje tego czym jest finalny produkt. Na podstawie dema, nigdy bym nie kupił PS3.

  2. Wiesz co Graph – ja pierwszy raz jak widziałem MotorStorm też się zawiodłem. Kupiłem PS3, kupiłem też MotorStorma. No i z braku laku zacząłem w to grać. Zmieniłem zdanie. Gra jest naprawdę rewelacyjna. Powiem więcej – nie było takie gry – bez 2 zdań. Fizyka poraża. To co się może zdarzyć na torze powoduje albo wyrywanie ostatnich włosów, albo śmiech debila. Trudno słowami opisać, co się tam dzieje. A wszystko przez fizykę. Wszystko liczone jest w czasie rzeczywistym i dopiero teraz sobie uświadomiłem, jak bardzo uproszczona jest fizyka w grach, które nazywają się „symulatorami”. Oczywiście – jest to gra typu Arcade, ale. . . No właśnie, fizyka zawieszenia, zderzeń, czy innych zjawisk jest naprawdę rewolucyjna. Aż się chce krzyczeć – JA CHCE WIĘCEJ. Ta gra to istny czubek góry lodowej. Moim zdaniem to dopiero otwarcie księgi z grami nowego gatunku, gdzie właśnie przez fizykę zmienia się sposób patrzenia na grę. Prawdziwa fizyka, wg mnie – po wielu godzinach grania, oznacza PRZYPADKOWOŚĆ, brak schematu. W tej grze nic nie zdarza się dwa razy. Każdy wyścig jest inny. Wypadek jest faktycznie wypadkiem, czyli czymś, czego nie spodziewałeś się w tej chwili, w tym miejscu. Jakość samej grafiki jest nierówna. Niektóre etapy są słabe, inne wyglądają rewelacyjnie. Niemniej, grafika w tej grze wcale nie jest najważniejsza. Rzeźbione koleiny w błocie też zmieniają rozgrywkę. Zdarzało mi się wywalić motorem, bo wpadłem w koleinę po ciężarówce. Nie opanowałem maszyny i zaliczyłem głaz. Pokażcie mi choć jedną grę, w której opisana scenka miała szansę się wydarzyć?Kolejna sprawa to przeciwnicy. Jeżdżą naprawdę po „ludzku”. Nie znajduje też porównania dla MotorStorma we wcześniejszych grach. Po prostu takich nie ma. A kiedy pomyślę, że konsola musi liczyć fizykę, każdy element, każdego z tych samochodów walczących między sobą, to naprawdę zaczynam wierzyć, że w Cell’u potencjał jest zupełnie odmienny, niż w X360. Traktuję tę grę, jako przedsmak tego, co nas może czekać. Przystawkę, starter – ale jakże smakowity. Lepszy niż nie jedno główne danie w knajpie spod znaku Microsoft. Zobaczymy jak sprawdzi się Colin Dirt. Jak wiadomo, wiele czerpie z tej gry. Ciekawy jestem. . .

  3. „Podczas jednego przejazdu, pędząc rozgrzaną do czerwoności ciężarówką wpakowałem się w podpory mostu, po którym śmigały quady przeciwników. Spodziewałem się tego do czego przyzwyczaiły mnie lata grania w wyścigówki, czyli rozwalenia mojej maszyny. Błąd! Podpory zostały wyrwane z gleby, a mostek runął na ziemię. Chłopaki z góry mieli pecha, rozwalone części ich bryczek spadały z nieba jak śnieg w grudniu, a ja depnąłem gaz do dechy i tyle mnie widzieli. Jeżeli to wydaje się spektakularne, to poczekajcie aż zobaczycie, jak potrącony przez was motocyklista wpada w stojącą obok trasy drewnianą chatkę. „O kurde – nie wiedziałem, że te mostki można rozwalić. Omijałem je zawsze 🙂 Faktem jest, że raz próbowałem quadem je staranować, ale hmm. . . jak by to powiedzieć, trochę się rozwaliłem. Nie pomyślałem, że ciężkim sprzętem da się je rozwalić.

  4. „O kurde – nie wiedziałem, że te mostki można rozwalić. Omijałem je zawsze 🙂 Faktem jest, że raz próbowałem quadem je staranować, ale hmm. . . jak by to powiedzieć, trochę się rozwaliłem. Nie pomyślałem, że ciężkim sprzętem da się je rozwalić. ” można można 🙂 Trasa MudPool. Od razu za linią startu zjeżdża się w taki dołek, z którego prawej strony ciągnie sie ten mostek. Enjoy 😀

  5. Cholera, jesli mialbym kupowac trzecie PlayStation to na dzien dzisiejszy tylko dla MotorStorma. Na sama mysl o tej grze az mnie ciary przechodza 😀 Do rendera temu co prawda daleko, ale rzadko sie zdarza, by same screeny tak mnie nakrecaly na jakas pozycje, jak ma to miejsce w przypadku MotorStorm, chociaz mam swiadomosc, iz te statyczne obrazki nawet w jednym porcencie nie sa w stanie oddac tego, co tak na prawde dzieje sie na ekranie podczas gry, zwlaszcza on-line. Damn. Ja sobie nawet nie jestem w stanie wyobrazic jak to wyglada na takiej 42″ plazmie O_O

  6. —>adamBez przesady. Słaby start konsoli nie skazuje jej odrazu na stracenie. Trzeba poczekac jeszcze co najmniej rok aby machina current-genów ruszyła na dobre. To kto wygra a kto odpadnie rozstrzygnie sie dopiero wtedy( swoja droga kto wie. . . Może nie bedzie zwyciężców i przegranych).

