Ile jeszcze będą nas katowali ludzie z Eidos Montreal? Ja, a podejrzewam, że i wy, chcę już usiąść w fotelu i zanurzyć się w gęsty jak smoła, i równie mroczny jak ona świat Deus Ex: Human Revolution. Póki co zostaje mi jednak tylko oglądanie przepysznych materiałów filmowych z tej produkcji. Taki klip właśnie się pojawił w sieci. Oczywiście nie mogliśmy go nie pokazać na Valhalli.
Niestety nie znajdziemy w nim ani sekundy gameplayu, ale mnie osobiście jakoś specjalnie to nie przeszkadza. W końcu za animacje w grze odpowiadają czarodzieje ze Square Enix, a to co pokazują powinno się spodobać każdemu wielbicielowi elektronicznej rozrywki.
W pliku wideo zobaczymy między innymi jak Adam Jensen wspomina atak na Sarif Industries (śmierć żony?) i fragmenty szalenie efektownych bijatyk. Najbardziej zastanawia nas jednak scena, w której najwyraźniej leci on w kosmos. Czy jest to odwołanie do jednego z poprzednich klipów, w których nasz protagonista, niczym Ikar szybuje w kierunku słońca? Jakie inne niespodzianki szykują dla nas ludzie z Eidos Montreal? Na te pytania nie znamy jeszcze odpowiedzi, ale oczywiście zachęcamy Was do plotkowania na temat gry.
Na zakończenie polecamy wam też byście nadstawili ucha i wsłuchali się w utwór muzyczny użyty w zwiastunie. Brzmi on naprawdę świetnie.
wow
jezujezu. . . Szukuje się GOTY 2011. Kupuję na premierze! To nie może się nie udać
No. . . . nie powiem. Zatkało mnie, a rzadko się to zdarza. . . .
Eeeeh końcówka z tym symbolem H+ czyli symbol transhumanizmu tylko czemu do trzeciej potęgi 😉 Kolejny raz zadziwia mnie, że łykacie takie fabularne klisze w przypadku Deus Exa (bo jest Deus Exem?) a w przypadku każdej innej gry o takiej tematyce wasze komentarze wdeptałyby to coś w glebę jak babcię kocham. Zaraz z mordą do mnie ktoś wystrzeli 🙂
Bo to jest po prostu dobry trailer, nieźle zrobiony, świetnie zmontowany, trzymający klimat i napięcie. . . aczkolwiek i tak zdecydowanie słabszy od poprzedniego. Ten wcześniejszy był naprawdę rewelacyjny, ten jest dobry, ale bez jakiegoś oszałamiającego wrażenia. Ja jakoś dalej nie mogę się przekonać do DX. Znowu próbowałem zagrać w jedynkę i znowu bardzo szybko wymiękłem. Może to tylko mylne wrażenie i jakieś dziwne uprzedzenia, ale czułem się przytłoczonym wielkim napisem „TEORIA SPISKOWA”, który spadł mi na głowę, zaraz po uruchomieniu gry 😉 Co jest tym bardziej niezwykłe, że serię Metal Gear Solid uwielbiam 😛 Cóż, DX chyba jest nie dla mnie 😉
siergiej do strony technicznej też nic nie mam choć nadal twierdzę, że widowiskowy sposób prezentacji jedzie tu tanią japońszczyzną. Mnie w tym nowym DX przeraża, że już z trailerów wyziera gęba jak to napisałeś dużymi literkami 😉 teoria spiskowa. To już było poprzednio, ale teraz wyzierają i kole mnie w oczy to, że twórcy sięgnęli po ostateczne pokłady absurdu i totalne bzdety – transhumanizm, immortalizm, postgenderyzm i ekstropianizm co widać w każdym wideo nowego DX’a i nie mówię tu tylko o tym cholernym Ikarze ;)Nawet miałem o tym napisać coś szerzej, ale po ostatnim darciu mord w temacie DX’a postanowiłem sobie dać spokój bo nie chce mi się kopać z koniem pod jakimś dłuższym artykułem bo deus wybitnie się nadaje na. . . ba na napisanie całej książki prawie o symbolice New Age itd. Ale dałem sobie spokój bo i tak taki felek zostałby przez „Obrońców Deusowego krzyża” uznany za atak mojej skromnej kociej osoby na ich świętość. A tym, którzy chcą zaraz na mnie napaść i już szykują paluszki na klawiaturkach żeby mnie zwyzywać naprawdę sugeruję przynajmniej zapoznać się z tymi kretynizmami, które pogrubiłem wyżej boldem, a którymi, jak widać z tego co prezentują dotąd twórcy, wasza GENIALNA GRA będzie naszpikowana do granic absurdu. Dam sobie uciąć ogon, że na 99% „obrońcy Deusowego krzyża” o tych zjawiskach/nurtach/etc nawet nie słyszeli.
