Pierwsza plotka dotyczy nowej gry, w której wystąpi Frank Castle. Według niepotwierdzonych informacji ma ona zostać wydana mniej więcej w tym samym czasie co nowe filmowe przygody „kuloodpornego” pogromcy bandytów. Punisher: War Zone trafi na ekrany kin w USA już w grudniu. W Polsce zobaczymy go dopiero w marcu. Na temat nadchodzącej (?) gry nie wiemy absolutnie niczego. Internauci twierdzą jednak, że fotka, którą widzicie obok naszego newsa jest zapowiedzią nowych elektronicznych przygód Punishera. O dziwo na temat gry, która oficjalnie jeszcze nie została zapowiedziana mamy się dowiedzieć czegoś w przyszłym tygodniu. Można więc uznać, że rzeczywiście za jakiś czas postrzelamy do przestępców. Oby tylko nie była to kolejna produkcja oparta na filmie, której jakość pozostawia wiele do życzenia.
Jeszcze bardziej smakowita ploteczka związana jest z ciekawie zapowiadającym się Mirror’s Edge. Na stronach internetowych sklepu Gamestop oraz na Amazon.com zmieniono datę premiery pecetowej wersji tej produkcji. Pierwsi gracze, którzy złożyli na nią pre-order otrzymali wiadomość, z której wynika, że seksowna Faith poskacze na ekranach naszych monitorów dopiero szóstego stycznia. Nie wiemy natomiast czy ewentualny poślizg dotyczy również konsolowych wersji tego tytułu. Przedstawiciel firmy Electronic Arts pytany o datę premiery Mirror’s Edge powiedział jedynie, że Elektronicy oficjalnie jej nie ogłosili, ale powiedzieli, że w tytuł ten zagramy zimą. Styczeń=zima=poślizg? Wkrótce EA i studio DiCE mają ogłosić oficjalną datę premiery tej pozycji. Zapomnijcie więc o tym newsie, który najwyraźniej jest bajką napisaną przez nas w deszczowy jesienny dzień.
Tym samym zapoznaliście się z dwiema gorącymi plotkami. Naszym zdaniem każda z nich ma mniej więcej 50% szans na to, by zamienić się w oficjalną informację. A co wy myślicie na ten temat? Będzie nowy Punisher, a Mirror’s Edge przeczeka jesienno-zimowy wysyp gier i wpadnie w nasze ręce dopiero w styczniu? Dajcie nam znać.
Uuu to bardzo, bardzo niefajnie na ME czekałem z niecierpliwością
A ja wręcz się cieszę. Większa szansa, że kupię grę mając już zaklepany, lub cichutko szumiący sprzęt pod biurkiem.
Na szczęście są wersje na konsole 😉
kurde, tyle razy człowiek czytał o poślizgach, że news o ME dałbym nawet więcej niż 50% prawdopodobieństwa 😉 Oby tylko sprawiło to że bardziej doszlifują w tym czasie swoją grę. . choć znajać EA, to nie dadzą im czasu :F