„Symulator deskorolki”, który niedawno trafił do sklepów zebrał bardzo pozytywne noty. Nareszcie na rynku nie tylko mamy godną konkurencję serii Tony Hawk, ale i grę, która prawdopodobnie jest lepsza niż ostatnia część gry sygnowanej nazwiskiem mistrza. Tymczasem jej wydawca (firma Electronic Arts) potwierdziła, że nie planuje wydawać żadnych dodatków do tej pozycji. Jeden z producentów ze studia EA Black Box, pan Scott Blackwood powiedział: „(…) Nie chcemy prosić ludzi o pieniądze za nowe buty czy koszulki. To nie jest sposób w jaki chcemy wejść na ten rynek”.
Nie przypominamy sobie kiedy ostatni raz takie zdanie padło z ust pracownika amerykańskiego wydawcy-giganta. Mimo to zastanawiamy się czy studio odpowiedzialne za grę nie może udostępnić czegoś za darmo? Niewątpliwie byłby to miły gest z ich strony i bardzo dobry sposób na wejście na rynek.
„(. . . ) Nie chcemy prosić ludzi o pieniądze za nowe buty czy koszulki. To nie jest sposób w jaki chcemy wejść na ten rynek”. . . . bo i tak nie mamy zamiaru nic do tej gierki dorabiac ale cii . .