Pierwsze Assassin’s Creed wywołało sporo zamieszania na rynku. Czy słusznie, trudno powiedzieć, jednak grze nie można odmówić tego, iż odniosła olbrzymi sukces marketingowy i finansowy. Do dziś kwestią sporną jest to, czy jego motorem była jakość produkcji Ubisoft Montreal, czy też postać uroczej pani producent, Jade Raymond, której urodę skutecznie wykorzystano do promocji tytułu. Choć z pierwszych recenzji AC wyłaniał się obraz gry co najmniej niedoskonałej, w ostatecznym rachunku zyskała ona sobie przychylność tak graczy, jak i mediów. Powstanie sequela stało się więc jedynie kwestią czasu.
Po raz pierwszy Ubisoft poinformował oficjalnie o Assassin’s Creed II w kwietniu bieżącego roku. Od tamtego czasu obraz gry kształtuje się powoli, twórcy dość oszczędnie ujawniają kolejne informacje, rozrzucając ich skrawki po sieci i prasie, a my z każdym dniem musimy uzbrajać się na nowo w cierpliwość. Stąd też poniższa zapowiedź, mająca na celu zebranie wszystkich najbardziej istotnych doniesień.
Spis treści
Powrót do przyszłości
I believe I can fly…
Historia Altaïra Ibn La-Ahada, opowiedziana w części pierwszej, została – przynajmniej chwilowo – zakończona. Tym razem trafimy do roku 1486, epoki włoskiego renesansu. Głównym bohaterem będzie Ezio Auditore di Firenze, młody arystokrata, który – jak przystało na bycie kolejnym z przodków Desmonda Milesa – został skrytobójcą. Fabuła AC2 toczyć się będzie wokół żądzy zemsty, którą pałać będzie Ezio po tym, jak jego rodzina zostanie brutalnie zamordowana przez przedstawicieli innych z wielkich rodów. Podczas naszej krwawej podróży będziemy przemieszczać się przez uliczki i kanały Wenecji. Zwiedzimy też Rzym, Florencję oraz wiejskie tereny Toskanii.
Powróci także sam Miles. Zabawę rozpoczniemy dokładnie w miejscu, gdzie pozostawiliśmy Desmonda w części pierwszej. Nasz barman, złapany przez Abstergo Industries, wciąż będzie królikiem doświadczalnym w ramach projektu Animus. Powróci również Lucy Stillman, grana przez Kristen Bell, a jej rola w wydarzeniach w „dwójce” ma zyskać na wadze. W piętnastowiecznej przygodzie po raz kolejny przyjdzie nam rozmawiać i współpracować z prawdziwymi, historycznymi postaciami, spośród których twórcy wymienili jednego z twórców nauk politycznych, Niccolò di Bernardo dei Machiavelliego, księżną Katarzynę Sforzę, męża stanu Lorenzo de’ Medici czy samego Leonardo da Vinci (motyw potomków Marii Magdaleny i bieganie po wodzie nie zostały przewidziane).
Aby życie miało smaczek…
Master Wayne, is that you?
Już na starcie autorzy postanowili, iż nie będą zbytnio zmieniać charakteru rozgrywki. Ten pozostanie niemal identyczny z tym, który znamy z pierwszej części, jednak doczeka się kilku interesujących rozszerzeń. Wciąż mocną stroną AC2 pozostanie oprawa graficzna, pełna detali i i zgodna z historyczną architekturą renesansowych miast. Tak, jak i w pierwszej części, na każdy budynek, który znajdzie się w zasięgu naszego wzroku, będzie się można wspiąć i odpowiednio wykorzystać go do sobie tylko znanych celów. Wenecja nieodłącznie kojarzy się z kanałami, kanały z wodą, a ta… ze śmiercią głównego bohatera Assassin’s Creed. Tym razem jednak Ezio, w ramach wykazywania postępu cywilizacyjnego, umie pływać, co też niejednokrotnie wykorzysta podczas kolejnych misji.
Jak przystało na cichego zabójcę, naszym głównym celem będzie bezgłośne przenikanie przez zakamarki domostw, po dachach i balkonach. Podczas gdy Altair był w stanie znaleźć schronienie wśród mnichów, bardziej ozdobny strój naszej postaci pozwoli na zniknięcie w dowolnej grupie obywateli Włoch. Nie znajdziemy jednak idealnego schronienia – wrogowie będą nas poszukiwać, mogąc m.in. wbić ostrze w kupę siana (tak, tego legendarnego elementu również nie mogło zabraknąć…). Częściej niż w części pierwszej, przyjdzie nam jednak wziąć udział w otwartej walce. Główny bohater posiadał będzie szerszy wachlarz ruchów i ciosów, pozwalających na efektywniejsze wykańczanie przeciwników. Jednym z podstawowych oręży będą dwa ostrza, ukryte wewnątrz rękawów Ezio (ich twórcą jest ponoć sam Da Vinci). W grze pojawi się także ponad trzydzieści typów broni, w tym halabardy, topory i miecze, jednak wciąż najlepszą metodą eksterminacji okażą się dłonie zabójcy, który swe ataki będzie w stanie połączyć w potężne, trudniejsze do odparcia kombosy.
