Pierwsza część Beyond Good&Evil była jedną z najlepszych gier wśród produkcji, na które nie zwrócił uwagi prawie żaden fan elektronicznej rozrywki. A szkoda, bo tego typu tytułom naszym zdaniem powinno się budować ołtarzyki i każdego dnia prosić siły wyższe o pojawienie się ich kolejnych odsłon. Wiemy o czym mówimy. W naszych domach takie kapliczki stoją w centralnym punkcie pokojów dziennych. Na dodatek ktoś wysłuchał naszych modłów. Twórca elektronicznych przygód uroczej Jade – Michael Ancel – zdradził dziś, że Beyond Good&Evil 2 od ponad roku znajduje się w fazie „pre-production”. Niestety wydawca pierwszej odsłony gry (firma Ubisoft) wciąż nie zdecydowała się czy powinna wyłożyć pieniądze na ten tytuł. Mamy jednak nadzieję, że ktoś gdzieś tam w francuskiej firmie czyta nasze newsy, a przy okazji widzi to, co piszą setki wielbicieli pierwszego Beyond Good&Evil. Po powrocie do domu znów będziemy się więc modlić o to, by francuski wydawca wysłuchał naszych próśb. Dołączycie do nas czy nie interesuje was ta produkcja?
Coś mi się widzi, że ponowny romans z Ubi może nie wyjść tytułowi na dobre. Po prostu Ubi będzie chciało tym razem sprzedać tytuł, a więc z pewnością spłyci rozgrywkę. To nei mój pesymizm, a zwykła polityka wydawnicza.
Nareszcie!<SALUT>
YES! YES! YES! Cos czuje w kosciach, ze Ubi na E3 oglosi, ze jednak zdecydowali sie na wsparcie Ancela
No i bardzo dobrze, bo dzieki temu moze w koncu doczekam sie jednej z dwoch swoich wymarzonych zapowiedzi (druga to Chrono Break, ale przy obecnym poziomie Square Enix moze jednak lepiej, zeby sobie odpuscili). Pierwsza czesc BG&E byl po prostu piekna i nie przyjmuje w ogole do wiadomosci, ze sequel moglby mi nie przypasc do gustu :)Panowie, wznosze wirtualny toast za Jade, Pey’J o Michela Ancela 
Nie Ty jeden! Nie Ty jeden. Wątpię, by Ancel pozwolił na spłycenie takiego dzieła. Powinien rencyma i nogyma bronić tytułu!
Grałem w pierwszą część na kompie. . . i jest naprawdę dobra. Boli, że taka świetna gra znajduje się teraz z Cyber Mychą czy innym Kaczorem Donaldem. . . ;(Wystarczyłoby tylko (i aż) dobrze rozpromować tytuł, zresztą fanów swoich ta gra już ma. Ubisoft, powiedz sakramentalne TAK!:D
Właśnie zakończono operację pobrania ode mnie drugiej nerki. Pieniądze wyślę wiadomo gdzie. (Pierwsza nerka poszła ofkoz na Trylogie Nikopola). Wspaniały, pełen pięknych newsów dzień. Oby tak dalej.
Przy okazji, proszę jeszcze o sequel Psychonauts. Ta, BG&E2 i Psychonauts 2 i macie mnie z głowy do końca życia.
Wierzyłem głęboko, że plotki się potwierdzą. No i na szczęście moje modlitwy zostały wysłuchane :D. Mam tylko nadzieję, że kontynuacja utrzyma wysoki poziom jedynki. Ahh. . . piękny dzień dla fanów elektronicznej rozrywki : )
A ja nie wiem co wy w tej grze takiego widzicie. . . Moze za malo przeszedlem, by sie nia zachwycic? Pamietam szalenczy rajd jakas motorowka w jaskini, ze spora iloscia przeszkod, to bylo ostatnie co widzialem. . . I do tego momentu jakos nijak tam zadnej glebi chyba nie widzialem
Ale tę grę trzeba skończyć : ). Chociaż mnie jej magia wciągnęła od dosłownie pierwszych sekund. Przez początkowe 15 minut nie potrafiłem wydusić z siebie słowa! Pierwsza walka z DomZ, nawalanie po nich w slow motion (!!!), później wyjazd na pełne morze Hillys, wizyta u rasta-hipopotamów. . . Gra miażdżyła zastosowanymi patentami i takim „swojskim” klimatem, który potrafił mnie momentalnie oczarować.
Hm, rasta hipopotamow nie pamietam. . . Tez na poczatku mi sie podobala, ale z czasem to uczucie niestety zanikalo – przed gra tyle sie naczytalem o ciekawej fabule itd. i etapy banalnej platformowki wrecz mnie zaczely nuzyc i to przez to chyba odszedlem. .