Zanim przejdę do konkretów, drobna uwaga w temacie audio. Oglądałem ten klip wcześniej po japońsku (rozumiejąc piąte przez dziesiąte) i jakoś zdecydowanie bardziej podoba mi się głos Davida Sarifa w tamtej wersji. Jest bardziej wyrazisty. A teraz już w temacie. Mam bardzo mieszane odczucia, powiem Wam. Przede wszystkim skrzywiłem się słysząc o „niewidzialnym wrogu”, a następnie o „kontrolowaniu ludzkich umysłów”. Od razu usłyszałem w myślach intro Deus Ex: Invisible War:
Nie wiem, czy to skojarzenie cokolwiek oznacza ani czy powinno mnie martwić, ale zmartwiło. . . Co prawda nie uważam Invisible War za jakąś porażkę fabularną, ale wolałbym żeby trzymali się wyłącznie pierwszej części. Druga kwestia to ta wielka dziura w morzu. Z jednej strony wygląda hardcore’owo, ale z drugiej strony mam nieodparte wrażenie, że to lekkie przegięcie (choć z całą pewnością jako lokacja do grania się sprawdzi i będzie zapierać dech, wysysać gałki oczne i powodować wzmożoną produkcję dopaminy). Wszystko, co prawda, zależy od fabularnej otoczki — od tego czym właściwie jest rzeczona dziura itd. — ale zaczynam się teraz zastanawiać ile jeszcze takich motywów jest w grze. . . I czy aby nie będzie ich za dużo. Nie martwiłem się o to kiedy pokazane było jedynie Heng Sha. Teraz się martwię, tym bardziej, że ta dziura wydaje się zdecydowanie bardziej szalonym projektem. Nie twierdzę, że Chińczycy nie zbudują czegoś takiego w przeciągu najbliższych 20 lat, ale pamiętajmy, że fikcję od rzeczywistości odróżnia konieczność bycia wiarygodną ;). Poza tym brak mi też jakichś nowych obrazów w tym klipie. Pomijając „odbyt matki ziemi” i dodatkowe sceny ze znikającą laską, to w zasadzie klepią dokładnie te same animki, co w poprzednim zwiastunie, tylko z innym podkładem. . . Co jest, dla mnie, trochę rozczarowujące. Nie znaczy to, że chciałbym tonę gameplay’u spoilującą 90% gry, ale taki recycling na potrzeby targów jakoś mnie nie przekonuje. . . Aha, co do utworu, który leci w tle to można go bezpłatnie ściągnąć ze strony DeusEx. com. Rzeczywiście przyjemnie masuje mózg — słucham nałogowo od poprzedniego trailera ;).
Pewnie dlatego, że Deus Ex 3 😉
Zgadza się, ale Ty powinieneś zrozumieć, że właśnie tego się od DX oczekuje. I tyle.
Nawet od gier oczekuję choć odrobiny racjonalności. Deus Ex przez to co określam per „bzdety” bardzo oddalił się od głównego, zdrowego gibsonowskiego nurtu cyberpunka etc. i wkroczył na tereny parareligijnej metafizyki rodem ze spotkań psychopatów- Scjentologów, żółtych książeczek z serii dla opornych i tak dalej. Nie wiem kto pozwolił aby ten cykl stał się niemalże nachalną propagandą prądów New Age i inych bzdur „Ery Wodnika”. Jeśli gra będzie taka jak zwiastuny to będzie to gra. . . sekciarska nad którą będą się rozwodzić witryny o teoriach spiskowych. A zwykły gracz będzie musiał to przeżuwać. . . przeżuwać. . . przeżuwać. . .
