Byłem w kinie na Infiltracji. Muszę przyznać, że Scorsese naprawił szkody, które wyrządził filmem Gangi Nowego Jorku. Martwi fakt, że scenariusz filmu jest przeróbką chińskiej produkcji, która odniosła kilka lat temu olbrzymi sukces. Miejmy jednak nadzieję, że reżyser się odnalazł i kolejny film także będzie bliższy Chłopcom z Ferajny, czy Kasynie, niż Gangom. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, lub wahaliście się z różnych powodów to gorąco polecamy wyprawę do kina! Film jest świetny, pełen wyszukanego humoru, mocnej akcji i z ostrym zakończeniem! Ciekawe jak zaprezentuje się nowy Bond. Premiera już dzisiaj i nie omieszkam dzisiaj ocenić go swoim krytycznym okiem, gdyż… niecierpię Daniela Craiga!!! Zapraszam Was na strony Valhalli jutro i pojutrze – będziecie mieli okazję przeczytać recenzje obydwu produkcji!
11 listopada wraz z przyjaciółmi zrobiliśmy sobie wypad na trance’owy event MDT-Agency w poznańskiej hali Arena. To już trzecia edycja imprezy Independance na której byliśmy. W porównaniu z dwiema poprzednimi ta wypadła bardzo ubogo i to zarówno pod kątem gwiazd, które grały, jak i – przede wszystkim – całej organizacji eventu. Jechałem z nadzieją, że zobaczę i usłyszę w akcji Martina Rotha, którego setami pasjonowałem się od ponad roku i czekałem na okazję, aby móc się pobawić przy jego muzyce. Pod tym kątem spełniłem się kompletnie! Gareth Emery z początku trochę rozczarował, ale później się odnalazł. Brakowało jednak holenderskich nut w stylu Verdict, które Tiesto bardzo długo trzymał w ukryciu. Mimo to bardzo dobrze się bawiłem przy jego secie. Dopiero dwie kolejne gwiazdy mnie zmiażdżyły – Matt Darey, którego Liberation, czy Nocturnal Delight były dla mnie wyznacznikami jego jakości w ogóle nie zostały zagrane, a zaprezentowane utwory po prostu męczyły i nużyły. Kompletną miazgą natomiast okazał się występ dwóch Mac’ów – Maca Zimmsa i Scott Maca, którzy z wielkiej imprezy zrobili remizową dyskotekę. Trzeba było się zawijać do domu, bo tego brząkania nie można było znieść!
Na stronach Załogi G przeczytałem za to kilka uszczypliwości na swój temat, a także moich blogów. Nie wiem, czy to zazdrość, czy może jest to któryś z autorów którzy chcieli na przestrzeni kilku ostatnich lat dla mnie pisać, ale okazali się zbyt słabi pod kątem jakości i merytoryki i musiałem ich sczyścić. Nie wiem tego, bo autor nie miał nawet odwagi podpisać się własnym nazwiskiem i ukrywa się pod infantylną ksywką. Ach, gdzie te czasy, że chromoheksany ujawniały rzeczy, o którym nie śniło się filozofom! Ujawniać pod lipną ksywą jakieś sekrety ma swój urok i oczywistą ochronę przed sankcjami prawnymi, ale tchórzliwie ukrywać się tylko dlatego, że autor boi się założenia sprawy o zniesławienie? Autor doskonale wiedział, że wydawca Valhalli nie odpuści i skorzysta z prawnej możliwości do ochrony swojego dobrego imienia.