  7. @11: Ach te chochliki. . . 😉 Dzięki za czujność, wszystkie pułki odetchnęły z ulgą. ;)Co do MotorStorma – podobnie jak Adam uważam, że to zwiastun zupełnie nowego podejścia do gier. Zarówno MS, jak i wcześniej Crackdown na 360 to tytuły, które jak żadne inne opierają się na fizyce. To właśnie ona gra w obu przypadkach pierwsze skrzypce i to ona daje taką zajawkę. Mi ten trend bardzo się podoba i to właśnie fizykę przedkładam nad suche poligony, shadery i mappingi. A sam MS to dla mnie totalny must have i gra dla której naprawdę warto uciułać na konsolę SONY. Nawet jeżeli ktoś nie przepada za wyścigówkami, bo MotorStorma nie da się nie kochać. 😉

  8. Witam. W temacie fizyki next-gen: myślę, że to będzie myśl przewodnia PS3 i to jest właśnie przyszłość gier wideo ,znakomite wrażenie poza Motorstorm robi LittleBigPlanet (kolejna gra nowej ery) i jeśli zaawansowanie fizyki w grach na PS3 będzie postępować,a na pewno będzie, to ja chcę zobaczyć nowe PRO EVO.

  9. To już jest bodajże moja czwarta recenzją którą przeczytałem odnośnie Motorstorm i pozostaje wielki żal, że nie jestem szczęśliwym posiadaczem PS3. Dla takich gier naprawdę warto kupić konsolę Sony, a moim zdaniem jest to dopiero przedsmak tego, co zobaczymy w części drugiej. To jest tylko przekąska, a danie główne powali wszystkich na kolana. Szkoda, że jest tak mało trybów gry, ale to pewnie zostanie poprawione.

  10. Bobohawk (hehe – my sie chyba znamy z IHAA ;]) – ale o jakich TAKICH grach mowisz? Narazie na PlayStation 3 jest tylko jeden TAKI (w sensie mocy:)) tytul i jest to wlasnie MotorStorm, reszta tytulow na ten sprzet nie pokazuje jego mocy raczej ;/

  11. Sytuacja PS3 jest lepsza niż się wydaje. Szczerze mówiąc, jeżeli ktoś nie ma jeszcze next-gena to znajdzie na niej sporo gier – Oblivion, Virtua Fighter 5, Fight Night 3 i kilka innych to naprawde mocarne produkcje, jedne z najlepszych w swoich gatunkach. Utarło się mówić, że PS3 nie ma tytułów natomiast tych jest naprawdę sporo i należą do różnych gatunków. Call of Duty 3, Tony Hawk, Splinter Cell: DA nie są na PS3 najlepszymi wersjami, ale jezeli ktoś nie ma 2 konsoli do wnikliwych porównań – stanowią na pewno ciekawą propozycję. Resistance też złe nie jest. Zgadzam się, że MotorStorm wyprzedza całą konkurencję i jest najlepszym pokazem co potrafi konsolka SONY. Ale nie jest tak, ze jest tylko to i nic więcej.

  12. Gruby – zgadza sie, te gry sa ciekawa propozycja dla kogos, kto w zadna konsole obecnej juz generacji wciaz sie nie zaopatrzyl. Problem jednak w tym, iz te same tytuly na X0 sie dostanie i nawet nie chodzi tu o to, ze w wersjach minimalnie lepszych. Raczej o to, ze dostanie sie je blisko 1 000 zlotych taniej, a to nie są kieszonkowe przecietnego polskiego nastolatka.

  13. Siergiej popatrz sobie jeszcze raz na tytuły startowe X klocka to zobaczysz moze wtedy że X miał gorszą grafe na początku niż PS3!!!

  14. A ja w to grałem, zobaczyłem, testowałem i oceniłem!!! Powiem szczerze że w realu wygląda jeszcze lepiej!!! Na piecu nigdy takiej grafy nie zobaczymy!!!! Bardzo duży obszar!!! Mi sie też podoba Resistance!!!! Tam to też jest grafa!!! dobry telewizor i jedziesz!!!!!

  15. Dzisiaj widzialem to w mediamarkt, no i . . . graficznie az takiego wrazenia to to nie zrobilo. Owszem, rozdzielczosc w porownaniu do PS2 to bajka, ale tak ogolnie to spodziewalem sie troche wiecej. Na pewno nie powiedzialbym, ze „wyglada oblednie”. Wyglada calkiem fajnie i tyle 😛 Z drugiej strony na screenach to wylada nieco lepiej, na zywo bylo bardziej jakies takie surowe i sterylne. . . Nie gralem,tylko patrzylem z boku przez mniej wiecej 2min, wiec fizyki nie poczulem i jej nie oceniam 🙂

  16. 2 min. – to nic nie widziałeś, a do tego mogłeś mieć takie nieszczęście, że trafiłeś na średnie, lub słabe levele. Motorstorm jest nierówny, od słabej, po mega-grafikę. Nie ma gadania o MS jeżeli nie grało się w niego parę godzin. Po prostu. . . Żeby była jasność – ja też widziałem w markecie (jak kupowałem) i też zero wrażenia. Kupiłem, leżał parę dni i z nudów go wrzuciłem do konsoli. I teraz oceniam jako jedną z najlepszych gier (w gatunku, którego nie potrafię do końca określić) w jakie grałem.

  17. Aha, chyba ze tak. . . Levelu opisac za bardzo nie umiem, byly jakies fury ala buggy, byly kepki trawy wygladajace jak w grach sprzed paru lat (Colin 2004 chyba mial lepsze, nie mowiac o Oblivionie :D), byly jakies przepascie. . . Nie bylo blota takiego jak na screenach, ot taka pustka i skaly dookola 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here