Z tym się w zupełności zgadzam. Przy czym, w przeciwieństwie do Ciebie, nie widzę w tym nic specjalnie zdrożnego, choć to za pewne również źle o mnie świadczy.
Może po prostu cały Eidos Montreal składa się ze scjentologiczno-new-age’owych oszołomów, którzy postawili sobie za cel szukanie nowych członków poprzez grę komputerową?A tak bardziej poważnie, mnie osobiście nie obchodzi, że ktoś będzie się nad tą (czy jakąkolwiek inną) grą rozwodzić na stronach o teoriach spiskowych. . . I nie widzę powodu, dla którego miałoby mnie to obchodzić. Nic na to nie poradzę (tak jak na inne, znacznie powszechniejsze, zaburzenia racjonalnego myślenia) i nie uważam, żeby miało mnie to powstrzymywać od zabawy tego rodzaju tematami. Tak samo jak nie uważam, żeby np. twórcy horrorów mieli się powstrzymywać od korzystania z różnych klimatów metafizycznych czy paranormalnych, niezależnie jak idiotyczne są one dla mnie. Do takich rzeczy trzeba mieć zwyczajnie zdrowe podejście. Dla mnie to wszystko, co określasz per „bzdety” jest zwyczajnie fajną (z czym się na pewno nie zgodzisz) podstawą do zbudowania scenariusza gry, a to, że ktoś będzie potem rozkładał ten scenariusz na czynniki pierwsze szukając w nim swojej nowej drogi życiowej i duchowego przewodnictwa to jest kwestia zupełnie odrębna. Kwestia, którą powinny się raczej zajmować powołane do tego instytucje „specjalnej opieki medycznej”, a niekoniecznie my na forum internetowym. . . Nie sądzisz?Jak na razie stężenie tych wszystkich pomysłów w DX3 nie przekracza dla mnie granic zabawy i wytrzymałości mojego układu nerwowego, ale jeśli tak się stanie to bądź pewny, że wyartykułuję tutaj ten fakt.
Musiał. . . ? Przecież nikt temu zwykłemu graczowi grać w DX nie każe. Ba, nikt mu nie każe tej gry nawet kijem tykać.
Jeśli zachowa się umiar w dozowaniu tych wszystkich jak to określiłem roboczo „bzdetów” to i owszem ale stawiam ogon kontra pasztet mazowiecki, że będzie tego zbyt wiele. Dla mnie to zbyt głębokie czerpanie twórców z „mitologii” New Age jest lampką ostrzegawczą.
Jezu a co mnie obchodzą te wasze dywagacje : ) Ważne że klimat wylewa się z każdym kawałkiem filmiku, jaki rzucą do sieci. Inna sprawa to dziwię się, jak po kilku video można już w tym momencie oceniać grę i rzucać na prawo i lewo czym będzie naszpikowana do granic absurdu. Niechże sobie będą teorie spiskowe, niechże będzie i tam nawet trochę tego new-ageowskiego bullshitu. Co tam, to tylko gra. Takich klimatów brakuje obecnie, czemu nie możemy dostać takiego nawet lekko przesadzonego miksu w postaci gry?
Tylko czemu od roku pokazują chyba to samo tylko różnie zmontowane 😀
Coppertop – ale dałeś czadu z wyszukaniem tego utworu muzycznego. +5 pkt!
a ja ciut pomalkontencę :)wypaśny on i jest, ale do motywu z Dx1 to mu jednak brakuje. . .