Pewnie dlatego autor nie miał odwagi podpisać się swoim nazwiskiem, a nasze poprzekręcał w obawie procesu. Naprawdę z niesmakiem czytałem tekst opublikowany w Załodze G. Ale jest tego pozytywny oddźwięk – ludzie nas czytają i chyba ze zgorzknieniem reagują na wzrost naszej oglądalności. Valhalla robi swoje, a każdy artykuł na nasz temat – nawet te najbardziej tchórzliwe – świadczą tylko o słuszności naszej misji! I to mnie cieszy – Załogo G – chcę więcej!!!!A co do moich blogów to chyba właśnie na tym one polegają… że są mega subiektywnym, emocjonalnym przekazaniem swoich odczuć na temat otaczającej nas rzeczywistości? Mylę się? O to, czy się Wam podobają nie pytam, gdyż bezczelnie napisze: są moje i takie będą! Ale mam nadzieję, że chociaż odrobinę sprawiają, że miło się Wam spędza czas na Valhalli.
To Załoga G jeszcze istnieje? Ostatni raz czytałem to ze 3 lata temu. . . A gdzie link? Trzeba się odwdzięczyć reklamą za reklamę 😉
Po co się kłócić? Żyjmy w przyjaźni! Mam nadzieję, że ten felieton na Załodze nie wywoła jakieś scenowej burdy 🙂
burdy? Coś ty 😉
Heh jeszcze troche i wojna sie pewnie zacznie 😉 PZDR
jak moge znalezc ten felieton czy co to tam jest???? bylem na stronie ale nie chce mi sie godzinami szukac. . . jakby ktos mial linka to bardzo prosze podac
E tam, Kokosz, przesadzasz :). Ten artykuł zabawny był, wlasnie dlatego, ze pisała go Załoga G. Jakby pisał GOL, to mozna sie obrazac, ale Załoga przeciez pewnego poziomu nie przeskoczy i stoi w tej calej branzy jako taki niezalezny obserwator. Ten tekst na mój gust to taki zwykły pastisz, „krzywym okiem”, nieco ironii, ale wszystko w zamyśle drobnego kabaretu i nie ma sie o co obrazac, autor moim zdaniem swiadomie demonizuje pewne elementy 🙂
Heh no nie wiem czy się śmiać czy płakać. Kokosz zupełnie na opak zrozumiałeś tamten tekst. Nie pamiętam go dokładnie, ale IMO nazwiska były specjalnie poprzekręcane, by wpisać się w prześmiewczo-idiotyczną konwencję, by pewne rzeczy ubarwić i wyolbrzymić. Nie sądzę, by ktoś się przejmował pozwem sądowym, bo i o co?Taka była i jest Branżoliada od lat 5 bodaj. Wyluzujcie Panowie. 🙂
haha 🙂 Z tego co pamietam, Branzoliada polegala na czyms innym 😛 Nie na ocenie innych, tylko ujawnianiu tego, czego nie widać z pewnej perspektywy 🙂 Wiec ten artykul nie ma prawa, a przynajmniej nie powinien sie nazywac „Branżoliada” bo nie ma z nia nic wspolnego. Ot i moja kwestia w tej sprawie :)Ale proponuje innny tytuł dla artykułu: „Róbmy innym koło dupy” 😛
szkoda czasu i atlasu – branzoliada nigdy nie zajmowala sie praniem brudow (wiem co mowie – bo kiedys ja wymyslilem). jak mowil waldo potato = psy szczekaja a karawana jedzie dalej. czyz nie :)?
