Kąpiele w basenie wypełnionym dolarami (albo euro) najwyraźniej poprawiają humor przedstawicielom firmy Nintendo. Dziś, w trakcie Game Developers Conference, prezes Nintendo – Satoru Iwata – zdradził, że przystawka Wii Fit pod względem światowej sprzedaży prawie przegoniła Playstation 3. Iwata dodał, że urządzenie jest w zasadzie nową platformą, na którą można tworzyć gry. Jako przykład podał tu jedną z nowych produkcji zmierzających na Wii – Rock’n’Roll Climber.
Nie dziwi nas to, co powiedział boss Wielkiego N. Na jego miejscu też byśmy sobie pozwalali na wygłaszanie takich tekstów. Niedoceniana stacjonarna konsola Nintendo pozostawiła konkurencję daleko w tyle. Dwa dni temu pisaliśmy o tym, że do sklepów trafiło już pięćdziesiąt milionów urządzeń japońskiej firmy. Sony (i Microsoft) musi więc popisać się kreatywnością jeśli chce przyszykować odpowiedź na to, co dziś ogłosił Iwata.
musiał odpowiedzieć ripostą na ostatnie gorsze wyniki sprzedaży Wii w stosunku do PS3 :p
Dla mnie Wii to pomyłka a nie konsola. Rozrywka dla niedzielnych graczy, nic więcej.
😀 a dla mnie gra na padach to pomyłka. . ale się powtarzam już.
dla mnie takie komentarze to pomyłka. . . potrafię zrozumieć, że tak uważasz, ale mógłbyś przynajmniej podać kilka argumentów, a i je – tak mi się wydaje – byłoby wcale nie trudno obalić wraz z tezą, którą próbowałyby podpierać. aż strach bierze jak ludzie ulegają stereotypom, ciekawe czy świadomie. . . ? oO
Sony ma szanse jak wyda „Sony Shake Your Ass and Stay Fat Anyway” oraz „Silly Plumber Adventures 38 and 1/3”
Ludzie, jesteście żałośni. Przez lata chcieliśmy jakiś nowych super kontrolerów odwzorowujących ruchy gracza, podniecaliśmy się Eye Toyem i innymi pierdólkami, a teraz narzekamy. Dla mnie to radosna nowina, że Nintendo nie poszło w stronę Gacka tworząc konsolę-dodatek dla maniaków kolejnych części Mariana i Linka, tylko produkt tak inny. Sony i M$ zupełnie wystarczają w temacie grania hardcore’owego. Poza tym większość krytykujących Wii nigdy nie grała na tej konsoli i nie ma o niej pojęcia. Co z tego, że ma shitową grafikę i setki crapów, są też tytuły dostarczające prawdziwy fun.
Wystarczającym argumentem jest to, że rozbudowane fabularnie gry na Wii można policzyć na palcach jednej ręki. Osobiście lubię jak gra wciąga fabularnie i jest ciekawa graficznie. Machanie Wiilotem może co najwyżej chwilowo dostarczyć rozrywki, w niedzielne popołudnie.