…raz szlachcianka, raz wojaczek…
No to chlup…
Jednym z głównych zarzutów wobec pierwowzoru była niewielka różnorodność tak misji związanych z głównym wątkiem, jak i zadań pobocznych. Dużą część czasu spędzaliśmy na podsłuchiwaniu, przepytywaniu czy też kradzieży poszczególnych przedmiotów. Tym razem rodzajów misji ma być szesnaście, choć według słów autorów, ta liczba może jeszcze ulec zmianie (tylko na korzyść graczy). Assassin’s Creed II zawierać będzie też specjalny, rozwinięty system rozgłosu. Rozgrywka będzie wyglądać inaczej, gdy Ezio będzie zabijał wszystkich publicznie i trafi na listy gończe każdego z miast, a odmiennie, kiedy każde morderstwo zostanie wykonane w ciszy, bez świadków. W ruch pójdą łapówki, a facet w białym kapturze, zrywający ogłoszenia ze swoim rysopisem, stanie się widokiem powszednim…
Producenci zapowiadają też jeszcze większą swobodę w prowadzeniu fabuły. W trakcie pokonywania kolejnych misji przyjdzie nam wspiąć się na jedne z najwyższych miejsc Wenecji i skorzystać z lotni, stworzonej – tak, nie mylą was przeczucia – przez Da Vinciego. Zamiast jednak wykonywać kolejne cele zadania, będziemy mogli wykorzystać sprzęt do dotarcia do trudniej osiągalnych miejsc, gdzie czekać na nas będą nowe questy. Nie wiadomo jednak, jak będzie to połączone z upływem czasu, zauważalnym dzięki wprowadzonemu pełnemu systemowi dnia i nocy.
Zabójczy taniec trwa…
Premiera europejskiej edycji Assassin’s Creed II została zaplanowana na 20 listopada bieżącego roku (trzy dni wcześniej gra pojawi się w Stanach Zjednoczonych). Tym razem Ubisoft Montreal pracuje jednocześnie nad wersją komputerową oraz edycjami konsolowymi dla Xboksów 360 oraz PlayStation 3. Czy autorzy wyciągną wnioski z potknięć, jakie przytrafiły się im w przypadku AC? Czy druga część będzie na tyle inna i ciekawsza, by powtórzyć sukces pierwowzoru? I czy wyczekiwana przez graczy Jade Raymond weźmie udział w jesiennej promocji gry? Tego dowiemy się już za kilka miesięcy.
Ja sobie dam —–>SIANA<—– z tą grą
Grafika, jak w jedynce, wspaniała, a czy wady gameplay’u zostaną wyeliminowane? Mam taką nadzieję choć jest wielce prawdopodobne, że wszystkich wad nie usuną.
Dobry tekst. Miejmy nadzieję, że opcja copy-paste i kilka zmian to nie wszystko. Przede wszystkim obawiam się nudy, miejmy nadzieję, że silnik na którym śmiga gra zostanie zmodyfikowany wystarczająco mocno. Każdy wie, jak w AC1 było. . .
A co ma silnik gry do schematyczności gameplay’u?
Jak duzo nie musza robic, niech tylko fabula bedzie nieco bardziej intrygujaca no i numer jeden to roznorodnosc misji. Jak to dadza to AC2 na pewno kupie. btw. no i zakonczenie niech bedzie jakies normalne
Tylko jedno mogłoby dla mnie uczynić z AC 2 grę na którą nie splunąłbym z niesmakiem. Gdyby zrezygnowano z tych bzdetów o Animusie, pamięci genetycznej i całej reszcie tych pierdół. Sorry po prostu nie mogłem tego znieść w jedynce :/ Cokolwiek nie zrobią, obojętnie jak ekstra będzie klimat to i tak nagle ekran mi się zaćmi i pojawi się ta cholerna wirtualna rzeczywistość w growej 😉 wirtualnej rzeczywistości. Tfu
Właśnie, silnik to jedna z mocniejszych stron gry, niczego bym tutaj nie zmieniał.