hoho kto to się pojawił, legendarny Zaq. Witam. 🙂
Kristo, idz na Bonda – to sie lepiej wyluzujesz. nie ma sensu tracic sil niepotrzebnie. . . ja z roboty wyjde i ide do cinemacity na 21. szkoda ze nie moglem dojechac do wrocka. :(mads – jeszcze zyje, 🙂
Kokosz a byl Kalwi&Remi na tej imprezie ?? 😉
od kiedy pewien redaktor ZalogiG z całą pewnością, przekonaniem i dumą powiedział mi, że Zaloga jest drugim po GOL portalem growym w Polsce pod względem oglądalności nie traktuję poważnie tego co tam wypisują 😀 po doborze tematów do tej „branżoliady” widać doskonale, że znajomość „branży” w ZalodzeG jest żenująca. Zajmowanie się gry. imro? Bueheheh, przecież ten portal już nie istnieje. Ani słowa o dwóch z trzech największych portali – gry.wp i gry. onet (trzeci GOL, w klasyfikacji oglądalności drugi po onecie a przed wp) – widać, że chłopaczek nie ma pojęcia co się dzieje na rynku i zgrywa wielkiego znawcę w oczach kolegów z piaskownicy 😀 widać to po dyskusji o dostawaniu gier od dystrybutorów – mają z tym problemy, a to znaczy że się nie liczą, bo wyznacznikiem tego czy się liczysz nie jest czy dostajesz, tylko jak szybko :)ale z tym pozywaniem do sądu to Kokosz przesadziłeś 🙂 nie ma za co, nie ma podstaw, sprawy byś nie wygrał nawet gdyby koleś się podpisał imieniem i nazwiskiem – no i po grzyba się jeszcze zniżać do ich poziomu? róbcie dalej swoje, bo fajnie wam wychodzi (tylko recenzenci niech się bardziej przykładają:P)
Seraphim – hyhy nie mogę oprzeć się wrażeniu, że najlepszy serwis to ten, w którym aktualnie ty się udzielasz. 😀 Tzn. kiedy pisałeś dla ZG, to ZG była da best, kiedy pisałeś dla WP to WP była da best, potem Imro, a teraz oczywiście Onet, który. . . ech. . . :)Co do ZG, to nie wypowiedział tych słów redaktor, ale współpracownik i zaskoczył tym stwierdzeniem nie tylko ciebie, ale i redakcje ZG. 🙂 A co do branżoliady. . . no tak, piszesz o czymś, czego nawet nie zrozumiałeś. 🙂 Dlaczego ktoś miałby się zajmować WP, skoro nic ciekawe tam się nie wydarzyło? Albo Onetem, którym nikt się nie interesuje?Natomiast co do dyskusji o dostawaniu gier od dystrybutorów, to znów nie doczytałeś, bo wypowiadał się koleś z jakieś innej redakcji, a nie z ZG. 🙂
gdzie niby pisałem? dla jakiego ZG? WP było da best, już nie jest. ImRo nigdy nie było da best, ale mieliśmy ubaw je robiąc i kilka fajnych pomysłów tam miało swój początek. I mówisz że Onetem nikt się nie interesuje? rzeczywiście, nikt, oprócz tych dwóch milionów unikalnych userów miesięcznie, ale co to jest, pikuś w porównaniu z ZalogąG, nie? Na WP też się dzieje wiele ciekawych rzeczy, ale sęk w tym, że wiedzą o nich tylko ci, którzy się trochę orientują w temacie, bo dla laika to faktycznie cisza i spokój – i taki laik pisał właśnie „branżoliadę”, laik który wie tyle ile przeczyta w newsie na głównej stronie danego portalu i nie ma pojęcia o tym co dzieje się za kulisami, ba, nawet nie wie, że są jakieś kulisy. No i skąd mam wiedzieć, czy to ktoś z waszej czy innej redakcji? Ksywek nie kojarzę, bo to ludzie znani tylko w swoim własnym gronie, do którego nie należę ani się nim nie interesuję – od dawna już wiadomo, ze o grach może pisać byle kto, zwłaszcza w jakimś drugorzędnym portaliku, więc sobie głowy tym nie zaprzątam. Nawet jeżeli okrzykują się oni „branżą” i mienią „redaktorami”. . .
