Nie ma co ukrywać, że Project Natal był chyba najgorętszym tematem ostatnich targów E3 w Los Angeles i z biegiem czasu zainteresowanie nim wcale nie maleje. Jeden z twórców Natala – Johny Lee – w wywiadzie dla brytyjskiego magazynu 360 zapytany czy Natal przyczyni się do powstania nowych gatunków gier stwierdził odważnie, iż jak najbardziej. Sam Lee ma też bardzo ciekawe podejście do gier wideo i ich podziału. Według twórcy „N” różnice miedzy gatunkami (użył określenia kategoriami) gier dzięki takiemu urządzeniu jak Natal po prostu się zatrą i rozmyją. Dodał również, że nowe urządzenie wcale nie musi być przeznaczone tylko dla graczy casualowych. Project Natal ma być w 100 procentach kompatybilny ze zwykłym kontrolerem (joypadem) Xboksa 360. Niestety nie wyjaśnił na czym ta kompatybilność miałaby polegać.
Lee dodał także, że to wszystko będzie zacytujmy: zupełnie nowym doświadczeniem.
W to nie wątpimy, ale ja przyznam, że nastąpiła rewolucja dopiero wtedy, gdy sam zdeprawuję biednego Milo. Nie wcześniej! W sumie zobaczcie sami. Doprowadzenie wirtualnego chłopaka do poziomu zapijaczonego żula i bandziora można chyba nazwać nowym ekhem gatunkiem gry? A to wszystko dzięki dobrodziejstwom (między innymi) Project Natal.
Poniżej materiał wideo z jednego z domowych projektów pana Lee.
Już to kiedyś słyszałem. . . plus zapowiedzi o rewolucji.