Na początek musimy złożyć samokrytykę. Tak! Michael Pachter miał niestety rację. Pamiętacie jak kilka dni temu pisaliśmy o „recepcie na kryzys” Pana Pachtera? Stwierdził on – mówiąc w wielkim skrócie, że należy tłuc seryjnie kolejne części znanych gier i marek. Trzeba przyznać, że trafił w dziesiątkę. M. Pachtera przywołuję tu nie bez powodu ponieważ Electronic Arts ujawniła wyniki sprzedaży swoich gier w 2008 roku. Co przyniosło EA najwięcej pachnących, zielonych banknotów? Była to FIFA 09, która sprzedała się w prawie ośmiu milionach sztuk na całym świecie (dokładnie 7.8 mln). Jeszcze bardziej szokujące są dane dotyczące nowego Need for Speed: Undercover sprzedał się w ponad pięciu milionach egzemplarzy (5.2 mln). Co ciekawe serię NFS bardziej cenią sobie Europejczycy niż Amerykanie (na starym kontynencie sprzedaje się lepiej)! Bardzo lukratywne okazało się wydanie „casualowej” gry Littlest Pet Shop. Wyprodukowana tanim kosztem gra na Nintendo Wii, DS oraz platformę PC sprzedała się w prawie trzech milionach sztuk (2.8 mln).
A co z tak zwanymi nowymi „IP”? Cóż, tutaj nie jest zbyt dobrze. Multiplatformowe tytuły – Mirror’s Edge i Dead Space nieco przekroczyły poziom jednego miliona sprzedanych sztuk. Ciekawe jak poradzi sobie Isaac Clarke na Nintendo Wii?
Smutna wieść nawet smutniejsza od rankingu popularności gier na PC gdzie tylko Wow i Simsy. Podajcie sznur zrobie to very speed i bardzo undercover. Chyba że jakieś pestsy będą ujadać
Mały błąd zakradł się „. . . prawie trzecu . . . „Co do tematu, no cóż troche szkoda, że rynek gier właśnie w tą stronę się rozwija. . . Wydaje mi się, że tendencja ta będzie rosła i będziemy mieli co raz mniej ciekawych pomysłów na gry.
Jakie to smutne jest :/