OK, być może i zapędziłem się twierdząc, że pisałeś dla ZG. Widocznie pomyliłem cię ze Sławkiem Serafinem, ale ksywki macie podobne, więc wybacz. Nvm. :)Co do Onetu, tak nikt w branży nigdy nie brał go poważnie i wciąż nie bierze. Nie tylko wśród dziennikarzy, ale dystrybutorów i chyba w samym Onecie. Pamiętam jakie brat miał problemy z wyłudzeniem czegokolwiek od swojego szefostwa, by te spojrzało łaskawszym okiem na gry i jego serwis. No nie udało się i Gry Onet obecnie to gierki on-line, a jako dodatek teksty. Liczę, że to zmienicie, bo dopchać się do recenzji – w ogóle tekstów – jest tam cholernie ciężko. :-/Co do WP, to dobrze się stało, że nie ma tam już ludzi pokroju Snake’a. Zobaczymy co pokaże nowy team, gorzej być niż było, nie może. 🙂 A za IMRO Tobie i całemu tamtejszemu teamowi dziękuję, bo naprawdę wprowadziliście sporo fajnych pomysłów. A o tym czy jest to członek ich redakcji (ZG), czy jakiegoś innego serwisu można wywnioskować po tym, co ten facet pisze. 😉
Seraphim. . . mówiłem ci już, że chętnie bym się napił z Tobą wódki?
piwa, piwa prędzej, do wódki nie mam żołądka i rzygam jak kot 😀 do Wrocławia z wizytą się dopiero na wiosnę wybieram, bo teraz to tam paskudnie jest 🙂 mads—> nie, nie pomyliłeś mnie, ale nigdy nie pisałem do ZG, choć mogły się tam pojawić jakieś moje teksty przypadkiem, nie powiem – ale to się ZaQa pytaj 😀 bo ja nic osobiście do ZG nie wysyłałem, nawet na początku, gdy kręcili tym znajomi Nikt w branży nie brał Onetu na poważnie? Możliwe – ale to się bardzo zmieniło od września, a zmieni się jeszcze bardziej. I teksty może rzeczywiście są tam jako „dodatek”, ale tak się składa że jest ich miesięcznie więcej niż na jakimkolwiek innym polskim portalu (i wielu zachodnich), są świeższe niż gdzie indziej (licząc GOL nawet) i mimo że „ciężko się do nich dopchać” to niektóre recenzje czy zapowiedzi mają większą oglądalność dzienną niż portale w stylu ZalogiG osiągają w tydzień całym swoim contentem. Już nie mówiąc o niektórych bardziej kontrowersyjnych artykułach, które potrafią nabić 500 komentarzy w dwie godziny. . . Nie wierzysz? Wejdź i zobacz. Za taką ilość odsłon jakie mają te „niby-dodatki” dystrybutorzy i reklamodawcy gotowi są, no, nie będę w szczegóły wnikał. . . :DA nowy team na WP pokazuje na razie niestety tylko to, że jest nowy, całkiem nowy. I nic więcej.
Seraphim -> Hyh no nie wnikam kto tam wrzucał twoje teksty, ale było ich całkiem sporo. W redakcji ZG też byłeś wymieniany. Ale olać to, co było przed 4-5 laty. :)Nie no serio z tym Onetem, że nikt nie brał go poważnie, bo mój brat tam v-ce szefował i miał mocno pod górkę, wszędzie. Ciekawi mnie, czy uda wam się jakoś mocniej wyeksponować teksty i nieco zepchnąć te gierki online. Jako zwykły user powiadam wam, że ciężko dojść do tekstów. 🙂 A co do ilości tekstów to się nie będę sprzeczał, bo nie chce mi się liczyć. Ciekawi mnie tylko, czy faktycznie macie więcej niż ZG. A co do tego, że dystrybutorzy i ogólnie reklamodawcy bardziej patrzą na słupki oglądalności, niż jakość serwisu, to wiem. Widzę to codziennie z innego miejsca, niż ty. 😉
A czemu Interia podziękowała ekipie Kowala i nie chciala by robiła ona gry. interia.pl? Przeciez onet ma wieksza ogladalnosc to lepiej od razu bylo udac sie do onetu, a nie interii, bo jak widze dla Was liczy sie tylko ogladalnosc, ktora w duzej mierze stanowią duszyczki, które zabłądzily gdzies na stronie glownej onet.pl 😉
mads—> więcej niż ZG 🙂 No, chyba że dajecie codziennie zapowiedź, recenzję i poradnik. Codziennie. Wtedy macie tyle co Onet 😀 i może kiedyś w Onecie było rzeczywiście pod górkę, ale teraz to wygląda trochę inaczej – szefostwo bardzo mocno się zainteresowało tym działem i. . . cóż, więcej nie będę mówił, bo to poufne wszystko 😀 polityka korporacyjna, albo ją kochasz, albo nienawidzisz 🙂 ja kocham póki dobrze płacą ;Pna słupki oglądalności się patrzy, bo są obiektywne – a szeroko pojęta „jakość” jest bardzo subiektywna, zwłaszcza w oczach jej „twórców”. I mało kogo poza nimi interesuje, co jest smutne bardzo w sumie.