Jak dla mnie trailer jest wypaśny. Abstrahując od waszych dywagacji i teorii 5 dna, zakładam, że dazyliard osób w to zagra, bo gra strasznie nawiązuje do hard Si-Fi anime oraz dlatego, że: – gość ma giwerę zamiast ręki – można rozwalić kogoś przez ścianę pięściami – są zajefajne dron/roboty – główny bohater jest badass-em – ma rękę obrotową w nadgarstku i może fajnie rzucać ludzikami – no i będzie fabuła – coś o spiskach. . . ;)Część graczy i fanów oryginalnego Deus Ex-a została złożona na ołtarzu życia rodzinnego, więc powyższe będą czynnikami decyzyjnymi dla kolejnego pokolenia graczy tejże serii, myślę, że część osób nie zastanawia się nawet co oznacza H+, Ikar i cały ten bulszit. . i nie wiem czy trzeba ich za to karcić ;|. Klimat jest boski. Gier w takim klimacie obecnie nie ma na rynku. Póki co jestem na TAK. Jeśli chodzi o te teorie, dla porównania proponuje spróbować w jednym/dwóch zdaniach streścić komuś fabułę jednego z ulubionych anime, zerknąć na jego reakcję, potem powtórzyć to zdanie i posłuchać samego siebie – kicz i żenada nie ?!. . . a jednak nam się podoba i oglądamy 😉
@Denial,jesteś pewien tego anime?streścisz tak któregoś z dużych GITSów, Serial Experiments Lain albo Jin-roh? 😀
będzie mały oftop, ale może mod wybaczy ;)Pewnie się da, dam ciebie przykład, jak poprosiłem kiedyś kolegę o rozwinięcie myśli dlaczego film Almadowara „Porozmawiaj z nią” – „jest chuj. . . y”. ” . . . Hiszpański nie ?! Ona jest w śpiączce i mu się podoba, on ją jebi. . . . potem ona ma dziecko, a on idzie do więzienia. . . „Dragonball – przez cały serial Songo – małpo-człowiek trenuje i bije się z coraz to mocniejszymi przeciwnikami. Naruto – niestabilny emocjonalnie nastolatek próbuje odnaleźć się w otaczjącym go świecie, w którym prawie nikt go nie lubi, bo ma w sobie demona. Dodatkowo Przez jakieś kilkaset odcinków próbuje dokopać złemu gościowi, a droga do niego jest usłana innymi złymi gośćmi. Jeszcze krócej 😉 DragonBall – serial o biciu, Naruto – serial o biciu i odrzuceniuWiem, wybrałem te proste, nie jest to Ergo Proxy ;)Wracając do Deusa, nowy motyw muzyczny jest bardzo zacny.
Zgadzam się, choć sporo w tym pewnie sentymentu. Ten utwór mocno przypomina mi motyw muzyczny z nowych Batmanów ;), co bynajmniej nie jest wadą (przynajmniej dla mnie). Tym niemniej, z tego co wiem, jest on stworzony wyłącznie z myślą o trailerach, a nie do jako takiej gry. Choć kto wie, może do samej gry też trafił. @Cana, dałoby się, tylko musiałyby to być dość długie zdania ;).
@DenialHeh, jeśli miałeś na myśli anime tego kalibru to rzeczywiście, da się je streścić w kilku słowach nie tracąc nic z ich sensu. Oczywiście nie mam nic przeciwko Smoczym Kulkom, na których się poniekąd wychowałem, ale, jak sam słusznie stwierdziłeś, Ergo Proxy to to nie jest ;D. Z Deus Ex też bym ich nie zestawił. Inna sprawa, że gdyby zacząć komuś opisywać np. SE Lain to z pewnością wyszłoby niezłe pomieszanie z poplątaniem. Wired, Bóg, Lain i jej wirtualna postać, która w zasadzie jest mniej wirtualna niż ta prawdziwa, warstwy rzeczywistości, a to wszystko z nutą teorii spiskowej. . . Jakby się nad tym zastanowić to sądzę, że właśnie dzięki takim anime mam tak wysoki próg tolerancji dla tego rodzaju motywów fabularnych :P. I jeszcze a propos muzyki i anime (prawo dyskusji FTW) — Lain imho też ma fantastyczny motyw muzyczny.
Bo Almodovar to tani skandalista?