Seraphim -> ZG daje codziennie zapke, recke i coś tam jeszcze od ponad roku. Jak teraz jest to nie wiem, bo nie jestem w redakcji od kilku miesięcy. 🙂
loon—> jak zwykle namacałeś w ciemności trąbę słonia i drzesz się na całe gardło że złapałeś węża. . . 😀 ale żebyś był szczęśliwy i zapomniał jak cię wyśmiałem na WGS (sorry, ale śmieszne wyglądasz), to ci powiem, że mnie nie interesuje oglądalność, bo nie lubię literki O, za to lubię podwójne P – jak Przyjaźń i Pieniądze. Też pewnie lubisz tą literkę, bo pasuje do twojego Pier**** bez sensu 😀
mads—> teraz nie daje i dawniej też nie dawało dwóch tekstów dziennie, codziennie – wiem, bo śledziłem wszystkie growe portale w swoim czasie na bieżąco
Seraphim – ja nadal podtrzymuje, ze na trzezwo wszystko dookola wydaje sie mniej smieszne :).
a dwa piwa to już nietrzeźwość? chyba jak się ma 15 lat. . .
No to większy obciach dla ciebie :).
Uuuu . . . Keyser znów zgrywa gruba rube . . . jak ja to lubie misiaczku mój :* o widze jedziesz ludzi za wygląd nawet . . . OMFG . . . widze niektórym pościągali lustra w domu albo sprzedano je by bylo na nowe browarki . . . pozdro misiaq :*
btw. co sie stało ? nie piszesz . . . nie dzwonisz . . . 🙁
ooo, loonatyczek ściągnął drugiego półgłówka, żeby razem mieli cały mózg, bo osobno w dyskusji szans nie mają 😀 nie, zaraz, to ćwierćinteligenci są – więc jeszcze dwóch potrzeba. Dajcie znać jak się zbierzecie dzieci i przemyślicie wspólnie jakąś ciętą odpowiedź. . .
Taikun=Miller, seraphim=Ziobro ;).
Kajzerko rozwiąż rebusik . . . Jest pan zerem panie Ziobro . . . musisz jednak na trzeźwo to przeczytać . . . chociaż już 8:17 to może to jednak kac ?
mamy wolnosc slowa, jak widac – nie wszyscy rozrozniaja wolnosc – od anarchii, belkotu i warcholstwa. szkoda ze branzoliada takimi tekstami, zbliza sie do granicy – bruku? nie smiesznosci. ze nikt nie bedzie bral jej na powaznie. to ze wzbudza dyskusje, czy emocje? gazety plotkarskie, brukowe tez na tym bazuja, ale wcale nie ciesza sie powazaniem. niemniej wiele „wyksztalciuchow” wie co w nich jest napisane. bo jak mozna pisac o czysm zaa szyby, ze obok toczy sie zycie, a nam przelatuje ono kolo nosa? forsa, kobiety,limuzyny, wodka, swiatowe zycie – sorry ta branza nigdy nie wyszla poza garaz i hobby. to nie anglia , japonia czy us – gdzie do emerytury bedziesz zarabial na branzy. heh, zreszta nazywac to „industry” – sorry troche niz bardziej jest na wyrost. nawet bardziej – mam 30 kresek na karku i pracuje poza tym. . . i niczego nie zaluje. :))btw. proponuje by branzoliade przeksztalcic w serwis typu pudelek.pl – pranie brudow i skandalikow branzowych, w kooperacji z miliardem lipnych serwisow ktore podbujaja swoja wielkoscia i gwiazdorstwem, nie tylko swiat ale caly kosmos!
Chłopaki proszę! To mój blog – dyskutujcie, ale merytorycznie. Wyzwiskami rzuca się wtedy, gdy brakuje argumentów do dyskusji. . . Nie przyłączę się do Waszej dyskusji. Wolę w milczeniu solidaryzować się ze wszystkimi, którzy ubolewają nad Danielem Craigiem i tym co zrobił z 40-letnim posagiem Seana Connery.
Kokosz – aż tak źle? a planowałem z żoną wybrać się do kina. . . damn!
kokosz—> Bond umarł w „Tajnej służbie Jej Królewskiej Mości” 🙁 potem już jego rolę grały różne zombiepoza tym przepraszam, nic na to nie poradzę, że czuję się czasem jak spokojny owczarek, co sobie łazi i kwiatki wącha, a za nim banda ratlerków lata i szczeka, bo nic innego takiemu dużemu psu zrobić nie może. . . ZaQ—> ano, Polska sto lat za murzynami – ale i tak mam nadzieję, że kiedyś się u nas normalnie zrobi. Poza tym przemysł jeszcze za młody i nawet w Stanach nie ma jeszcze emerytów z tego sektora :)loon & taikun—> mówiłem, żebyście się w czterech przynajmniej zebrali i coś wymyślili? nie posłuchaliście i proszę bardzo, gejzer elokwencji. . . już parę razy od was słyszałem, że jestem zerem i ani za pierwszym ani za każdym kolejny razem wrażenia to na mnie nie zrobiło. Wymyślcie dzieci coś nowego, żeby chociaż pozory prawdy miało, to może później będziecie się w swoich egzaltowanych blogach chwalić jak to zniszczyliście Seraphima, w przerwach między podniecaniem się jednym i drugim swoim grafomaństwem. . .
Hej Ser! Nie zgodzę się z Toba odnosnie Bonda i Zombie! Dla mnie Sean Connery był bardzo dobry, Roger Moore miał swój urok, Timothy Dalton był największą porażką do czasu premiery Casino Royale 2006. Pierce Brosnan dla mnie osobiście był najlepszym wcieleniem Bonda, a Jutro Nie Umiera Nigdy jest dla mnie zdecydowanie najlepszym odcinkiem przygód agent 007. Bardzo ubolewam nad tym, że scenariusz Casino Royale wpadł w ręcę takiego gamonia jak Daniel Craig!
Ser – my sie z ciebie jawnie nabijamy od kilku lat, ale poziom naszej ironii i kpin wyraźnie przekracza twe granice intelektualne i bierzesz to wszystko nieco zbyt serio :).
Kto się nabija ? Ja Pana Sera bardzo szanuje, za jego profesjonalizm, bystrość umysłu, wiedze na temat gier, kulturę osobistą, no i to coś :). Jest po prostu moim osobistym Bogiem do którego modle się co wieczór . . . . Btw. ohh, jaki z Ciebie cwaniak . . . takimi tekstami jak Twoje bronią się dzieci w przedszkolu gdy jeden drugiemu zrobi „muke”, ale powie że „jest gópi”. Czy ja się podniecam że zniszczyłem Seraphima ? Hmmm, a zniszczyłem ? :> Fajnie wiedzieć . . . btw2. powiedz mi jak Ty to robisz że każdy serwis w którym piszesz z dnia na dzień staje się tym najlepszym ? chciałbym znać ten magiczny sposób . . . podbiłbym wtedy oglądalność na swojej stronie poświeconej tematowi alkoholizmu w polskiej rodzinie
Taikun – z bólem stwierdzam, że w każdej wypowiedzi emanuje z Ciebie zawiść i brak szacunku dla talentu Pana Sławka. Ty nie pojmujesz tego, że ja czy Ty jesteśmy zwykłymi robolami, a niektórzy rodzą się z „tym czymś”. Widzę, że musisz ciężko pracować na swoją pozycję w marnym portaliku o drugiej oglądalności w Polsce, ale musisz pogodzić się z tym, że jedynie utalentowane pióra mogą należeć do załogi największego i najwspanialszego serwisu, w którym udziela się Pan Sławomir.
O ja biedny ;( chlip, chlip 🙁
Loon – A to ten „największy i najwspanialszy serwis”, o którym piszesz, to który jest tym razem?
mads – wielkie onnetto ! jak możesz nie wiedzieć !?
Mads – nie czytasz wyraźnie. Przecież wielkimi literami bylo napisane, ze najwspanialszy i najwiekszy jest teraz ONET, a reszta to pipy!
taikun – Sorry, gubię się. Dopiero co najlepsze było Imro, a potem WP. Albo na odwrót. Nie wnikam, zabieram swoje grabki i idę do innej piaskownicy. 🙂
Jakie Imro ? A co to ? Przecież On tam nie pisał :p . . . mi grabki właśnie ser zabrał 🙁
mads – właśnie, przecież Seraphim to klasa sama w sobie :PZ serii „Słownik Keysera” Spam – post, który jest mądrzejszy od mojego ( o co nie trudno )Ban – symboliczne ukazanie mojej wyższości nad użytkownikami ImRo. Tudzież przypomnienie o tym fakcie. Taikun – mój misiu i bożek :* Pajonk – gópek i bóc, ktury ódaje mondrego ( bo ma wiencej pod kopółął ) ImRo Team 2. 0 – symbolicznie przypomnienie o mojej wyższości i wprowadzenie jej w życie Inteligencja – coś co ja mam w nadmiarze i co tryska hektolitrami w każdym moim pościeIronia – środek wyrazu mojej nadludzkiej inteligencji i rzecz jasna ukazanie mojej wyższości nad użytkownikami ImRoGOL – serwis idealny, bo pracuje tam mój kochaś i bożek :*IG – serwis, który pozwala mi sie dowartościować i mam tam też coś, co kocham – Seraphimka oraz serwis na którym pokazuje swoją inteligencje i wyższość nad jej użytkownikami. ImRo – serwis, w którym mogre zgrywać mastaha i na którym mogę udowadniać że mam władzę absolutną nad użytkownikami. Seraphim – moje drugie, bardziej dowartościowane „ja”. Ash – moje drugie konto służące do dywersji, by zaćmiło swą głupotą „moje niedoskonałości”. Czarny Koń Blacky – cały mózg tej operacji, czyli mój pies. Zepter – moje kolejne konto, z IQ 2. Dałem mu bana, aby pokazać, że mam władzę nad użytkownikami. Kozi – najęty kumpel, którego nie stać na słownik ( za wykonanie misji dostanie go ) i z IQ niewiele wyższym od mojego „zeptera” – 2. 69. Obecnie działa pod przykrywką jako newsmen „Cosey”, ujawnił się jednak, żeby wszyscy myśleli, że to niemożliwe, by obydwaj byli tą samą osobą. Daro(8) – użytkownik o większym zasobie słownictwa od mojego. Koniecznie muszę pokazać swoją wyższość nad nim dając mu pogróżki, by pokazać, że mam władzę nad uzytkownikami strony i pokazując moją inteligencje nie używając takich słów jak on. Nevander – mój nieudany klon, który miał wyższy poziom IQ od mojego. Kultura – coś co tryska hektolitrami w każdym moim poście. Intieligjencja – j/w. Argumenty – coś czego ja nie muszę podawać. Kajzerki – okrutny przejaw ludzkiego barbarzyństwa. Scarface – gość zmieniający ciągle avatary i plagiatujący recki, nie muszę ukazywać swojej wyższości nad nim. Kamiloss – troll forumowy, maltretujący wszystkich swoimi cienkimi jak odbyt węża wierszami i stękający o tym jak mu dobrze z dziewczyną. Black dragon – udany klon klona zeptera, posiadający IQ 0. 69. K666 – ciągle krytykujący mnie i moje alter ego lachociąg. Myśli, że jest fajny bo gra z szatanem w karty, ale ja jestem lepszy, bo raz z nim wino pilem. Czytadło – Najdobitniejszy przykład mojej inteligencji. Gra Wstępna – mój nieudany wieczór. Kmiot/Szuja – debil, który nie zgadza się z moją opinią. Loon – popapraniec tworzący szmatławiec zwany „Playback”J@ck – moje kolejne alter ego i spełniające moje odwieczne marzenie – bycie mega spamerem. Taikun – ten, którego się bany nie imają. . . przynajmniej narazie. . . Pirat – nieoficjalny zastępca moich oficjalnych oryginałów, których nieoficjalnie nie posiadamKochaś – ktoś bardzo przeze mnie uwielbiony i osobnik, do którego pałam miłością. Wersja review gry – gra ograniczona przez termin wyznaczony przez mego kumpla – pirata, od którego go pożyczyłem . Kod do wesji review gry – brak cracka i/lub seriala, o co muszę się pytać forumowiczów poprzez zakładaie nowego konta i udawanie analfabety. I bonus :PWP było da best, już nie jest – bo mnie już nie ma – wyrzucili mnie. Onet – 1. strona, na której są 2 miliony użytkowników dzięki mojemu ciągłemu odświeżaniu strony2. serwis, do którego ucieklem po wywaleniu mnie za mój krzywy ryj z wp ( avatar, który prezentował moją, jakże ubogą, facjatę ).
tak aby wyjaśnić . . . pewne terminy zrozumieją jedynie ludzie udzielający się na Imro 😉
Zabrakło mi słów. . .
mnie nie 😀 ale musiałbym najpierw przeczytać to co napisali, żeby im odpisać, a nie chce mi się 🙂 poza tym odpisywanie im to Mt 7:6,12a wracając do Bonda – ja podzielam zdanie Sickboya z Trainspotting 🙂 i mogę się ewentualnie zgodzić, że Brosnan to był najlepszy Bond od czasów Seana, zwłaszcza w „Goldeneye”, do którego mam sentyment (głównie przez muzykę Erica Serry i Seana Beana/Janusa). No i jeszcze „Żyj i pozwól umrzeć” – mimo że Moore, to i tak jest to jedna z moich ulubionych części (początkowa scena „pogrzebu” – palce lizać).
Będą z Ciebie ludzie 🙂
Srogo tu się dzieje patrze, srogo. IMO lepiej porozmawiać od nowy/starym Bondzie, wg. mnie Connery był da best ale się zestarzał :/ Brosnan był jednym godnym jego zastępcą, Bondy z Moorem były po prostu inne, nie żeby złe po prostu inne. „Casino Royal” jeszcze nie widziałem, ale z tego co ludzie piszą to jest tak że 50% się podoba 50% absolutnie nie. Mi tam on nie pasuje – bond blondyn? WTF? aczkolwiek nie wiem czy mu może nie przefarbowali włosów?
Panowie, nie gniewajcie się za moją szczerość, ale trochę żenujący jest wasz poziom dyskusji. Myślałem, że w „międzyczasie” ludzie „branży” dojrzeli, ale niestety – pomyliłem się. Że Wam się chce „ujadać” na siebie wzajemnie?